MISZMASZ TWOJA GAZETA

PORTAL DLA DŁUŻNIKÓW, WIERZYCIELI, KOMORNIKÓW, SĘDZIÓW I PRAWNIKÓW
Dziś jest:  niedziela 28 kwietnia 2024r.

PRZEGLĄD PRASY

  • Miszmasz - Czarny Piar
  • Miszmasz - Czarny Piar
  • Miszmasz - Czarny Piar
  • Miszmasz - Czarny Piar
  • Miszmasz - Czarny Piar
  • Rodzi się możliwość rozliczania w naszym kraju kosztów, których nie pozwoliło odliczyć inne państwo, czyli to, które ściągnęło podatek.
    Do tej pory wydawało się, że taka możliwość istnieje tylko w VAT.

    Daje ją art. 86 ust. 8 pkt 1 ustawy o podatku od towarów i usług. Zgodnie z nim podatnik ma prawo odliczyć podatek naliczony od towarów i usług związanych z czynnościami wykonywanymi za granicą i tam opodatkowanymi, jeżeli te same kwoty mogłyby być odliczone, gdyby czynności te zostały wykonane w Polsce. Okazuje się, że podobnie może być w podatkach dochodowych.

    Odliczane straty

    Do tej pory obowiązująca w Unii Europejskiej zasada swobody przedsiębiorczości pozwalała na odliczanie w Polsce strat likwidowanych zagranicznych oddziałów.

    Sądy potwierdzają, że jeśliby odmówić polskim podatnikom prawa do rozliczenia strat powstałych za granicą, to prowadziłoby to do naruszenia swobody przedsiębiorczości i dyskryminacji firm działających za pośrednictwem zakładów na obszarze UE (np. sygn. akt II FSK 3305/13, II FSK 2401/12).

     

    Źródło i więcej: 

    http://podatki.gazetaprawna.pl/artykuly/924144,przedsiebiorcy-fiskus-firmy.html

  • Policjanci przypominają osobom starszym o oszustach, którzy wykorzystują ludzką ufność, otwartość i szczere intencje. Pamiętajmy, że ich pomysłowość i przebiegłość jest nieograniczona. Wczoraj w Puławach oszuści podali się za prokuratora, który przekonywał, że rozpracowuje grupę przestępców, fałszujących dowody osobiste. 79-latka straciła 18 tys. złotych. W Lublinie 67-latek stracił 30 tys. złotych, po tym jak oszuści powiedzieli, że są policjantami.

    Policjanci z Puław poszukują sprawców oszustwa metodą na „prokuratora”. Przestępstwo miało miejsce wczoraj około godziny 12. Na numer stacjonarny 79-latki zadzwonił mężczyzna, który podał się za prokuratora Prokuratury Okręgowej w Lublinie. Mężczyzna powiedział, że na terenie Puław jest duża ilość podrobionych dowodów osobistych i w związku z tym kobieta musi dla własnego bezpieczeństwa pójść do banku i wypłacić swoje oszczędności. Przestępcy mieli podrabiać dokumenty i wyłudzać dzięki nim kredyty. Kobieta z dwóch kont bankowych wypłaciła 18 tys. złotych, po czym przekazała je czekającemu w wyznaczonym miejscu mężczyźnie. Później 79-latka miała wrócić do banku i tam spotkać się z policjantami.

    Również wczoraj doszło do oszustwa na terenie Lublina. Do 67-letniego mieszkańca dzielnicy LSM zatelefonował mężczyzna podając się za policjanta, który zwalcza grupę oszustów wyłudzających kredyty. 67-latek wypłacił oszczędności w kwocie prawie 15 tysięcy złotych, a następnie udał się do banku po kredyt w kwocie również 15 tysięcy złotych, które także przekazał oszustowi.

