MISZMASZ TWOJA GAZETA

PORTAL DLA DŁUŻNIKÓW, WIERZYCIELI, KOMORNIKÓW, SĘDZIÓW I PRAWNIKÓW
Dziś jest:  wtorek 19 marca 2024r.

PRZEGLĄD PRASY

  • Miszmasz - Czarny Piar
  • Miszmasz - Czarny Piar
  • Miszmasz - Czarny Piar
  • Miszmasz - Czarny Piar
  • Miszmasz - Czarny Piar
  • Szef Twittera, Jack Dorsey, ogłosił, że od 22 listopada portal przestanie sprzedawać reklamy polityczne na całym świecie. Jego zdaniem reklamy polityczne w mediach społecznościowych – precyzyjnie targetowane, optymalizowane z pomocą algorytmów i niesprawdzane pod kątem zawartości fałszywych informacji – stanowią zagrożenie dla dyskursu publicznego. Politycy powinni na zasięg zapracować, a nie go kupić

     

    Twitter zdobył się na ten śmiały ruch niedługo po tym, jak Facebook ogłosił, że ze względu na wolność słowa nie będzie oceniał reklam politycznych pod kątem prawdziwości zawartych w nich informacji. Takie podejście spotkało się z krytyką i zarzutami o to, że portal będzie jawnie zarabiał na reklamach politycznych szerzących kłamstwa.

     

    Choć z zadowoleniem przyjęliśmy decyzję Twittera, to nie należy się łudzić, że wystarczy zablokować reklamy polityczne, by rozwiązać problem dezinformacji. Duża część fałszywych i mylących wiadomości jest rozpowszechniana za pomocą organicznych, niesponsorowanych postów i powielana w funkcjonujących na Twitterze bańkach informacyjnych.

     

    To, co odróżnia reklamy od treści organicznych, to możliwość dotarcia do precyzyjnie wybranych grup ludzi w oparciu o cechy wywnioskowane przez algorytmy na podstawie ich zachowania w Internecie. W tym kontekście polityka to jednak tylko jeden z obszarów walki o wpływ na decyzje użytkowników.

    Na fali decyzji Twittera pojawiły się też obawy, o to, czy nieostra definicja reklam politycznych (obejmująca nie tylko reklamy partii i kandydatów, ale także tzw. issue ads, czyli reklamy społeczno-polityczne) nie sprawi, że przez twitterowy filtr przedostaną się reklamy, które w zawoalowany sposób będą mówiły o polityce. W końcu, niektórzy twierdzą, że nie ma spraw, które nie byłyby polityczne.

     

    Dostrzegając to ryzyko, widzimy jedno rozwiązanie, które pozwoliłoby je zmniejszyć: uwzględnienie w dotychczasowej bibliotece reklam politycznych wszystkich reklam, również tych komercyjnych. Związana z tym przejrzystość pozwoliłaby badaczom, organizacjom społecznym i zwykłym użytkownikom monitorować, czy Twitter faktycznie wywiązuje się ze swoich deklaracji, a dodatkowo rzuciłaby więcej światła na praktyki targetowania reklam w ogóle, również tych, które w oparciu o to, kim jesteśmy, starają się nam sprzedać pożyczkę czy ubezpieczenie, a nie kandydata w wyborach.

     

     

     

     

    Karolina Iwańska

    Fundacja Panoptykon

    https://panoptykon.org/twitter-zakazuje-reklam-politycznych

  • Prokuratura Okręgowa w Bydgoszczy nadzoruje wieloosobowe i wielowątkowe śledztwo dotyczące zorganizowanej grupy przestępczej, która w latach 2011-2013 zajmowała się, w różnych miejscowościach na terenie Polski, popełnianiem przestępstw gospodarczych oraz przestępstw skarbowych, związanych z uszczuplaniem podatku od towaru i usług w zakresie obrotu towarami, w szczególności w postaci wyrobów stalowych

     

    Na polecenie prokuratora, 29 i 30 października 2019 r., funkcjonariusze Zarządu w Białymstoku Centralnego Biura Śledczego Policji zatrzymali kolejne dwie osoby, tj. byłą pracownicę jednego z warszawskich banków i księgową - byłą pracownicę biura rachunkowego, które były uwikłane w przestępczy proceder.

     

    Mechanizm przestępczego działania

    Działanie sprawców polegało na wykorzystywaniu struktur podmiotów – spółek rejestrowanych na podstawione osoby (tzw. słupy), które były faktycznie kontrolowane przez członków grupy.

    W ramach ich funkcjonowania pozorowano prowadzenie przez te podmioty działalności gospodarczej w zakresie obrotu wyrobami stalowymi, a następnie składano organom podatkowym zawierające nieprawdę lub zatajające prawdę deklaracje podatkowe, zawyżając w nich podatek naliczony z tytułu rozliczenia faktur VAT zakupu towarów nie dokumentujących rzeczywistych transakcji gospodarczych.

     

    Wielomilionowe uszczuplenia podatku VAT

    Działania te prowadziły w konsekwencji do uszczupleń w zakresie podatku VAT w wielkich wartościach, w łącznej kwocie ponad 17 milionów złotych zł. Ponadto członkowie grupy tworzyli i ewidencjonowali nierzetelną dokumentację księgową oraz podejmowali czynności, które miały na celu udaremnienie stwierdzenia przestępczego pochodzenia korzyści majątkowych związanych z popełnieniem przestępstw karnoskarbowych (tzw. pranie pieniędzy).

     

    Zebrany dotąd materiał dowodowy pozwolił na sukcesywne rozliczanie członków grupy. Zarzuty dotyczące udziału w zorganizowanej grupie przestępczej oraz popełniania w jej strukturach przestępstw karnoskarbowych, przestępstw przeciwko wiarygodności dokumentów, a także przestępstw związanych z tzw. praniem pieniędzy, usłyszały dotąd już 23 osoby, w tym kierujący grupą 40-letni Tomasz. R.

     

    Zarzuty

    Prokurator przedstawił zatrzymanym osobom zarzuty popełnienia, w ramach zorganizowanej grupy przestępczej, szeregu przestępstw, w tym dotyczących wyłudzeń kredytów z banków i innych instytucji finansowych w znacznych kwotach (jeden z wyłudzonych kredytów opiewał na 1 milion zł). Są to czyny kwalifikowane m.in. z art. 258 par. 1 kk, 286 par. 1 kk 297 par. 1 kk oraz przestępstwa karno – skarbowe. Grozi im kara do 12 lat pozbawienia wolności.

     

    Środki zapobiegawcze

    Celem zabezpieczenia prawidłowego toku śledztwa prokurator zastosował wobec ww. środki zapobiegawcze w postaci dozoru Policji oraz poręczeń majątkowych.

    W ramach śledztwa podejmowane są także czynności mające na celu zabezpieczenie na mieniu podejrzanych kobiet grożących im kar i środków o charakterze majątkowym.

     

     

     

     

    Prokuratura Krajowa

     

  • Od 1 stycznia 2020 r. PIT, CIT i VAT zapłacisz do urzędu skarbowego wyłącznie za pomocą indywidualnego rachunku podatkowego (mikrorachunku podatkowego). Swój numer mikrorachunku możesz sprawdzić już teraz w generatorze dostępnym na stronie podatki.gov.pl lub w dowolnym urzędzie skarbowym. Wystarczy podać swój numer PESEL lub NIP

     

    „Indywidualny rachunek podatkowy, tak zwany mikrorachunek podatkowy, to nowe uproszczenie przygotowane przez Ministerstwo Finansów i Krajową Administrację Skarbową. Dzięki niemu od 1 stycznia 2020 r. podatnik będzie mieć swój jeden, stały, indywidualny rachunek, który będzie służyć do wpłat podatków PIT, CIT i VAT” – powiedział minister finansów, inwestycji i rozwoju Jerzy Kwieciński.

     

    Numer mikrorachunku w szybki i prosty sposób możesz wygenerować już dzisiaj na stronie podatki.gov.pl. Otrzymasz go również w dowolnym urzędzie skarbowym.

    Wystarczy, że podasz:

    swój PESEL, gdy jesteś osobą fizyczną lub

    NIP w przypadku organizacji.

     

    „Generator mikrorachunku podatkowego działa całodobowo, dzięki temu swój numer można sprawdzić w każdym czasie i miejscu, np. korzystając z telefonu czy tabletu. Korzyścią dla podatników jest również to, że wygenerowanie i prowadzenie mikrorachunku jest całkowicie bezpłatne” – wyjaśnia minister Kwieciński.

     

    Numer nadawany jest każdemu podatnikowi i płatnikowi automatycznie – to znaczy, że nie wymaga składania żadnych wniosków do urzędu skarbowego. Numer sprawdzisz wgeneratorze na stronie podatki.gov.pl. Nie korzystaj z żadnych innych stron internetowych lub np. numerów rachunków otrzymanych e-mailem lub SMS-em. Mogą być one próbą wyłudzenia. Twój mikrorachunek, oprócz twojego identyfikatora podatkowego, musi zawierać cyfry 1010 0071 222.

    Dotychczasowe rachunki urzędów skarbowych do wpłat PIT, CIT i VAT pozostaną aktywne do 31 grudnia 2019 r.

     

    Dzięki mikrorachunkowi podatkowemu:

    w wygodny i prosty sposób zapłacisz PIT, CIT i VAT na jeden, stały, indywidualny mikrorachunek podatkowy - nie będziesz już wybierać oddzielnych rachunków,

    szybko sprawdzisz numer mikrorachunku podatkowego w każdym miejscu i czasie,

    jeśli przeprowadzisz się lub zmienisz siedzibę firmy, dalej będziesz posługiwać się tym samym mikrorachunkiem podatkowym,

    nie będziesz już szukać obowiązujących numerów rachunków urzędów skarbowych i ograniczysz liczbę omyłkowych przelewów na niewłaściwe konto,

    mikrorachunek podatkowy zapewni szybszą obsługę płatności PIT, CIT i VAT.

    Szybciej otrzymasz potrzebne ci zaświadczenia, np. o niezaleganiu w podatkach.

     

     

     

    Ministerstwo Finansów

     

  • Komisja Nadzoru Finansowego wydała ostateczną decyzję uchylającą w całości decyzję Komisji z dnia 17 października 2017 r. w przedmiocie nałożenia na PZU SA kary pieniężnej w wysokości 2,3 miliona złotych, w związku z naruszeniem przez PZU art. 14 ust. 1-3 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych

     

    Kara była nałożona w związku ze stwierdzeniem przypadków opóźnień w przyznaniu i wypłacie odszkodowania lub niedopełnieniu obowiązku informacyjnego oraz nakładającej kary pieniężne w wysokości 350 tysięcy złotych oraz w wysokości 1,949 miliona złotych.

    PZU dopuścił się nieterminowej likwidacji szkód oraz dopuścił się braku terminowego wykonania obowiązku informacyjnego – poinformowania o tym, że odszkodowanie nie przysługuje lub przysługuje w innej wysokości niż określona w zgłoszonym roszczeniu w odniesieniu do 92 roszczeń zgłoszonych przez 52 poszkodowanych.

    W wyniku ponownego rozpoznania sprawy, Komisja uznała za zasadne uchylenie zaskarżonej decyzji i nałożenie dwóch kar pieniężnych w łącznej wysokości niższej niż kara pieniężna nałożona na podstawie zaskarżonej decyzji.

     

    Nałożenie dwóch odrębnych kar pieniężnych na PZU wynika z pogrupowania przypadków nieterminowej likwidacji szkód na dwie sprawy administracyjne ze względu na zmiany stanu prawnego i brzmienie przepisów przejściowych, natomiast obniżenie wymiarów kar pieniężnych wynika z uwzględnienia na korzyść PZU zmiany w długości okresów naruszeń.

    Powyższe jednakże nie zmienia oceny Komisji co do wagi stwierdzonych naruszeń i konieczności zastosowania środka sankcyjnego.

     

     

     

    KNF

  • Komisja Nadzoru Finansowego nałożyła na Towarzystwo Ubezpieczeń Wzajemnych "TUW" karę pieniężną w wysokości 35 tysięcy złotych

     

    Powodem jest naruszenie art. 14 ust. 1-3 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych, w związku ze stwierdzeniem przypadków opóźnień w przyznaniu i wypłacie odszkodowania lub niedopełnieniu obowiązków informacyjnych.

     

    Naruszenia stwierdzone w toku prowadzonego postępowania wystąpiły w latach 2016-2018.

     

     

     

    KNF

  • Komisja Nadzoru Finansowego nałożyła na Wiener Towarzystwo Ubezpieczeń Spółka Akcyjna Vienna Insurance Group z siedzibą w Warszawie (dawniej Gothaer Towarzystwo Ubezpieczeń Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie) karę pieniężną w wysokości 60 tysięcy złotych

     

    Powodem jest naruszenie art. 14 ust. 1-3 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych, w związku ze stwierdzeniem przypadków opóźnień w przyznaniu i wypłacie odszkodowania lub niedopełnieniu obowiązków informacyjnych.

    Naruszenia stwierdzone w toku prowadzonego postępowania wystąpiły w latach 2015-2016 r.

     

     

     

    KNF

  • Pytanie prejudycjalne stworzono w Unii po to, by sąd kraju członkowskiego mógł zwrócić się do Trybunału Sprawiedliwości o wykładnię prawa UE – prawa obowiązującego wszystkich członków UE, a następnie tę wykładnię zastosować do oceny, czy przepis prawa krajowego nie jest sprzeczny z prawem UE

     

    Badając jedną ze spraw z zakresu ubezpieczenia społecznego - z udziałem sędziów, którzy przekroczyli 65 lat, ale nie odnoszącą się wprost do nich – Sąd Najwyższy 2 sierpnia 2018 r. spytał TS UE o wykładnię prawa UE, co miało pozwolić na udzielenie odpowiedzi, czy z prawem UE zgodne są przepisy ustawy o SN z grudnia 2017 r. Chodzi o to, czy przepisy te nie naruszają zasady nieusuwalności sędziów (obniżając ich wiek przejścia w stan spoczynku z 70 do 65 lat) oraz zasady państwa prawnego, a także zakazu dyskryminacji ze względu na wiek. Bo gdyby nie były, powstałoby ryzyko podważania wyroków SN. SN zastosował jednocześnie tzw. zabezpieczenie w myśl Kodeksu postępowania cywilnego, czyli zawiesił stosowanie tych przepisów ustawy o SN - do czasu odpowiedzi TS UE (mimo to przepisy te były jednak nadal stosowane przez Krajową Radę Sądownictwa i Prezydenta RP).

     

    23 sierpnia 2018 r. prokurator generalny Zbigniew Ziobro wniósł do TK o stwierdzenie niekonstytucyjności takiego rozumienia przepisów, jak zrobił to SN. Zaskarżył m.in. konstytucyjność art. 267 TFUE, rozumianego w ten sposób, że uprawnia sąd krajowy do zadania pytania prejudycjalnego w sytuacji, gdy rozstrzygnięcie TS UE nie odnosi się do przedmiotu sprawy, którą ma rozstrzygnąć sąd kierujący pytanie.

     

    - Kompetencja każdego sądu państwa członkowskiego do pytania prejudycjalnego nie może być wyłączona lub ograniczona przez jakiekolwiek organy czy procedury krajowe - stwierdził Adam Bodnar w stanowisku z 16 października dla TK w tej sprawie. Wniósł, aby TK umorzył postępowanie z powodu niedopuszczalności wydania wyroku.

     

    W piśmie tym Rzecznik podkreślał, że Prokurator Generalny kwestionuje konstytucyjność jednego z najdonioślejszych przepisów Traktatu o funkcjonowaniu UE, mówiącego m.in. o obowiązku zadania pytania prejudycjalnego przez sąd krajowy. Gdyby TK zakazał polskim sądom zadawania takich pytań, byłoby to naruszeniem zobowiązań traktatowych Polski. A próba powstrzymania sądów krajowych od ich zadawania zawsze spotykała się z bardzo negatywną reakcją TS UE.

     

    4 października 2018 r. Prokurator Generalny istotnie rozszerzył zakres swego zaskarżenia. Wniósł dodatkowo o stwierdzenie niekonstytucyjności art. 267 TFUE także w zakresie, w jakim dopuszcza on występowanie przez sąd krajowy z pytaniem prejudycjalnym o wykładnię traktatów lub aktów UE w sprawach dotyczących ustroju, kształtu i organizacji władzy sądowniczej oraz postępowania przed organami władzy sądowniczej państwa członkowskiego.

     

    Według Prokuratora Generalnego art. 267 TFUE daje sądowi państwa UE swobodę do „określania kompetencji wbrew Konstytucji RP” i zezwala sądowi na ingerencję w kompetencje innych konstytucyjnych organów. Zbigniew Ziobro uważa, że normy upoważniające organy międzynarodowe do odziaływania na system ustrojowy w materiach, w których wyłączne kompetencje prawodawcze przysługują ustrojodawcy bądź ustawodawcy krajowemu, mogą naruszać art. 2 Konstytucji i stanowić ingerencję w zasady podziału władz.

     

    Pismo PG z 4 października to nowy wniosek

    W odniesieniu do wszystkich zarzutów Prokuratora Generalnego, zarówno z 23 sierpnia, jak i 4 października, zachodzi sytuacja niedopuszczalności wydania orzeczenia - napisał Adam Bodnar w stanowisku dla TK z 22 listopada 2018 r. Odnosi się ono wyłącznie do poszerzonego wniosku Zbigniewa Ziobry.

    - Z racji przedmiotu wniosku i jego znaczenia dla fundamentalnych spraw ustrojowych RP i członkostwa w Unii Europejskiej, pismo procesowe Prokuratora Generalnego z dnia 4 października 2018 r. jest pod względem materialnym w istocie nowym wnioskiem skierowanym do Trybunału Konstytucyjnego, stanowiącym jedynie pozór rozszerzenia pierwotnego zakresu zaskarżenia, a w konsekwencji wniosek ten powinien zostać przez Trybunał Konstytucyjny skierowany do odrębnego rozpoznania - głosi stanowisko RPO.

     

    Kontekst wniosku Prokuratora Generalnego, nawiązującego do pytań prejudycjalnych wniesionych ostatnio przez polskie sądy, wyraźnie pokazuje, że kwestia zasadniczo dotyczy problemów, jakie pojawiły się w związku z kolejnymi ustawami, które w ocenie Rady Ministrów miały zreformować wymiar sprawiedliwości w Polsce (ustawa o Krajowej Radzie Sądownictwa, ustawa o Sądzie Najwyższym, Prawo o ustroju sądów powszechnych).

     

    Prokurator Generalny - choć odwołuje się do konkretnych pytań prejudycjalnych i postanowień sądów - pominął zupełnie związki między problematyką niezależności sądów, nieusuwalności sędziów czy procedury dyscyplinarnej a prawem UE. A są to bez wątpienia te elementy systemu i organizacji sądownictwa, które wchodzą w zakres prawa UE. Jasno podkreślał to wcześniej TS UE w wyrokach w sprawie C-64/16Associação Sindical dos Juízes Portugueses, C-284/16 Achmea, czy też C-216/18 LM. Prokurator Generalny pomija to orzecznictwo, co oznacza, że jego argumentacja jest niepełna.

     

    Powaga rzeczy osądzonej

    Wydanie orzeczenia przez TK w sprawie z wniosku z 4 października 2018 r. jest niedopuszczalne również dlatego, że art. 267 TFUE stanowi część prawa międzynarodowego. W wyroku z 11 maja 2005 r. (sygn. K 18/04) TK uznał zaś, że nie jest upoważniony do samoistnej oceny konstytucyjności prawa pierwotnego Unii Europejskiej - o ile nie chodzi tu o traktat akcesyjny. Według RPO wydanie wyroku przez TK w odniesieniu do art. 267 TFUE jest niedopuszczalne, skoro zgodność z Konstytucją RP art. 234 Traktatu ustanawiającego Wspólnotę Europejską (będącego odpowiednikiem art. 267 TFUE sprzed zmian na mocy Traktatu z Lizbony), była już przedmiotem orzekania właśnie 11 maja 2005 r. W ocenie Rzecznika Prokurator Generalny nie dostrzega tego problemu, traktując możliwość wydania orzeczenia przez TK za oczywistą.

     

    - Prokurator Generalny dostrzegł co prawda, że wyrok zapadł, ale uznał, że ocena konstytucyjności miała miejsce „w innym kontekście”, nie wyjaśniając wszakże, na czym odmienność tego kontekstu miałaby polegać - napisał RPO. Tymczasem w sytuacji, w której nie pojawiły się żadne nowe okoliczności uzasadniające ponowną ocenę zgodności z Konstytucją RP, sprawa powinna podlegać umorzeniu. A żadne nowe okoliczności nie uzasadniają ponownej oceny zgodności art. 267 TFUE. Obowiązkiem wnioskodawcy jest wskazanie argumentów lub dowodów na poparcie zarzutu niekonstytucyjności. Prokurator Generalny nie dopełnił tego elementarnego obowiązku ustawowego, a zatem także z tego powodu postępowanie przed Trybunałem podlega umorzeniu.

     

    TK miałby bowiem orzekać w tej samej sprawie, co byłoby sprzeczne z art. 190 ust. 1 Konstytucji, zgodnie z którym orzeczenia TK mają moc powszechnie obowiązującą i są ostateczne.

     

    Wkroczenie ewentualnym wyrokiem TK w kompetencje TS UE

    16 października 2018 r. Rzecznik wskazał, że wydanie orzeczenia jest niedopuszczalne również w związku z tym, że w świetle art. 267 TFUE przesądzenie o takiej interpretacji prawa UE, która może wiązać się z dopuszczalnością zastosowania środka tymczasowego, o którym mowa w postanowieniu SN z 2 sierpnia, należy wyłącznie do TS UE. Stanowisko to jest w pełni aktualne w świetle poszerzenia wniosku. - Prokurator Generalny, formułując w piśmie procesowym z 4 października 2018 r. zarzuty wobec art. 267 TFUE, wydaje się nie rozumieć sposobu funkcjonowania prawa UE Europejskiej, a w szczególności procedury pytań prejudycjalnych – napisał RPO.

     

    Pomija bowiem te elementy procedury pytań, które odnoszą się do oceny ich dopuszczalności. Twierdzenie Prokuratora Generalnego, że doszło do rozszerzenia zakresu art. 267 TFUE (w stosunku - jak należy się domyślać - do stanu z dnia związania się TFUE przez Polskę), w związku z tym, że sądy mogą kierować szeroko sformułowane pytania do TSUE, jest całkowicie nieuzasadnione. Każdorazowo to TS UE ocenia dopuszczalność pytania prejudycjalnego. Jeżeli TS UE jest oczywiście niewłaściwy do rozpoznania sprawy lub jeżeli wniosek lub skarga są oczywiście niedopuszczalne, Trybunał może wydać postanowienie bez dalszych czynności procesowych.

     

    Rzecznik podkreślił, że TS UE wielokrotnie uznawał, iż gdy pytania sądu krajowego dotyczą wykładni prawa wspólnotowego, to TS UE jest co do zasady zobowiązany do wydania orzeczenia. Trzeba też pamiętać o tym, że sądy krajowe, w tym sądy konstytucyjne, nie mają możliwości dokonywania ostatecznej i wiążącej wykładni art. 267 TFUE w sposób niezależny od wykładni TSUE. Orzekając w tej sprawie Trybunał Konstytucyjny w istocie będzie musiał dokonać wykładni art. 267 TFUE, co oznacza, że sam będzie zobowiązany do zwrócenia się z pytaniem prejudycjalnym do TS UE, zgodnie z treścią art. 267 ak. 3 TFUE.

     

    Z orzecznictwa TS UE jasno wynika, że niedopuszczalne jest jakiekolwiek proceduralne ograniczanie możliwości kierowania pytań prejudycjalnych. Argumentacja ta pozostaje w pełni aktualna również wobec nowych zarzutów Prokuratora Generalnego. W ocenie Rzecznika, nawet gdy TK orzeknie zgodnie z wnioskiem Prokuratora Generalnego z 4 października, to z punktu widzenia prawa UE – zasady pierwszeństwa prawa UE oraz zasady lojalnej współpracy – sądy polskie i tak będą mogły nadal kierować pytania prejudycjalne do TS UE w każdej sprawie, w której same uznają to za stosowne, a TSUE będzie wyłącznie władny ocenić ich dopuszczalność. A traktowanie wystąpień sądów krajowych jako potencjalne naruszenie Konstytucji RP stanowi bez wątpienia przeszkodę w świetle prawa UE do korzystania z przewidzianych traktatowo kompetencji, co jest uznane przez TS UE za niedopuszczalne i stanowi naruszenie prawa Unii.

     

    Relacja między art. 9 a art. 90 Konstytucji

    Wydanie orzeczenia przez TK jest niedopuszczalne również dlatego, że w ocenie Rzecznika ewentualne orzeczenie zgodne z wnioskiem Prokuratora Generalnego jest nie do pogodzenia z art. 9 Konstytucji (stanowi on, że Rzeczpospolita Polska przestrzega wiążącego ją prawa międzynarodowego). Art. 9 Konstytucji ma bez wątpienia zastosowanie również do tych umów międzynarodowych, na których mocy doszło do przekazania niektórych kompetencji organów krajowych w odniesieniu do niektórych spraw na rzecz organizacji lub organu międzynarodowego (art. 90 Konstytucji).