    Przypominamy osobom starszym o oszustach, którzy wykorzystują ludzką ufność, otwartość i szczere intencje. Pamiętajmy, że ich pomysłowość i przebiegłość jest nieograniczona. Tylko rozsądek i rozwaga w tym przypadku mogą uchronić nas przed staniem sie ofiarą naciągaczy. W szczególności pamiętajmy o tym, że funkcjonariusze Policji NIGDY nie informują o prowadzonych przez siebie sprawach telefonicznie. Nigdy nie proszą też o przekazanie pieniędzy nieznanej osobie!

     

    Informacja prasowa: Policja

  • Nawet do 8 lat pozbawienia wolności grozić może 3 osobom, ustalonym i zatrzymanym przez wrocławskich policjantów. Podejrzani są o wyłudzenia lub usiłowania wyłudzeń przez internet pożyczek, w kwocie nie mniejszej niż 160 tys. złotych. Sprawcy mają na swoim koncie co najmniej 200 tego typu czynów. Cała trójka już usłyszała zarzuty oszustwa. O ich dalszym losie zdecyduje sąd.

    Funkcjonariusze Wydziału dw. z Przestępczością Gospodarczą Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu, w wyniku prowadzonych działań, rozpracowali grupę zajmującą się wyłudzaniem pożyczek przez Internet. W sprawie zatrzymano 3 osoby, dwie kobiety i mężczyznę, mieszkańców powiatów zgorzeleckiego i lwóweckiego, w wieku od 19 do 31 lat.

    Jak wynika z ustaleń policjantów zajmujących się tą sprawą oraz zebranego przez nich materiału, podejrzani mają na swoim koncie co najmniej 200 wyłudzeń lub usiłowań wyłudzeń pożyczek w kwocie około 160 tys. złotych. Sprawcy wnioskując o pożyczkę posługiwali się danymi innych osób. Dane te wyszukiwali w Internecie i wykorzystywali później w nielegalny sposób.

    W miejscach zamieszkania osób zatrzymanych, funkcjonariusze zabezpieczyli komputery, telefony komórkowe oraz dokumentację potwierdzającą przestępczy proceder. Cała trójka usłyszała już w tej sprawie zarzuty oszustwa. Teraz za czyny, o które są podejrzani, grozić im może kara nawet do 8 lat pozbawienia wolności.

     

    Informacja prasowa: Policja

  • Miejsce postojowe przy międzynarodowym lotnisku, dom spokojnej starości, fragment zamku, a nawet blaszany kontener, to tylko kilka z całej gamy niecodziennych sposobów na inwestycje, którymi kusi rynek nieruchomości. Jak wynika z zapewnień firm oferujących takie rozwiązania, możliwe do osiągnięcia rentowności bywają niekiedy dwucyfrowe. No to sprawdzamy!

    Niskie oprocentowanie lokat bankowych skłania do poszukiwania innych sposobów na lokowanie kapitału. W poszukiwaniach tych należy jednak zachować ostrożność. Każdy powinien pamiętać, że ramie w ramię z obietnicami wysokich potencjalnych zysków idzie w parze ryzyko. Co więcej, nawet na rynkach uważanych za bezpieczne – jak w przypadku rynku nieruchomości – należy zachować ostrożność.

    Trzeba bowiem pamiętać, że rynek nieruchomości to nie tylko mieszkania na wynajem, ale też: lokale użytkowe, biura, hotele, magazyny czy ziemia. Każdy z tych segmentów ma swoją specyfikę, którą trzeba poznać i zrozumieć, aby pieniądze lokować świadomie. Gdyby tego było mało, na inwestorów czeka coraz więcej nowych mniej tradycyjnych propozycji. Dziesięciu z nich przyjrzał się dziś Lion’s Bank.