     

    Ocena zgodności art. 267 TFUE z art. 90 Konstytucji nie może mieć miejsca bez uwzględnienia relacji między art. 90 Konstytucji a art. 9 Konstytucji, do czego Prokurator Generalny nie odniósł się w swoim piśmie w sposób satysfakcjonujący. Nie dostrzegł on, że TK orzekał już wielokrotnie o konstytucyjnym obowiązku przestrzegania przez Polskę wiążącego ją prawa międzynarodowego - podkreślając, że Polskę i pozostałe państwa członkowskie Unii Europejskiej łączy wspólnota zasad ustrojowych, zapewniających prawidłowy wymiar sprawiedliwości i proces przed niezawisłym sądem. Podkreślał przy tym, że z art. 9 Konstytucji RP wynika dodatkowo konieczność dbałości o realizację wartości, jaką jest wiarygodność Polski w stosunkach międzynarodowych, jako państwa respektującego fundamentalną dla państw cywilizowanych zasadę pacta sunt servanda.

     

    Przestrzeganie przez Polskę wiążącego ją prawa międzynarodowego jest nie tylko obowiązkiem konstytucyjnym, ale stanowi jedną z zasad systemu prawnego i ustroju polskiego państwa - napisał Rzecznik. W wyroku z 16 listopada 2011 r. TK stwierdził, że wprawdzie wobec Konstytucji RP jednoznacznie zagwarantowano status najwyższego prawa RP, ale regulacji tej towarzyszy „nakaz respektowania i przychylności wobec właściwie ukształtowanych oraz obowiązujących na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej unormowań prawa międzynarodowego”.

     

    W orzecznictwie TK utrwaliło się ponadto stanowisko, zgodnie z którym prawną konsekwencją art. 9 jest to, że system prawa w Polsce ma charakter wieloskładnikowy. Współobowiązują podsystemy regulacji prawnych, pochodzące z różnych centrów prawodawczych. Za bezzasadne należy zatem uznać argumenty Prokuratora Generalnego, że „nie jest możliwe akceptowanie sytuacji, w których w systemie prawnym będą funkcjonować normy, które upoważnią organy międzynarodowe do oddziaływania na system ustrojowy w materiach, w których wyłączne kompetencje prawodawcze przysługujące ustrojodawcy bądź ustawodawcy krajowemu”. Problem ten był już rozstrzygany przez TK, a ponowne jego podnoszenie bez uwzględniania orzecznictwa TK i bez nowej argumentacji prawnej, prowadzi do wniosku o niedopuszczalności orzekania w tej sprawie.

     

    Najnowsza nowelizacja ustawy o SN a postępowanie przed TS UE

    We wrześniu 2018 r. swoją skargę na Polskę do TS UE złożyła Komisja Europejska „w związku z pogwałceniem zasady niezależności sądownictwa”.

     

    19 października TS UE wydał postanowienie tymczasowe. Na jego mocy zawiesił część przepisów ustawy o SN i nakazał przywrócenie jego sędziów, którzy na podstawie zawieszonych przepisów przeszli w stan spoczynku.

    21 listopada Sejm uchwalił nowelizację ustawy o SN, która kadencje prezesów SN, w tym I Prezes SN prof. Małgorzaty Gersdorf, uznała za nieprzerwane. Dała też możliwość powrotu sędziom SN, którzy według dotychczasowych przepisów zostali odesłani w stan spoczynku. Nowelizacja oczekuje na podpis Prezydenta RP.

     

    W ocenie Rzecznika zmiana ustawy nie wpływa na postępowanie przed TS UE. Tylko ewentualne wycofanie wniosku przez Komisję Europejską spowodowałoby umorzenie tego postępowania.

     

     

     

    RPO

     

  • Delegatura Centralnego Biura Antykorupcyjnego w Gdańsku oraz Wydział Zamiejscowy w Bydgoszczy realizują powierzone przez Prokuraturę Regionalną w Łodzi czynności w ramach śledztw dotyczących działania spółki Amber Gold i spółek pokrewnych oraz niedopełnienia obowiązków służbowych przez funkcjonariuszy publicznych

     

    W śledztwie prowadzonym przez Wydział Zamiejscowy w Bydgoszczy zarzuty niedopełnienia obowiązków służbowych prokuratura przedstawiła dwóm pracownikom Urzędu Lotnictwa Cywilnego oraz trzem pracownikom Pierwszego Urzędu Skarbowego w Gdańsku.

     

    Zarzuty przedstawiono dyrektorowi oraz zastępcy dyrektora Departamentu Rynku Transportu Lotniczego Urzędu Lotnictwa Cywilnego, którzy nie podjęli żadnych działań zmierzających do zawieszenia bądź cofnięcia koncesji spółkom Jet Air Sp. z o.o. (OLT Express Regional Sp. z o.o.), pomimo stwierdzonych licznych nieprawidłowości w ich działaniu.

     

    Pracownikom Pierwszego Urzędu Skarbowego w Gdańsku, w tym kierownikowi Referatu Identyfikacji i Rejestracji Podatkowej, przedstawiono zarzuty niedopełnienia obowiązków służbowych związanych z brakiem prawidłowego postępowania wobec spółek z grupy Amber Gold, w tym zaniechania weryfikacji przekazywanych przez spółkę Amber Gold dokumentów rejestracyjnych, jak i z nieterminowym otwieraniem dla tychże podmiotów obowiązków podatkowych.

     

    Z kolei w śledztwie prowadzonym przez Delegaturę CBA w Gdańsku zarzuty prania pieniędzy postawiono byłemu prawnikowi spółki Amber Gold oraz biznesmenowi. Obaj przyjęli i użytkowali drogie samochody zakupione z pieniędzy pochodzących bezpośrednio z przestępstwa.

     

    Dodatkowo biznesmenowi zarzuca się, że wystawił dokumenty poświadczające nieprawdę dotyczące usług świadczonych na rzecz innych przedsiębiorstw. Usługi te nie zostały wykonane, a przedsiębiorca osiągnął znaczną korzyść majątkową.

     

     

     

    CBA

  • Krajowa Rada Komornicza apeluje o zachowanie szczególnej ostrożności w związku z rozsyłaną za pośrednictwem poczty elektronicznej korespondencją mailową przez osobę bądź osoby podszywające się pod Komornika Sądowego przy Sądzie Rejonowym dla Warszawy-Żoliborza w Warszawie Tomasza Sadzikowskiego

     

    Wiadomość zatytułowana „Wezwanie” przekazywana jest z adresu: Kancelaria@kom.pl i zawiera załącznik „Wezwanie.PDF.rar”, którego treść nie jest znana. W istocie załącznik stanowić może nośnik złośliwego oprogramowania, który po próbie jego pobrania bądź uruchomienia może wyrządzić nieodwracalne skutki w systemach informatycznych, w tym utratę bądź kradzież danych

     

    Krajowa Rada Komornicza zaleca zachowanie szczególnej ostrożność, w szczególności w zakresie pobierania bądź uruchamiania plików pochodzących ze źródeł niewiadomego pochodzenia. O każdej próbie podszywania się pod organy egzekucyjne i usiłowaniu wyłudzenia należy niezwłocznie zawiadamiać organy ścigania.

     

     

     

    Krajowa Rada Komornicza

  • Komisja Wolności Obywatelskich, Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych (LIBE) Parlamentu Europejskiego zorganizowała wysłuchanie poświęcone stanowi praworządności w Polsce, ze szczególnym uwzględnieniem niezależności sądownictwa

     

    Wysłuchanie w Komisji

    Wysłuchanie stanowiło kontynuację monitoringu praworządności prowadzonego przez LIBE w ramach art. 7(1) Traktatu o Unii Europejskiej i było poprzedzone wizytą członków PE w Polsce we wrześniu 2018 r. Komisja LIBE odpowiada za ustawodawstwo UE w zakresie polityki sprawiedliwości i spraw wewnętrznych, zapewniając przy tym pełne poszanowanie Karty Praw Podstawowych oraz Europejskiej Konwencji Praw Człowieka.

    Do udziału w wysłuchaniu zaproszono m.in. przedstawicieli rządu (żaden przedstawiciel polskiego rządu, mimo zaproszenia, nie pojawił się jednak na wysłuchaniu), RPO, przedstawicieli środowisk naukowych i NGOsów.

     

    Komisja Europejska: jesteśmy gotowi do dialogu z Polską

    W swym wystąpieniu F. Timmermans ponownie podkreślił rosnący wpływ władzy ustawodawczej i wykonawczej na sądowniczą, ograniczanie niezależności sądownictwa oraz naruszanie trójpodziału władzy w Polsce. Wskazał również na nowe, niepokojące zjawiska: szereg postępowań dyscyplinarnych wobec sędziów sądów powszechnych, krytykę ze strony władzy wykonawczej tych sędziów, którzy skierowali pytania prejudycjalne do TSUE, jak również niedawny wniosek Ministra Sprawiedliwości-Prokuratora Generalnego do TK dotyczący zgodności procedury pytań prejudycjalnych z Konstytucją (oceniając go jako podważający fundamenty UE).

     

    Jak podkreślił F. Timmermans, KE jest nieustannie gotowa do dialogu z polskimi władzami, lecz musi również stać na straży traktatów. Zaapelował jednocześnie do polskiego rządu o rozwiązanie problemu naruszania praworządności na podstawie Traktatu o Unii Europejskiej.

     

    Zmiany w wymiarze sprawiedliwości i niezawisłość sędziów

    Przedstawiciel Komisji Weneckiej Jean-Claude Scholsem odniósł się do procesu zmian w TK rozpoczętych w 2015 r., podkreślając spadek rangi tego organu, wskazując na wycofywanie wniesionych skarg przez uprawnione podmioty oraz oceniając jego obecną pozycję jako instrument prawny w rękach rządu. Za zagrożenia dla praworządności uznał również połączenie urzędów Ministra Sprawiedliwości i Prokuratora Generalnego, możliwość wyboru 15 członków KRS przez parlament, instytucję skargi nadzwyczajnej oraz wprowadzenie wieku emerytalnego dla sędziów SN. Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar wskazał z kolei na szereg problemów, takich jak: ignorowanie przez władze opinii Komisji Weneckiej (dotyczących prokuratury oraz policji i innych służb), niewykonanie wyroku TK w sprawie mediów publicznych z 2016 r. czy też ograniczanie prawa jednostki do sądu w obecnym stanie prawnym. Rzecznik podkreślił, że jego biuro stale monitoruje również postępowania dyscyplinarne przeciwko sędziom.

     

    Reprezentująca HFPC Małgorzata Szuleka skoncentrowała się na fali zmian, jakie dotknęły w ostatnim czasie trzy kluczowe dla demokracji obszary: sądownictwo, wolność mediów oraz społeczeństwo obywatelskie. Zmiany te przejawiały się w każdym przypadku w formie zmiany prawa (paraliżującej działanie i podporządkowującej dany obszar woli politycznej), zmiany polityki (ograniczającej pole działania) oraz wprowadzania wrogiej atmosfery połączonej z atakami na ściśle określonych przedstawicieli środowiska sędziowskiego, prokuratorskiego, organizacji pozarządowych i mediów.

     

    „Nie można traktować wprowadzonych zmian jako reform, dlatego że te zmiany nie usprawniają żadnego z objętych nimi obszarów” – mówiła Małgorzata Szuleka. „Zmiany mają na celu osłabienie niezależności danych instytucji i wprowadzenie do nich osób wybranych przez rządzącą większość” – dodała.

     

    Jednym z przykładów w tym zakresie jest proces wymiany kierownictwa sądów. Zmiany prezesów i wiceprezesów sądów nie zmierzały nigdy do rozwiązywania realnych problemów w zakresie funkcjonowania sądów, lecz służyły wyłącznie wymianie kadrowej, często na osoby o niskim doświadczeniu zawodowym. 

     

    Podobnie, gdy chodzi o obszar NGO, wskazane zostały przypadki złamania zasady uczestnictwa i współpracy organizacji pozarządowych i administracji państwowej, polegające np. na zmianach systemowych dystrybuowania części środków publicznych.

     

    Dalsze postępowanie w sprawie artykułu 7

    W trakcie wysłuchania zabierali głos również przedstawiciele unijnej prezydencji. Jak zapewnił przedstawiciel Austrii, Rada UE ds. Ogólnych (skupiająca ministrów ds. europejskich) na najbliższym posiedzeniu w grudniu ponownie zajmie się Polską w ramach postępowania z art. 7(1) TUE, dotyczącego Sądu Najwyższego. Podobnie, o bardzo poważnym traktowaniu postępowania z art. 7 w przyszłości, wypowiedział się przedstawiciel Rumunii, która przejmie przewodniczenie pracom Rady UE w styczniu 2019 r. Mugur Chivu, reprezentujący Rumunię, dodał, że pokłada nadzieję w rozwiązaniu sporu na drodze dialogu pomiędzy Polską a instytucjami UE.

     

     

     

    HFPC

     

  • Sąd Najwyższy uchylił wyroki sądów PRL, skazujące siedmioro świadków Jehowy za udział w związku, którego istnienie i cel miało być „tajemnicą wobec organów państwowych”. To wcale nie było tajemnicą dla ówczesnych władz - wskazywał Rzecznik Praw Obywatelskich. Wniósł on kasację na korzyść skazanych jako represjonowanych z powodów religijnych

     

    21 listopada 2018 r. Sąd Najwyższy (III KK 527/18) uwzględnił kasację RPO, kolejną dotyczącą członków tego wyznania. Władze RPL represjonowały ich pod pretekstem udziału „w nielegalnym związku, którego organizacja i konspiracyjna działalność pozostawała tajemnicą wobec organów państwowych”.

     

    Z utrwalonego orzecznictwa SN wynika, że istnienie, ustrój i cel wyznania Świadków Jehowy nie stanowiły tajemnicy dla władz PRL. Elementy te były jawne, zarówno w okresie legalnego funkcjonowania tego wyznania w Polsce, jak i po odmowie jego rejestracji w 1950 r. Członkowie wspólnoty podejmowali zaś liczne i jawne próby uregulowania sytuacji prawnej swego wyznania. Przedkładali władzom m.in. statut związku.

     

    W kasacji Rzecznik wniósł o uchylenie wyroków b. Sądu Powiatowego z października 1973 r. oraz b. Sądu Wojewódzkiego ze stycznia 1974 r. i uniewinnienie skazanych.

     

    Sądy obu instancji uznały Antoniego K., Tadeusza G., Jana Edwarda S., Stanisława N., Alinę K., Bożenę M. i Zofię G. za winnych:

    pełnienia kierowniczych funkcje w nielegalnym związku „Świadków Jehowy”, którego organizacja i konspiracyjna działalność pozostawała tajemnicą wobec organów państwowych;kierowania i organizowania pracami drukarskimi, wydawania i przechowywania literatury tegoż związku, przeznaczoną do rozpowszechniania bez zezwolenia władz;udostępniania domu do nielegalnej introligatorni;wykonywania prac związanych z oprawą literatury tegoż związku, przeznaczoną do rozpowszechniania bez zezwolenia władz.

     

    Osoby pełniące funkcje kierownicze (odpowiadały z aresztu) skazano na kary 2 lat i 6 miesięcy oraz 2 lat więzienia. Pozostali dostali kary więzienia w zawieszeniu, grzywny oraz nakazy prac społecznych.

     

    - Przypisane oskarżonym czyny, stanowiące w istocie realizację konstytucyjnego prawa do wykonywania praktyk religijnych. nie wyczerpywały znamion przestępstwa, zaś ściganie karne i skazanie ich miało formę politycznej represji – napisał Rzecznik w kasacji. Wskazał, że w świetle utrwalonego orzecznictwa SN nie jest możliwe odnoszenie pojęcia „związku” w rozumieniu prawa karnego do wspólnoty o charakterze religijnym, wyznaniowym - zbiorowiska ludzi, których łączy nie więź organizacyjna, ale religijna.

     

    Ponadto istnienie i działalność wspólnoty, funkcjonującej poprzednio na podstawie rozporządzenia Prezydenta RP z dnia 27 października 1932 r. Prawo o stowarzyszeniach, po delegalizacji w lipcu 1950 r., nie stanowiło tajemnicy dla władz państwowych z uwagi na podejmowane przez członków wspólnoty liczne próby prawnego usankcjonowania działalności, m.in. przez przedkładanie władzom statutu wspólnoty i wniosków o ponową rejestrację.

     

    RPO powołał się m.in. na uzasadnienie wyroku SN z 12 stycznia 1995 r., w którym stwierdzono: „Uznawanie tajności struktur religijnych wyznania, któremu oficjalnie i bezpodstawnie odmówiono prawa do jawnego funkcjonowania, za wypełniające znamiona "tajności związku", było rażącym nadużyciem prawa karnego, w celu korzystania wyłącznie z jego represyjnej funkcji. Była ponadto w tym stanowisku hipokryzja - za tajne uznawano to, czego władza państwowa nie chciała przyjąć do wiadomości”.

    Na posiedzeniu SN uznał kasację Rzecznika za oczywiście zasadną i uniewinnił wszystkich skazanych.

     

     

     

    RPO

     

     

  • Stowarzyszenie oczekuje zmiany modelu nadzoru nad instytucjami finansowymi. Obecny sposób działania nadzoru nie zapobiegł powstawaniu afer finansowych, których ofiarą padło wiele milionów Polaków. Afery takie jak Amber Gold, LC, polisolokaty, opcje i kredyty “walutowe” oraz GetBack doprowadziły do kilkudziesięciu miliardów strat polskiego społeczeństwa

     

    Do czasu dokonania niezbędnych zmian koniecznym jest powołanie na stanowisko Przewodniczącego Komisji Nadzoru Finansowego osoby, która da gwarancję niezależności od wpływów sektora finansowego. Osoby, która otwarcie mówi o występujących na tym rynku patologiach i zadba przede wszystkim o bezpieczeństwo najsłabszych uczestników rynku.

    Stowarzyszenie już w październiku 2016 r. wskazywało, że powołanie Pana Marka Chrzanowskiego na fotel Przewodniczącego KNF nie służy przejrzystości działań tej instytucji i nie poprawi jakości w nadzorze nad rynkiem finansowym[1].

     

    Jak wynika z opublikowanych nagrań, SBB kolejny raz nie myliło się i niestety kolejny raz ucierpią na tym nie finansiści, a zwykli Obywatele, klienci banków. Firmy te powinny być nadzorowane w sposób przejrzysty, wykluczający możliwość podejrzenia urzędników państwowych o korupcję i gwarantujący bezpieczeństwo środków deponowanych przez klientów.

     

    Stowarzyszenie już w 2016 r. domagało się zmiany sposobu nadzoru nad instytucjami finansowymi, działającymi na terenie RP[2]. Wskazaliśmy, iż obecny model jest niewydolny, narażony na korupcję, a osoby zatrudnione w Komisji Nadzoru Finansowego są zbyt blisko związane z sektorem bankowym, który mają nadzorować. Tylko w ostatnich 3 latach dwukrotnie udowodniliśmy publicznie kłamstwa urzędnikom KNF[3] w tym także w zakresie bardzo istotnego raportu dotyczącego skutków tzw. “ustaw frankowych”[4].

     

    Stowarzyszenie złożyło także zawiadomienie[5] na poprzednie kierownictwo KNF, w tym na byłego przewodniczącego Pana Andrzeja Jakubiaka, za niedopełnienie obowiązków służbowych, także w zakresie rozwiązywania problemu systemowego dotyczącego kredytów denominowanych i indeksowanych kursami walut obcych. Od lutego 2018 r. Prokuratura prowadzi śledztwo w tej sprawie[6]. Pan Jakubiak tuż po zakończeniu kadencji otrzymał w “nagrodę” intratną posadę w mBanku, który ma jeden z większych portfeli tych toksycznych instrumentów finansowych.

     

    Z ujawnionego stenogramu rozmów pomiędzy szefem KNF, a właścicielem jednego z największych banków w Polsce dowiadujemy się, że podstawowym mechanizmem korumpującym działania nadzoru finansowego w Polsce jest nagradzanie stanowiskami zarówno samych pracowników nadzoru, jak i osób powiązanych z nimi towarzysko, rodzinnie i biznesowo. Dotyczy to nie tylko bezpośrednio oferty korupcyjnej złożonej przez przewodniczącego KNF, ale także kilku innych spraw przywołanych w trakcie rozmowy m.in. przypadek “Babkiewicza”, któremu Przewodniczący KNF oferował “przejście na emeryturę” do Spółdzielczej Grupy Bankowej.

     

    Jako Stowarzyszenie skupiające wokół siebie osoby oszukane przez sektor bankowy wzywamy również do opublikowania całości stenogramu rozmów Leszka Czarneckiego i byłego przewodniczącego KNF. Jako Obywatele i osoby zainteresowane problemem mamy do tego prawo, a media będące w posiadaniu materiałów źródłowych nie mogą stosować cenzury w tym zakresie.

     

    W trakcie kadencji byłego już przewodniczącego KNF Marka Chrzanowskiego nadzór podjął szereg decyzji, które nie są uzasadnione ani interesem państwa, ani tym bardziej interesem klientów banków. Przykładem może być zgoda nadzoru na wydzielenie banków skupiających w sobie niechciane i wyceniane przez rynek na “śmieciowe” aktywa kredytów indeksowanych i denominowanych do franka szwajcarskiego.

     

    Decyzje KNF pozwoliły bez przeszkód uciec kapitałowi zagranicznemu z Polski, a pozostawić “kadłubowe” banki z wątpliwą wartością aktywów, które mogą stać się w przyszłości źródłem problemów dla stabilności systemu finansowego. Nie wiadomo bowiem, czy zgromadzone w nich aktywa będą w stanie pokryć roszczenia poszkodowanych przez banki klientów, a wówczas pokrycie tych roszczeń spadnie bezpośrednio na skarb państwa. Przypadki te dotyczą: banku BPH, Deutsche Banku oraz Raiffeisen Banku. Pytania kierowane do KNF przez stronę społeczną o przyczyny tych decyzji nigdy nie doczekały się odpowiedzi[7].

     

    W związku z powyższym pojawiają się inne pytania, które muszą znaleźć odpowiedź, a instytucje mające dostęp do pełnego stenogramu, mają obowiązek

    rozwiać wszelkie wątpliwości opinii publicznej.

    Czy rozmówcy – Pan Czarnecki i Pan Chrzanowski, mają coś do ukrycia w kwestii kredytów denominowanych i indeksowanych do walut obcych – CHF?

    Kto tolerował sposób działania Getin Banku opierający się głównie na sprzedaży produktów przynoszących ogromne straty dla klientów?

    Kto pozwolił na doprowadzenia Getin Banku do stanu, w którym otrzymuje on pomoc publiczną (zwolnienie z podatków)?

    Jak wielu Prezesów banków przez ostatnie lata odwiedzało KNF i jaki charakter miały prowadzone z nimi rozmowy?

    Jak długo w Polsce będzie tolerowane i akceptowane bankowe bezprawie, które jasno wynika ze stenogramów?

     

     

    [1] https://www.bankowebezprawie.pl/przewodniczacym-komisji-nadzoru-finansowego-zostal-byly-czlonek-rady-polityki-pienieznej-marek-chrzanowski/

    [2] https://www.bankowebezprawie.pl/stanowisko-sbb-sprawie-nowego-modelu-nadzoru-finansowego/

    [3] https://www.bankowebezprawie.pl/knf-dementuje/

    [4] https://www.bankowebezprawie.pl/kiedy-knf-mowi-prawde/

    [5] https://www.bankowebezprawie.pl/sbb-zlozylo-zawiadomienie-prokuratury-wobec-knf/

    [6] https://www.bankowebezprawie.pl/wp-content/uploads/2018/11/20.02.18_Prokuratura_Szczecin_Ds-41.20160001.pdf?fbclid=IwAR18HxNT6O51Yjb50vtwbCZ2o8FYc1luyoDj2tgGUPcHrGA7v55Tf0TpTHk

    [7] https://www.bankowebezprawie.pl/stop-sprzedazy-db/

     

     

     

    Arkadiusz Szcześniak
    Prezes Stowarzyszenia
    Stop Bankowemu Bezprawiu

     

  • Prokuratura powierzyła do prowadzenia Delegaturze CBA w Warszawie śledztwo w sprawie przekroczenia uprawnień, niedopełnienia obowiązków przez Przewodniczącego KNF

     

    Agenci CBA bezzwłocznie po otrzymaniu polecenia prokuratury weszli do siedziby Komisji Nadzoru Finansowego w Warszawie i zabezpieczają materiały dowodowe - protokoły i nagrania posiedzeń KNF dotyczące postępowania naprawczego Getin Banku, aktualizacji tego programu naprawczego, ochrony kapitału Getin Banku oraz posiedzeń KNF dotyczących sytuacji w Idea Bank SA, a w szczególności nabycia udziałów w GetBack SA oraz sprzedaży obligacji GetBack SA. 

     

     

     

    CBA

  • KNF zamieściła na Liście ostrzeżeń publicznych wpis dotyczący Idea Bank SA

     

    Zamieszczenie na Liście ostrzeżeń publicznych KNF wpisu dotyczącego Idea Banku SA jest wynikiem realizacji przez KNF obowiązku wynikającego z art. 6b ust. 1 ustawy o nadzorze nad rynkiem finansowym. Stosownie do treści tego przepisu KNF jest zobligowana do każdorazowego podawania do publicznej wiadomości informacji o złożeniu zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa określonego m.in. w art. 178 ustawy o obrocie instrumentami finansowymi.

     

    Należy wskazać, że zawiadomienia składane przez KNF mogą dotyczyć także fragmentu działalności prowadzonej przez dany podmiot, co nie wpływa na ocenę legalności działalności podmiotu prowadzonej w pozostałych obszarach.

     

    KNF informuje, że podstawą wpisania Idea Banku SA na listę ostrzeżeń publicznych KNF są ustalenia dotyczące czynności wykonywanych przez Bank w latach 2016 – 2018 w zakresie aktywności na rynku kapitałowym bez posiadania odpowiednich zezwoleń KNF.

    Odnosi się to do procesu oferowania instrumentów finansowych – w okresie co najmniej od sierpnia 2016 r. do października 2017 r. oraz doradztwa inwestycyjnego – w okresie co najmniej od września 2016 r. do marca 2018 r. Oznacza to, że podejrzenie naruszenia przez Bank normy karnoprawnej wynikającej z art. 178 ustawy o obrocie instrumentami finansowymi leży poza działalnością bankową i w szczególności nie jest w żadnym zakresie związane ani z przyjmowaniem depozytów, ani z udzielaniem kredytów.

    Działalność bankowa Idea Banku SA nie jest objęta zawiadomieniem do organów ścigania i pozostaje poddana standardowemu, bieżącemu nadzorowi KNF. Idea Bank SA reguluje swoje zobowiązania wobec klientów oraz wypełnia obowiązki ustawowe wobec organu nadzoru.

     

     

     

    KNF

  • Wydział do Spraw Wojskowych Prokuratury Okręgowej w Warszawie prowadzi postępowania w sprawie wyrządzenia znacznej szkody majątkowej na szkodę Wojskowego Instytutu Technicznego Uzbrojenia

     

    Prokuratorzy ustalili, że doszło do licznych nieprawidłowości przy realizacji w latach 2010-2018 zamówień publicznych na rzecz Wojskowego Instytutu Technicznego Uzbrojenia (WITU) w ramach projektu realizowanego -trenażera broni strzeleckiej „Śnieżnik”.

     

    Sprawcy stworzyli system, w ramach którego dostarczano do WITU podzespoły elektroniczne urządzenia „Śnieżnik”, po znacznie zawyżonych cenach. Proceder polegał na nabywaniu części elektronicznych, a następnie przy wykorzystaniu stworzonego łańcucha firm (w tym, co najmniej dwóch utworzonych wyłącznie w tym celu), które były kolejnymi nabywcami podzespołów i tym samym, w sposób sztuczny zawyżali jego wartość. Ostatnia z firm uczestnicząca w łańcuchu, stawała do przetargu organizowanego przez WITU i przetarg ten jako jedyny oferent wygrywała.

     

    Prokuratorzy ustalili, że na skutek tych działań WITU został doprowadzony do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w kwocie około 13 milionów złotych.

     

    Zatrzymano cztery osoby

    Na polecenie prokuratorów Wydziału do Spraw Wojskowych Prokuratury Okręgowej w Warszawie zatrzymano cztery osoby, w tym ppłk Sławomira S. zajmującego stanowisko kierownika jednego z Zakładów WITU.

    Wśród zatrzymanych jest również żona podpułkownika Izabela C.-S. prowadząca działalność gospodarczą i uczestnicząca we wskazanym łańcuchu dostaw.

    Dwie pozostałe zatrzymane osoby (Robert K. oraz Oksana R.) również prowadziły działalność gospodarczą i uczestniczyły w łańcuchu dostaw do WITU. Zatrzymanym zostaną przedstawione zarzuty przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków w celu osiągniecia korzyści majątkowej z artykułu 231 par. 2 kodeksu karnego. Podejrzanym zarzucano również dokonanie oszustwa co do mienia znacznej wartości w wysokości 13 milionów złotych na szkodę WITU.

    Po wykonaniu czynności procesowych z zatrzymanymi, prokuratorzy podejmą decyzję co do stosowania ewentualnych środków zapobiegawczych.

     

    Śledztwo ma charakter rozwojowy, prokuratorzy nie wykluczają dalszych zatrzymań w tej sprawie.

     

     

     

    Prokuratura Krajowa

  • Rządowy projekt ustawy o odpowiedzialności podmiotów zbiorowych jest na ostatniej prostej przed skierowaniem do Sejmu. Przeszedł wszystkie uzgodnienia ministerialne i czeka na przyjęcie przez Radę Ministrów. Regulacja przygotowana przez resort sprawiedliwości zrewolucjonizuje podejście do odpowiedzialności przedsiębiorców (podmiotów zbiorowych). Dotąd zasadą jest, że podmiot zbiorowy podlega karze, jeżeli wcześniej prawomocnym wyrokiem skazano osobę fizyczną działającą w jego imieniu. Teraz całkowicie zrezygnowano z tej przesłanki

     

    Projektodawcy zakładają, że na gruncie nowej ustawy postępowanie przeciwko osobie fizycznej będzie nieistotne dla pociągnięcia do odpowiedzialności przedsiębiorstwa. Postępowanie przeciwko podmiotowi zbiorowemu będzie mogło toczyć się całkowicie niezależnie od postępowania przeciwko osobie fizycznej będącej sprawcą czynu.

     

    – Należy zgodzić się z ogólną tezą, że państwo powinno być skuteczne w zwalczaniu umyślnej przestępczości gospodarczej i skarbowej, stanowiącej de facto nieuczciwą konkurencję wobec podmiotów działających zgodnie z prawem. Kluczowe jest jednak, w jaki sposób przelewamy takie intencje na język prawny. Nasze istotne wątpliwości prawne budzą, bowiem szczegółowe rozwiązania przyjęte w projekcie ustawy – mówi Krzysztof Kajda, radca prawny, zastępca dyrektora generalnego ds. legislacji w Konfederacji Lewiatan.

     

    Rezygnacja z instytucji wcześniejszego skazania może powodować sytuacje, że orzeczenie skazujące wobec podmiotu zbiorowego zapadnie w sytuacji, gdy wobec osoby fizycznej zapadnie wyrok uniewinniający, ewentualnie wyłączona zostanie wobec niej odpowiedzialność karna. Wydaje się więc, że projekt stwarza w tym zakresie nieproporcjonalne obciążenie dla podmiotów zbiorowych, na które zostaje przeniesiona odpowiedzialność za sprawcę czynu.

     

    Wątpliwości budzi także szereg innych szczegółowych rozwiązań przyjętych w projekcie ustawy, które dotyczą: naruszenia zasady niedziałania wstecz, zbyt szerokiego stosowania instytucji odesłania, niedookreśloności kar i brak jasnych dyrektyw ich wymierzania, braku precyzji w określeniu czynu zabronionego i podstaw jego ścigania, braku wystarczająco precyzyjnych przesłanek zasad i podstaw stosowania środków zapobiegawczych, braku celowości regulacji instytucji sygnalistów. W sytuacji, gdy przedsiębiorcom grozić będą kary od 30 tys. zł do 30 mln zł taka regulacja narusza zaufanie przedsiębiorców do państwa.

     

    – Dlatego w naszej ocenie projekt ustawy wymaga dalszych prac, w tym konsultacji społecznych, oraz szerszego uwzględnienia uwag zgłaszanych przez podmioty biorące aktywny udział w tych konsultacjach – dodaje Krzysztof Kajda.

     

     

     

    newsrm

  • Komisja Nadzoru Finansowego w dniu 8 listopada jednogłośnie:

    I. cofnęła Polskiemu Domowi Maklerskiemu SA z siedzibą w Warszawie zezwolenie na prowadzenie działalności maklerskiej,
    II. nałożyła karę pieniężną na Polski Dom Maklerski SA w wysokości 2,5 miliona złotych,
    III. wyznaczyła termin na zakończenie prowadzenia działalności maklerskiej przez Polski Dom Maklerski SA na

    - 3 miesiące od dnia doręczenia ww. decyzji - w zakresie działalności, o której mowa w art. 69 ust. 4 pkt 1 Ustawy o obrocie oraz w zakresie działalności, o której mowa w art. 69 ust. 4 pkt 8 w związku z art. 69 ust. 4 pkt 1 Ustawy o obrocie (przechowywanie lub rejestrowanie instrumentów finansowych lub instrumentów bazowych);
    - 1 miesiąc od dnia doręczenia ww. decyzji - w zakresie pozostałej działalności maklerskiej

    w związku z naruszeniem art. 72 Ustawy o obrocie w brzmieniu sprzed wejścia w życie Nowelizacji, poprzez udział w organizacji procesu oferowania obligacji emitowanych przez GetBack SA (dalej: Obligacje), w sposób polegający na współpracy z podmiotem trzecim nieposiadającym uprawnień do świadczenia usług oferowania instrumentów finansowych, w ramach której Polski Dom Maklerski SA dokonywał czynności pośrednictwa w zbywaniu Obligacji, natomiast podmiot trzeci dokonywał czynności pośrednictwa w proponowaniu objęcia Obligacji, akceptując tym udział w procesie oferowania Obligacji podmiotu nieuprawnionego do wykonywania czynności oferowania instrumentów finansowych.

     

    Komisja nadała ww. decyzji rygor natychmiastowej wykonalności w odniesieniu do punktów I i III. Uchwała Komisji weszła w życie z dniem doręczenia spółce Polski Dom Maklerski SA decyzji, co nastąpiło w dniu 8 listopada 2018 r.

     

    Polski Dom Maklerski SA prowadzi działalność maklerską w zakresie oferowania instrumentów finansowych i uzasadnione jest podanie do publicznej wiadomości informacji o utracie przez ww. podmiot statusu prawnego, który legitymował go do wykonywania powyższych czynności. Jest to uzasadnione potrzebą ochrony inwestorów, do których Polski Dom Maklerski SA kierował oferty nabycia instrumentów finansowych, jak również koniecznością poinformowania emitentów, dla których Polski Dom Maklerski SA przechowuje i rejestruje instrumenty finansowe, że podmiot ten nie będzie więcej uprawniony do wykonywania takich usług.

     

    Tak, aby zapewnić im możliwość przeniesienia instrumentów finansowych do innych instytucji finansowych uprawnionych do ich przechowywania lub rejestrowania. Jednocześnie celem podania powyższej informacji do publicznej wiadomości jest uprzedzenie klientów, dla których Polski Dom Maklerski SA świadczy usługi przechowywania lub rejestrowania instrumentów finansowych, o potrzebie przeniesienia ich aktywów do innego uprawnionego podmiotu.

     

    Sankcja nałożona przez organ nadzoru w przedmiotowej sprawie pokazuje jak ważne znaczenie ma rzetelne, profesjonalne, zgodne z zasadami uczciwego obrotu zorganizowanie procesu oferowania instrumentów finansowych. Działalność ta ma tak doniosłe znaczenie, ponieważ nabywcy instrumentów finansowych oferowanych przez firmy inwestycyjne inwestują swoje środki w zaufaniu do podmiotów oferujących, do ich profesjonalizmu, sumienności oraz bezpieczeństwa całego procesu wynikającego z otrzymanego zezwolenia na prowadzenie działalności maklerskiej.

     

    Rynek finansowy ponosi zaś niepowetowaną szkodę wskutek działań naruszających zasady zgodnego z prawem i zasadami uczciwego obrotu oferowania instrumentów finansowych. Działania takie prowadzą do utraty zaufania inwestorów oraz budują awersję do rynku.

    Biorąc zatem pod uwagę fakt, że działania Polskiego Domu Maklerskiego SA istotnie podważyły zaufanie do rynku oraz bezpieczeństwa obrotu, organ nadzoru stwierdził potrzebę eliminacji zagrożenia dla tego systemu oraz dostrzegł potrzebę prewencji generalnej w tym zakresie.

     

     

     

    KNF

     

  • Podmiot, który wyznaczył inspektora ochrony danych (IOD) powinien zadbać o to, by informacja o nim była łatwo dostępna dla osób, których dane dotyczą. Udostępnione powinny zostać takie jego dane, jak: imię i nazwisko oraz adres poczty elektronicznej lub numer telefonu

     

    Do Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych (UODO) docierają liczne sygnały, że dla wielu osób nie jest jasne, gdzie mogą znaleźć dane dotyczące inspektora ochrony danych (IOD).

     

    Tymczasem przepisy ustawy z dnia 10 maja 2018 r. o ochronie danych osobowych (art. 11) wprost zobowiązują podmiot, który wyznaczył IOD, by udostępnił jego dane na swojej stronie internetowej. Jeżeli nie prowadzi własnej strony, udostępnia informacje o IOD w sposób ogólnie dostępny w miejscu prowadzenia działalności.

     

    Należy pamiętać, że administrator, który wyznaczył IOD powinien opublikować jego następujące dane: imię i nazwisko oraz adres poczty elektronicznej lub numer telefonu.

     

    Jeśli administrator prowadzi własną stronę internetową, wskazane jest, by dane o wyznaczonym IOD znalazły się w ogólnie dostępnym miejscu strony np. w zakładce: „Kontakt”, „Inspektor ochrony danych”, „RODO” czy „Ochrona danych osobowych”. Za niewłaściwie zatem uznać należy publikowanie tych danych w miejscach wymagających długiego przeszukiwania, takich jak „Aktualności” czy „Polityka prywatności”.

     

     

     

    UODO

  • Ministerstwo Sprawiedliwości nie planuje zmian prawa w związku z tzw. dyrektywą niewinnościową z 2016 r. Tak resort odpowiedział na wystąpienie RPO. Termin wdrożenia dyrektywy minął 1 kwietnia 2018 r. Dyrektywa rekomenduje, by wszelkie wątpliwości w postępowaniu karnym rozstrzygać na korzyść podejrzanego i oskarżonego - polskie prawo mówi dziś tylko o wątpliwościach „nie dających się usunąć” i jedynie wobec oskarżonego

     

    O rozważenie odpowiednich działań legislacyjnych Rzecznik Praw Obywatelskich zwrócił się 26 lipca 2018 r. do ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry.

    Chodzi o dyrektywę Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/343 z 9 marca 2016 r. w sprawie wzmocnienia niektórych aspektów domniemania niewinności i prawa do obecności na rozprawie w postępowaniu karnym.

     

    Co przewiduje dyrektywa?

    Wynikająca z zasady domniemania niewinności zasada rozstrzygania wątpliwości na korzyść oskarżonego ma zastosowanie, gdy mimo postępowania dowodowego pozostały niewyjaśnione okoliczności. Należy je rozstrzygnąć na korzyść oskarżonego oraz wybrać wersję, która dla oskarżonego jest najkorzystniejsza, nie wykluczając jednocześnie innej wersji, której nie zdołano ustalić. Granice tej zasady w polskim prawie wyznacza stwierdzenie „nieusuwalności” wątpliwości i zasada swobodnej oceny dowodów. Tymczasem w wyniku wejścia w życie dyrektywy elementy te straciły rację bytu - wskazywał Adam Bodnar.

     

    Dyrektywa nie ogranicza się bowiem jedynie do „nie dających się usunąć wątpliwości”, lecz do wszelkich wątpliwości. Dodatkowo polskie sądy ograniczają to do wątpliwości jedynie w postępowaniu sądowym. Dyrektywa zaś nie ogranicza ich do tego etapu - mają one objąć również postępowanie przygotowawcze (poprzedzające skierowanie aktu oskarżenia do sądu).

     

    Dyrektywa dotyczy też oceny dowodów („wszelkie wątpliwości co do winy”), a nie tylko faktów ujawnionych poprzez te dowody. Zgodnie z dyrektywą, „państwa członkowskie zapewniają, aby podejrzani i oskarżeni byli uważani za niewinnych, do czasu udowodnienia im winy zgodnie z prawem.” W konsekwencji, wszelkie dowody sprzeczne z prawem - i z jakąkolwiek ustawą - nie mogą być brane pod uwagę przez sąd. Dotyczy to też tzw. "owoców zatrutego drzewa" - czyli dowodów uzyskanych nielegalnie (np. wskutek bezprawnych podsłuchów). Od 2016 r. polskie prawo pozwala na dopuszczenie takich dowodów.

     

    Jak podkreśla RPO, dyrektywa ma zastosowanie do osób będących podejrzanymi lub oskarżonymi. Wszystkie przepisy dotyczące podejrzanego przewidziane w dyrektywie mają mieć zastosowanie także do osób podejrzanych - jeszcze przed przedstawieniem im zarzutów. Osoby te nie składają co prawda „wyjaśnień”, jednak samooskarżające oświadczenia składane przez nie do protokołu mogą negatywnie wpływać na ich dalszą sytuację procesową.

     

    Dlatego za zasadne RPO uznał wprowadzenie instytucji „świadka z asystą”. Osoby - przeciwko którym istniałyby silne dowody, że brały udział w zdarzeniach, co do których prowadzone jest postępowanie „w sprawie” - przesłuchiwano by zatem w obecności adwokata. Pozwoliłoby to uniknąć zmuszania takiej osoby przez organy ścigania do samoobciążających zeznań, także poprzez zdarzające się przypadki stosowania tortur.

    Adam Bodnar ma też wątpliwość co do nowego brzmienia art. 233 § 1a Kodeksu karnego. Przewiduje on karę pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5 za składanie fałszywych zeznań - jeśli sprawca zeznaje nieprawdę lub zataja prawdę z obawy przed odpowiedzialnością karną grożącą jemu samemu lub jego najbliższym.

    Dyrektywa wiąże państwo członkowskie co do rezultatu, który ma zostać osiągnięty - z pozostawieniem swobody wyboru formy i środków jej wdrożenia. Niewprowadzenie dyrektywy może oznaczać bezpośredni jej stosowanie przez sądy - w miejsce sprzecznych z nią przepisów, a także możliwym podważaniem legalności postępowań niezgodnych z dyrektywą.

     

    MS: nie ma potrzeby zmian prawa

    - Przepisy procedury karnej zapewniają implementację dyrektywy. Istniejące instrumenty są wystarczające do zagwarantowania praw obywateli zgodnie z dyrektywą, w związku z czym nie planuje się podjęcia prac legislacyjnych - odpowiedział RPO 18 października 2018 r. wiceminister Łukasz Piebiak.

    Wskazał, że zgodnie z dyrektywą państwa członkowskie, które nie mają systemu opartego na zasadzie kontradyktoryjności, powinny mieć możliwość utrzymania obecnego systemu - pod warunkiem że jest on zgodny z dyrektywą i z innymi przepisami Unii i prawa międzynarodowego. Zmiana kodeksu postępowania karnego z kwietnia 2016 r. przywróciła priorytetowe znaczenie zasady prawdy materialnej w polskim procesie karnym (nastąpiło wtedy odejście od wprowadzonej w 2015 r. zasady kontradyktoryjności).

     

    Reforma z 2015 r. zakładała brak obowiązku dążenia organu procesowego - przy niedostatku aktywności dowodowej stron - do wyjaśnienia wszystkich istotnych dla rozstrzygnięcia okoliczności sprawy. W związku z tym ustawodawca postanowił powrócić do obowiązującej obecnie zasady, że należy dążyć do wyjaśnienia wszystkich istotnych okoliczności sprawy, a dopiero w razie niemożności usunięcia wątpliwości - rozstrzygnąć je na korzyść oskarżonego.

    Wiceminister podkreślił, że jeśli kodeks używa w znaczeniu ogólnym określenia „oskarżony”, to odpowiednie przepisy stosuje się także i do podejrzanego.

     

    Odnosząc się do propozycji „świadka z asystą”, Łukasz Piebiak przypomniał, że osoby wobec których są wskazania, że mogły brać udział w przestępstwie, na etapie przesłuchania w charakterze świadka mogą skorzystać z prawa do odmowy zeznań lub uchylić się od odpowiedzi na pytanie. Mechanizmy gwarancyjne k.p.k. zapobiegają samooskarżaniu się świadków. Zgodnie z art. 300 § 3 k.p.k. przed przesłuchaniem świadka organ ma obowiązek pouczyć go o jego uprawnieniach i obowiązkach.

     

    Wprowadzenie tej instytucji może wiązać się z praktycznymi trudnościami w ustaleniu, czy w danej sprawie świadka należy uznać już za świadka, który kwalifikuje się do tego szczególnego statusu, czy też należy do niego stosować ogólne zasady. - W perspektywie konieczności zapewnienia szybkości i efektywności postępowania przygotowawczego wprowadzenie sugerowanej przez Rzecznika instytucji do prawa polskiego wydaje się nadmierne i zbędne - ocenił Łukasz Piebiak.

     

    Przypomniał, że w kwestii „owoców zatrutego drzewa” ustawodawca w 2016 r. uznał za celowe ocenianie każdej sytuacji oddzielnie, z uwzględnieniem wszystkich aspektów sprawy i na podstawie ogólnie przyjętych zasad orzecznictwa i doktryny. Wskazał, że w orzecznictwie Europejskiego Trybunału Praw Człowieka brak jest ogólnego zakazu korzystania z dowodów o nielegalnym źródle pochodzenia.

    Odejście od modelu kontradyktoryjnego i ponowne przyznanie priorytetu zasadzie prawdy materialnej wyklucza możliwość wprowadzenia doktryny „owoców zatrutego drzewa”. Jak wynika z orzecznictwa ETPCz działania takiego nie można jednak w żadnym razie uznać za naruszające międzynarodowe zobowiązania Polski - zaznaczył Łukasz Piebiak.

     

    Odnosząc się do zastrzeżeń RPO wobec art. 233 § 1a k.k., wiceminister podkreślił, że przepis ten ma na celu zwiększenie stopnia ochrony wymiaru sprawiedliwości przed wprowadzaniem w błąd organów procesowych w wyniku fałszywych zeznań lub opinii. Wystarczającą gwarancję stanowi tu art. 233 § 3 k.k., zgodnie z którym odpowiedzialność za czyn określony w § 1 a jest wyłączona, jeśli osoba nie wiedziała o prawie odmowy złożenia zeznania lub odpowiedzi na pytania (a organ ma obowiązek pouczenia świadka o tych uprawnieniach).

     

     

     

    RPO

     

  • - Polska stoi dziś na rozdrożu. Choć zrobiła kilka kroków w stronę systemu, który określa się mianem konkurencyjnego autorytaryzmu, to nic jeszcze nie jest przesądzone. Proces zmian się nie zakończył. Zmiany instytucjonalne mogą się zatrzymać, a opór społeczny przyniesie pozytywne efekty – powiedział RPO Adam Bodnar w wykładzie w Centrum Studiów Europejskich na Uniwersytecie Harvarda w Cambridge, USA

     

    Wykład został zorganizowany w ramach „August Zaleski Memorial Series” na zaproszenie prof. Grzegorza Ekierta. The August Zaleski Memorial Lecture odbywa się od 1983, a wygłosili go m.in. Bronisław Geremek, Radosław Sikorski, Leszek Balcerowicz, Adam Michnik, Anne Applebaum i Andrzej Rzepliński.

     

    Wykład odbywa się w ramach dorocznej konferencji o przyszłości Europy. Zabierali w niej głos m.in. Karen Donfried, Carl Bildt, Elizabeth Sherwood Randall, Ash Carter, Pierre Moscovici, Mario Monti, Louise Richardson, Joseph Nye, Jutta Allmendinger, Graham Allison, Angela Stent i Daniel Gros.

     

    Swój wykład Adam Bodnar ilustrował słynnym zdjęciem Chrisa Niedenthala, pokazującym ludzi ze świecami pod Sądem Najwyższym. Na jego fasadzie wyświetlany był napis „To jest nasz sąd”.

     

    - Polska nie jest kolejnym krajem, który odchodzi od wartości liberalnych – tłumaczył zebranym polski rzecznik praw obywatelskich. – Polska jest miejscem, gdzie ludzie wspólnie szukają skutecznych metod oporu wobec populizmowi. Gdzie społeczeństwo obywatelskie reaguje na nowe wyzwania. Gdzie Konstytucja przestaje być pozycją z półek bibliotecznych, a staje się żywym narzędziem i wartością samą w sobie. - Uczymy się razem konstytucyjnego patriotyzmu – powiedział, przypominając słowa Sławomira Sierakowskiego.

     

    Adam Bodnar podkreślał też, że wyjątkowe znaczenie Polski wynika z jej roli dla Unii Europejskiej, dla jej procedur w obronie praworządności.

     

    W stulecie odzyskania przez Polskę niepodległości RPO przypomniał zebranym polskie tradycje konstytucyjne. Że Konstytucja 3 maja była drugą na świecie po amerykańskiej i opierała się na tych samych tradycjach Rousseau, Monteskiusza i Locke’a. Przypomniał zabory i straszliwe doświadczenie II wojny światowej. Mówił o tym, jak Polska czerpała z tradycji amerykańskiego konstytucjonalizmu po 1989 r.

     

    Mówił zebranym, że być może jedno pokolenie to za mało, by wartości obywatelskie i demokratycznie odpowiednio głęboko zakorzeniły się w społeczeństwie. Dlatego dziś musimy odrabiać tę bolesną lekcję, gdy chwieją się podstawy niezależnych instytucji, a ludzie nie stają w ich obronie.

     

    Opisywał swoje doświadczenie ze spotkań ze współobywatelami w ramach spotkań regionalnych RPO. Mówił o rosnącym doświadczeniu bycia „obcym we własnym kraju”. To wszystko – tłumaczył – może być podstawą do procesów politycznych, których dziś jesteśmy świadkami.

    Jednak – mówił dalej RPO – jeśli popatrzeć na problem w szerszym kontekście, to symboliczne protesty w obronie sądów w 2017 r. idące w parze z pomocą, jaką daje swoim członkom Unia Europejska, mogą wzmocnić demokrację w Polsce i skutecznie uchronić nas przed autorytarnymi zmianami.

     

    I – być może tak jak Amerykanie dziś czczą swoją Konstytucję – tak samo i my czcić będziemy naszą Konstytucję z 1997 r.

     

     

     

    RPO

     

  • Funkcjonariusze Delegatury CBA w Poznaniu, zatrzymali kolejne 7 osób w śledztwie dotyczącym wyłudzenia środków unijnych z Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Kwota wręczonych korzyści, to co najmniej 73 tys. złotych

     

    Zatrzymane osoby wręczały korzyści majątkowe w kwocie co najmniej 73 tys. zł oraz obiecały udzielić korzyści majątkowe dwóm pracownikom Biura Wsparcia Inwestycyjnego Wielkopolskiego Oddziału Regionalnego Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa w Poznaniu. Pracownicy Agencji w zamian za otrzymane łapówki obiecali pomoc w uzyskaniu wsparcia finansowego na działania inwestycyjne „Modernizacja gospodarstw rolnych” oraz „Premie do młodych rolników” objętych Programem Rozwoju Obszarów Wiejskich, na lata 2007 – 2013 oraz 2014 – 2020.

     

    W sprawie zebrano obszerny materiał dowodowy. Ustalenia CBA wskazują, że mogło dojść do szeregu przestępstw przeciwko działalności instytucji państwowych a także nadużyć uprawnień funkcjonariusza publicznego.

     

    Już wcześniej CBA zatrzymało dwóch pracowników ARiMR a także właściciela prywatnego ośrodka doradztwa rolniczego. W zamian za łapówki doprowadzili do uzyskania przez rolników pomocy finansowej. W toku śledztwa ustalono, że pracownicy agencji rolnej angażowali się w opracowanie i skompletowanie wymaganej dokumentacji składanej przez rolników. W konsekwencji czuwali nad pozytywnym rozpatrzeniem wniosków, zaś doradca rolniczy „załatwiał” wnioskodawcom zaświadczenia o odbyciu szkolenia, celem zwiększenia szans otrzymania dofinansowania.

     

     

     

    LS

    CBA

  • Na różnych policyjnych forach czy komunikatorach krąży plotka, że w większości jednostek ma zostać ogłoszony alarm, a policjanci zostaną skoszarowani. Do domów mogą wrócić za tydzień czy półtora, a w „długi weekend” 11 listopada zostaną wysłani m.in. do zabezpieczania stolicy w Święto Niepodległości, czy do Łodzi. Takie i podobne wpisy nie mają nic wspólnego z prawdą! Tworzą, zamieszczają je i rozsyłają osoby, których jedynym celem jest wprowadzanie innych w błąd, zaszczepianie niepewności i dezorganizacji

     

    Ogłoszony alarm, policjanci siłą zamykani w koszarach, opieka wyłącznie lekarzy policyjnych, a w perspektywie wyjazd do stolicy, by pilnować porządku w Warszawie podczas Święta Niepodległości lub służba w Łodzi. Za odmowę poddania się tym rygorom – dyscyplinarka - Taki scenariusz na najbliższe dni kreślą anonimowi funkcjonariusze, aktywni na forach policyjnych czy komunikatorach.

     

    "Na dniach będzie alarm na pierwszej zmianie (najprawdopodobniej w poniedziałek, bo z taką datą jest to pismo) i wszystkie osoby obecne wtedy w jednostkach zostaną nim objęte, ew. skoszarowane w szkołach policji, hotelach itp. do zabezpieczenia 11 listopada albo do zabezpieczenia bieżących służb w dużych miastach, gdyż ich ciągłość została przerwana, co jest zdarzeniem kryzysowym".

    "W trybie alarmowym, dyżurowym lub w stanie podwyższonej gotowości będzie można korzystać tylko z lekarzy policyjnych, którzy będą mieli zakaz wystawiania L4. Do obsługi zdarzeń w jednostkach pozostaną tylko kierownicy, naczelnicy i komendanci + pojedynczy f-sze. Ci co nie pojadą na W-wę, Łódź i okolice zabezpieczać będą bieżące służby w innych dużych miastach, gdzie nie będzie zachowana ich ciągłość. Gdy zostaniemy objęci jakimś stanem gotowości, alarmem lub dyżurem domowym i zostaniemy o tym skutecznie poinformowani (w poniedziałek) wtedy na L4 od zwykłego lekarza będzie już za późno, a gdy się nie stawimy na wezwanie lub odmówimy wyjazdu na W-we to dyscyplinarka za niewykonanie polecenia i prawdopodobne wydalenie ze służby” - taki wpis pojawił się na jednym z policyjnych forów.

     

    Stanowczo dementujemy te informacje. Nieprawdą jest jakoby powstał plan siłowego skoszarowania funkcjonariuszy. Nie są planowane żadne alarmy, po to by ściągać siły do Warszawy na 11 listopada. Fałszywa jest również rozpowszechniana informacja, że powołane zostały sztaby kryzysowe. W całej Polsce powołano zwykłe sztaby, ale w związku z prowadzoną co roku w okolicach 1 listopada akcją "Znicz". Jest to normalna praktyka i nie ma żadnego związku z trwającym protestem policjantów.

     

    Nie było też przesuwania sił i funkcjonariuszy między województwami, a takie informacje również pojawiały się na policyjnych forach.

     

    Są to nieprawdziwe informacje i tzw. fake news, rozpowszechniane tylko po to, by siać chaos, dezorganizować działania służby i wprowadzać policjantów w błąd.

     

     

     

    LS

    Komenda Główna Policji 

     

  • W ciągu trzech miesięcy od debiutu ze split payment miało do czynienia ponad 400 tys. polskich firm. Metoda pozwalająca na wydzielenie podatku VAT z płatności ma w założeniu uszczelnić system fiskalny. Motywy skarbu państwa są więc oczywiste. Jak jednak wynika z badania przeprowadzonego na zlecenie BIG InfoMonitor, sektor mikro, małych i średnich firm zachowuje dużą rezerwę wobec wprowadzonych zmian

  • Kolejny kongres branży pośrednictwa finansowego, zorganizowany przez KPF 2 października br., skupił się na kilku tematach, kładąc nacisk na regulacje, wyzwania makroekonomiczne i technologiczne. Jednak wątkiem, który pojawiał się praktycznie w każdej prezentacji i panelu była etyka sprzedaży, a w szczególności misselling

     

    Konsekwencją braku samoregulacji są działania regulatorów – z reguły bardziej dolegliwe, nadmiarowe i kosztowne – mówił prezes ZBP wskazując, że wiele obciążeń regulacyjnych, szczególnie wprowadzanych z zaskoczenia, jak choćby podatek bankowy, u niektórych uczestników rynku wywołuje chęć odrobienia kosztów, nie zawsze w uczciwy sposób.

     

    Niewłaściwym, choć niekoniecznie intencjonalnym praktykom, sprzyja też coraz większe skomplikowanie produktów finansowych, wobec których stają niedokształceni pracownicy (taki stan wiedzy deklarują sami doradcy finansowi w badaniach ZBP). Niskiego stanu wiedzy dowodzą – wg Jerzego Bańki, wiceprezesa ZBP – również wyniki egzaminów na pośredników hipotecznych, które zdaje nawet przy zaniżonych kryteriach, zaledwie 40 proc. kandydatów. Niezmiernie niski jest też poziom edukacji klientów. Stąd licznie podejmowane przez różne organizacje akcje edukacyjne, w tym powołanie do życia Funduszu Edukacji Finansowej przy instytucji Rzecznika Finansowego.

     

    Inna strona missellingu

    – Warto zwrócić uwagę, że ustawodawstwo europejskie nie wykształciło do tej pory jednolitej definicji nieuczciwych praktyk czy missellingu – wskazuje Mirosława Szakun, doradca prawny KPF. – W raportach, zamówionych przez Parlament Europejski, mówi się o „drapieżnych praktykach kredytowych” czy „niedopasowanej do klienta sprzedaży, ukrywaniu ryzyk związanych z produktami lub danych o ich kosztach”. Polskie ustawodawstwo z 2015 roku nie stosuje określenia misselling, a używa sformułowania „naruszenie zbiorowych interesów konsumentów”, za które uważa się „proponowanie konsumentom nabycia usług finansowych, które nie odpowiadają potrzebom tych konsumentów, ustalonym z uwzględnieniem dostępnych przedsiębiorcy informacji w zakresie cech tych konsumentów lub proponowanie nabycia tych usług w sposób nieadekwatny do ich charakteru”.

     

    Misselling to również niewłaściwe praktyki zarządcze, zachęcające doradców finansowych do nagannych zachowań, jak w przypadku amerykańskiego banku Wells Fargo, gdzie nakładano zupełnie oderwane od rzeczywistości cele sprzedażowe w postaci 7-8 produktów na jednego klienta. W tym przypadku misselling zakładała strategia banku, a więc działanie z góry zamierzone i systematyczne. Jego skutkiem były idące w miliardy dolarów kary, utrata stanowisk i procesy. Także w Polsce nieetyczne zachowania, wyłączywszy największe afery, dotyczą doradców, agentów czy średniego szczebla kierowniczego. W czasie jednego z paneli padł przykład z przeszłości, gdy jedna z instytucji udzieliła kredytu konsolidacyjnego dla osoby starszej w kwocie 27 tys. złotych, gdzie prowizje wyniosły 19 tysięcy. To też, niestety, nieetyczna praktyka.

     

    Za misseling uznać można – twierdzi prezes ZBP – również udzielanie kredytów bez BIK i sprawdzania klienta w innych bazach, bo z reguły to piąty czy siódmy aktywny kredyt tego samego klienta, a takie rozwiązanie – to na końcu nie tylko jego problem. Naganna może być również pomoc klientowi w wypełnianiu wniosku kredytowego, której intencją jest ominięcie algorytmów scoringowych. Do misselingu mogą też doprowadzać sami klienci. W przypadku odmowy kredytu konsumenckiego są np. zdolni założyć startupa, by w ten sposób zagwarantować sobie dostęp do gotówki jako firma. Do pochopnych decyzji doprowadza zaś coraz większa dostępność pieniądza, praktycznie jednym kliknięciem. Może dlatego, jak dowiodły ostatnie badania KPF i IRG SGH pt. „Sytuacja na rynku consumer finance”, kredytobiorcy są coraz bardziej lekkomyślni.

     

    Czas na konkretne rozwiązania

    Rezultaty działania organizacji branżowych, jak KPF i ZBP, co podkreślał Krzysztof Pietraszkiewicz, są widoczne – choćby w postaci zasad dobrych praktyk czy szeregu rekomendacji. Trzeba jednak działać dalej. Według ekspertów jakość zachowań sprzedawców powinna zostać podniesiona przez ich monitoring. Stąd coraz bardziej powszechne w środowisku są postulaty dotyczące obligatoryjnego nagrywania wszystkich rozmów sprzedażowych z klientem, co jednak wiązać będzie się z kosztami. Uczestnicy dyskusji zwracali też uwagę na konieczność jakościowej weryfikacji pośredników – istniejący w KNF rejestr to bowiem tylko formalny spis 27 tys. podmiotów, nie zawierający także informacji o ich agentach.

     

    Czy uzupełniony o dane jakościowe rejestr nie powinien być elementem podejścia: „poznaj swojego klienta”? Z kolei Łukasz Hodorowicz, Dyrektor Departamentu Sieci Pośredniczej i Telemarketingu w Nest Bank SA, proponuje prowadzenie w BIK historii jakości kredytów, przypisanych personalnie do konkretnego sprzedawcy. Dzięki temu zyskamy łatwy dostęp do informacji o jakości pracy doradcy bankowego czy pośrednika współpracującego z bankami lub firmami pożyczkowymi raportującymi do BIK. Takie działanie pełniłoby także rolę prewencyjną, zniechęcając do wątpliwych etycznie zachowań.

     

    Nie doczekał się dotychczas realizacji zgłoszony kiedyś pomysł jakościowej oceny sprzedawców usług finansowych, uzależniony od zadowolenia klienta. Takie oceny – mówiąc kolokwialnie – szłyby narastająco za sprzedawcą czy doradcą. Na każdym etapie jego kariery można by zaś sprawdzić jego aktualny bilans – swoiste świadectwo jakości pracy sprzedawcy finansowego. Jeśli od klienta wymagamy dbania o dobrą historię kredytową, dlaczego pozytywna historia sprzedażowa nie mogłaby być budowana przez finansowych doradców?

     

    O reputacji i wynagrodzeniu sprzedawcy przynajmniej w części decydowałyby zebrane przez niego polecenia i reklamacje. A skoro jesteśmy w erze cyfrowej – może i lajki, oczywiście gromadzone... w Biurze Reputacji Sprzedażowej, na przykład u Rzecznika Finansowego. Potrzebne jest też włączenie się większej liczby instytucji finansowych, biorących udział w sprzedaży produktów kredytowych, w funkcjonowanie platformy współdzielenia się informacją o nierzetelnych praktykach rynkowych, jaka została już uruchomiona. Współpraca na niej banków, instytucji pożyczkowych i przedsiębiorców z innych sektorów usług finansowych, pracujących z pośrednikami oraz samych pośredników, może pomóc nie tylko w wykluczaniu z rynku tych agentów pośredniczących w sprzedaży, których praktyki są nierzetelne, czy wprost nieuczciwe.

     

    – Platforma System Oceny Agenta, której patronuje KPF, może również przyczynić się do podniesienia standardów praktyk na rynku usług pośrednictwa finansowego, a jednocześnie może pozwolić na budowanie pozytywnej historii pośredniczej dla tych podmiotów – zauważył Andrzej Roter, Prezes Zarządu KPF.

     

     

     

    KPF

     

  • Infolinia podatkowa. Jedni ze strachu przed wizytą we wszechwładnej skarbówce, inni po prostu z braku czasu wolą uzyskać informacje od urzędu skarbowego drogą telefoniczną. Dotychczas był to sposób na niezobowiązującą rozmowę i anonimowe uzyskanie porady. Jednak Ministerstwo Finansów planuje z tym skończyć: dzwoniący do Krajowej Informacji Skarbowej mają być rozpoznawani po głosie. To element projektu nowej ordynacji podatkowej, do której przesłaliśmy uwagi

     

    Nowa ordynacja podatkowa, nad którą pracuje Ministerstwo Finansów, to kolejne podejście do głosowego weryfikowania tożsamości podatników. Media pierwszy raz informowały o tym pomyśle jeszcze w 2015 r., kiedy Ministerstwo ogłosiło przetarg na nowy system: resort zakładał, że docelowo pobierze on nawet 10 mln próbek głosu podatników i będzie uwierzytelniał nawet 500 dzwoniących osób jednocześnie. Zarówno wówczas, jak i dziś główne zastrzeżenia dotyczą sfery prawnej. Jednak nie brakuje też uwag o szerszym charakterze.

     

    Biometria nielegalna

    Na podstawie ustawy trudno precyzyjnie ustalić, w jakich sytuacjach biometria będzie wykorzystywana – najprawdopodobniej chodzi o ustalanie, jaką pomóc uzyskała konkretna osoba. Nie wiadomo jednak, czy weryfikowany będzie każdy dzwoniący, czy tylko niektórzy. Nie jest nawet jasne, jaki rodzaj biometrii chce wykorzystać resort – to, że chodzi o głos, wynika wyłącznie z kontekstu.

     

    Projekt zakłada utrzymanie dzisiejszego – niewiążącego – charakteru porad udzielanych telefonicznie. Zgodnie z RODO wykorzystywanie danych osobowych jest możliwe jedynie wówczas, gdy są one niezbędne do realizacji określonych zadań przez instytucję publiczną. A do udzielania niewiążącej porady tożsamość podatnika nie jest w ogóle potrzebna, czego najlepszym dowodem jest fakt, że już dzisiaj infolinia może działać.

     

    Ponadto RODO zakłada, że dane biometryczne (choćby próbki głosu) podlegają bardziej rygorystycznej ochronie niż zwykłe dane. Oznacza to, że jeśli te drugie wystarczają, to należy się nimi posłużyć – bez angażowania biometrii. Jeśli więc Ministerstwo wykaże, że jednak musi poznać tożsamość dzwoniących, może to zrobić np. poprzez weryfikację za pomocą numeru PESEL.

     

    Utrata komfortu

    Przyjazne urzędy mają udzielać informacji o prawach i obowiązkach podatkowych oraz informacji o charakterze ogólnym. I choć informacja ta nie ma szczególnego charakteru, to urząd chce wiedzieć, komu jej udzielił „w razie późniejszego kwestionowania faktu lub jakości pomocy”. Czy w takiej sytuacji podatnik, który myśli o tym, żeby uregulować swoje zaległości, skontaktuje się z urzędem? Chcąc zdobyć zaufanie obywateli i gotowość do współpracy z ich strony, urzędy powinny iść im maksymalnie na rękę – nawet poświęcając czas na udzielanie porad anonimowym osobom. Część z nich przecież skorzysta z tych informacji, dzięki czemu sprawy podatkowe zostaną lepiej i szybciej wyjaśnione.

     

    Tymczasem utrata komfortu dzwoniących związana z weryfikacją ich tożsamości to niejedyne ryzyko wynikające z planów resortu. Identyfikacja głosowa jest podatna na błędy spowodowane zmianą głosu, np. chrypką czy stanem emocjonalnym. Metoda ta jest także podatna na oszustwo przy użyciu odtworzonego nagrania. Innymi słowy – Ministerstwo może nie być w stanie poprawnie weryfikować dzwoniących.

     

    Biometria nie do zmiany

    Media pełne są przykładów wycieków haseł, także od największych i najbogatszych firm. Bazy publiczne nie są wolne od tego zagrożenia. Jeśli dojdzie do wycieku dowolnych haseł, zgodnie z RODO administrator ma w większości sytuacji obowiązek poinformować o tym klientów, a ci mogą natychmiast je zmienić. Regularne zmienianie haseł jest jednym z podstawowych elementów naszego bezpieczeństwa.

    Nie dotyczy to jednak identyfikacji biometrycznej (np. za pomocą głosu) – swojego ciała tak łatwo nie zmienimy. Dlatego wykorzystywanie danych biometrycznych powinno odbywać się ze szczególną ostrożnością i rozwagą. W przypadku tego projektu tej rozwagi zabrakło.

     

     

     

    Źródło:

    https://panoptykon.org/biometria-w-skarbowce

     

     

  • Delegatura CBA w Warszawie prowadzi śledztwo dotyczące nieprawidłowości w działalności żyrardowskiego ratusza. Agenci CBA zatrzymali w Żyrardowie dyrektora Wydziału Promocji Urzędu Miasta Żyrardowa oraz w Warszawie - byłą rzecznik prasową tego urzędu, Kingę J.

     

    Ustalenia CBA wskazują, że z Centrum Kultury i Wydziału Promocji Urzędu Miasta Żyrardowa wyprowadzono publiczne pieniądze – ok. 350 tys. zł na rzecz firmy zewnętrznej należącej do byłej rzecznik prasowej prezydenta, mającej realizować samorządową Telewizję Żyrardowską (TVŻ). Jej firma wybrana z pominięciem prawa zamówień publicznych, oprócz kilkunastotysięcznego miesięcznego wynagrodzenia, uzyskała też bezpłatnie od miasta wyremontowany lokal na redakcję, pracownika opłacanego przez Centrum Kultury, zakupiono dla niej specjalnie m.in. sprzęt informatyczny, oprogramowanie, kamerę.

     

    Zatrzymana przez CBA dwójka usłyszała zarzuty w Prokuraturze Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim.

     

    Tymczasowo aresztowanemu prezydentowi Żyrardowa także przedstawiono nowe, uzupełnione o ten wątek zarzuty.

     

    Już wcześniej, w lipcu br., w tym śledztwie agenci z Delegatury CBA w Warszawie zatrzymali Prezydenta Miasta Żyrardowa oraz dwóch przedsiębiorców z województwa zachodniopomorskiego, z Rewala i Gryfic. Watek ten dotyczył przekroczenia uprawnień przez prezydenta, ustawiania przetargów na ponad 1,5 mln zł na sprzedaż nieruchomości gminnych w Rewalu. Na gruntach tych, blisko nadmorskiej plaży, znajdował się wcześniej ośrodek wypoczynkowy miasta. Sąd Okręgowy w Kaliszu zastosował wtedy wobec prezydenta Żyrardowa areszt tymczasowy.

    Śledztwo jest wielowątkowe. Czynności trwają, niewykluczone sa kolejne zatrzymania i powiększenie listy zarzutów.

     

     

     

    CBA

     

     

     

     

  • Prokuratura Okręgowa w Warszawie prowadzi śledztwo dotyczące działalności piramidy finansowej - firmy Horcus Investment Group S.A. w Warszawie. Na polecenie prokuratora funkcjonariusze Komendy Stołecznej Policji zatrzymali kolejne 10 osób związanych z przestępczym procederem. Zatrzymane osoby oferowały inwestorom papiery wartościowe podmiotów z grupy Horcus

     

    Po doprowadzeniu zatrzymanych do Prokuratury Okręgowej w Warszawie prokurator przedstawił im zarzuty. Dotyczą one pomocnictwa do oszustwa w stosunku do mienia znacznej wartości oraz prowadzenia działalności maklerskiej w zakresie oferowania instrumentów finansowych bez wymaganego zezwolenia Komisji Nadzoru Finansowego. Chodzi o przestępstwa z art. 18 par. 3 kodeksu karnego w związku z art. 286 par. 1 kodeksu karnego w związku z art. 294 par. 1 kodeksu karnego oraz art. 178 ustawy o obrocie instrumentami finansowymi.

     

    Podejrzani udzielili pomocy osobom działając w imieniu i na rzecz podmiotów z grupy Horcus Investemnst Group do niekorzystnego rozporządzenia mieniem znacznej wartości kilkudziesięciu pokrzywdzonych. W celu osiągnięcia korzyści majątkowej oferowali oni papiery wartościowe firm z grupy Horcus w trybie oferty prywatnej, zapewniając inwestorów o bezpieczeństwie inwestycyjnym zakupu, braku ryzyka inwestycyjnego oraz przedstawiając nierzetelne informacje o stanie majątkowym i realizowanych przez Horcus Investments Group projektach.

     

    Po wykonaniu czynności procesowych z udziałem podejrzanych prokurator zastosował wobec nich wolnościowe środki zapobiegawcze w postaci dozoru Policji oraz zakazu opuszczania kraju.

     

    Sprawcy dopuścili się oszustw na ponad 38,5 miliona złotych

    Na wcześniejszym etapie śledztwa Prokuratury Okręgowej w Warszawie zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, oszustw w stosunku do mienia wielkiej wartości, prania brudnych pieniędzy, podania nieprawdziwych danych przy emisji obligacji i nie udostępniania rocznych sprawozdań finansowych spółki Horcus Investment Group S.A. wraz z opinią biegłego rewidenta przedstawiono Robertowi B. – osobie faktycznie kierującej działalnością spółki oraz jego matce – Mirosławie B.

     

    Ponadto w toku kolejnej realizacji z marca tego roku zarzuty przedstawiono 7 osobom związanym z działalnością grupy. Dotyczyły one udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, oszustw w stosunku do mienia znacznej wartości, a także podania nieprawdziwych danych przy emisji obligacji. Podejrzani, działając wspólnie i w porozumieniu, w okresie od września 2014 roku do marca 2017 roku, dopuścili się oszustw na łączną kwotę ponad 38,5 miliona złotych na szkodę ponad 700 osób – obligatariuszy Horcus Investemnt Group S.A oraz Q Group S.A.

     

    Firma Horcus Investment Group S.A. w Warszawie od 23 grudnia 2014 roku zajmowała się emisją obligacji. Osoby wchodzące w skład zarządu tej spółki oraz osoby faktycznie kierujące jej działalnością wprowadzały obligatariuszy w błąd co do zamiaru wypłaty odsetek oraz wykupu obligacji. Podawały one także nieprawdziwe dane co do stanu majątkowego firmy oraz realizowanych przez nią inwestycji. W rzeczywistości spółka nie była właścicielem nieruchomości wskazywanych w prospektach emisyjnych, folderach reklamowych oraz na swojej stronie internetowej. Nie realizowała ona także wskazywanych przez siebie inwestycji, w tym tzw. Willi Biruta w Konstancinie.


    Takie zachowania przedstawicieli spółki wpływały na błędną ocenę obligatariuszy, co do zdolności spółki do wykonywania zobowiązań wynikających z warunków zakupu obligacji. Obligatariusze pozostawali też w błędzie co do faktycznego celu, na jaki przedstawiciele firmy Horcus Investment Group S.A. w Warszawie pozyskiwali od nich pieniądze.

     

    Na tym etapie śledztwa status podejrzanych posiada 20 osób. Cześć z nich, w tym główni podejrzani, przebywa w aresztach śledczych.

     

     

     

    Prokuratura Krajowa

     

  • Aniołowie biznesu – doświadczeni przedsiębiorcy – wnoszą nie tylko kapitał, ale też wiedzę, kontakty i swym zaangażowaniem uwiarygodniają projekt. „Aniołowie biznesu” to najbardziej efektywna forma finansowania przedsiębiorczości. to dzięki nim odniosły sukces takie firmy jak Google, Yahoo, czy Apple. W USA istnieje kilkanaście tysięcy grup aniołów biznesu. W 2008 roku (ostatnie dane prezentowane przez Angel Capital Association) 35 000 firm pozyskało finansowanie o łącznej wartości 19 miliardów dolarów.

     

    źródło: http://paweldabrowski.natemat.pl/83821,co-z-tymi-aniolami-pytania

  • Teraz miedzy firmami a urzędami skarbowymi krążą tony papierów. Ale w podatkach dużo się zmieni

    System podatkowy czeka technologiczna rewolucja - przekonują urzędnicy. Firmy odczują to już od 2014 roku.

    Docelowo chodzi o to, by właściciel firmy w ogóle nie musiał przychodzić do urzędu - twierdzi Marcin Łoboda, dyrektor Izby Skarbowej w Bydgoszczy.
    Teraz miedzy firmami a urzędami skarbowymi krążą tony papierów. Jednak zmieni się to już w najbliższych latach.

     

    źródło: http://www.strefabiznesu.pomorska.pl/artykul/oto-jakie-rewolucyjne-zmiany-w-podatkach-czekaja-firmy-od-2014-roku-lista

ARCHIWUM PRZEGLĄDU

 

miszmasz-menu-module

NA SKRÓTY