    Stanowisko do pracy w biurze

    Jednym z najnowszych rozwiązań jest inwestycja na rynku biurowym, która pozwala wejść w posiadanie nie całego budynku czy jego pojedynczego piętra, a jedynie pojedynczego miejsca pracy. Rozwiązanie takie zaproponował amerykański deweloper z Manhattanu (Nowy Jork). Co więcej biuro to docelowo ma być strefą coworkingową, czyli miejscem pracy przedsiębiorców różnych dziedzin na jednej powierzchni. Idea ta dopiero zyskuje na popularności w Polsce, podczas gdy w USA stanowi bardzo poważny segment. Szacunki amerykańskiego urzędu statystycznego zajmującego się rynkiem pracy sugerują, że w USA już niebawem, bo w 2020 roku 65 milionów osób (40% siły roboczej) będzie potencjalnymi użytkownikami biur coworkingowych.

    Fragment zamku

    Podobny mechanizm – najmu zwrotnego – działa w wielu ofertach inwestycyjnych na rynku nieruchomości. Chodzi z grubsza o to, że firma prowadząca biznes z wykorzystaniem nieruchomości sprzedaje ją inwestorom i za jej wykorzystanie do dalszego prowadzenia biznesu wypłaca inwestorom wynagrodzenie. Czemu firmy skłonne są dzielić się zyskami? Po prostu pieniądze ze sprzedaży nieruchomości – przeważnie ważnego składnika majątku firmy – przeznaczane są na dalszą ekspansję rynkową. W takim modelu dostępne są pokoje w przerobionym na hotel szkockim zamku Taymouth.

    Magazyn samoobsługowy

    Znacznie mniejszym kapitałem trzeba dysponować, jeśli wybierze się rynek samoobsługowych magazynów. Wejście na ten rynek w Polsce wymaga stworzenia magazynu od podstaw i zajęcia się całym biznesem „od a do z”, ale na Zachodzie możliwy jest zakup nawet pojedynczego stanowiska magazynowego („boxu”), który zarządzany jest przez firmę zajmującą się całą sferą operacyjną biznesu. W takim wypadku inwestor po zakupie nieruchomości powinien jedynie czekać na comiesięczne czy cokwartalne przelewy.

    Miejsce postojowe

    Innym niskobudżetowym rozwiązaniem jest inwestycja w miejsce postojowe. Nie chodzi jednak o pojedyncze stanowisko w garażu pod blokiem mieszkalnym, które za 200 czy 300 zł miesięcznie wynajmuje właściciel, ale na lotniskowym parkingu. Plus jest taki, że zarządzaniem i rozliczaniem z najemcami zajmuje się zewnętrzna firma, a inwestor z założenia czeka tylko co miesiąc na wpłaty.

    Dom spokojnej starości dla inwestora z grubszym portfelem

    Kolejną ideą, która zyskuje na popularności jest inwestowanie w domy spokojnej starości. Wszystko dlatego, że w wielu krajach europejskich państwowa służba zdrowia nie jest w stanie zapewnić odpowiedniej opieki rosnącej liczbie osób starszych. To daje pole dla rozwoju firm działających na tym rynku. Biznes ten wymaga jednak sporych nakładów na nieruchomości. Tu też ma więc sens wykorzystanie wcześniej wspomnianego modelu najmu zwrotnego, który w zamian za obietnicę comiesięcznych wypłat czynszów daje firmom prowadzącym domy spokojnej starości pieniądze na szybszy rozwój skali działalności. Atutem dla wielu nabywców może być oprócz zysków z wynajmu także fakt, że jesień życia mogą spędzić we własnym pokoju, licząc ponadto na niższe opłaty za opiekę.

    Akademik

    Model najmu zwrotnego sprawdza się też w segmencie mieszkań dla studentów. Właśnie im oferuje mieszkania część inwestorów kupujących domy i mieszkania na wynajem. Pojawia się tu jednak ryzyko dewastacji, a także nie wszyscy inwestorzy czują się na siłach, aby kontrolować stan mieszkania i pilnować studentów, aby ci nadmiernie nie naprzykrzali się sąsiadom. Dla osób, które szukają zysków w studenckich portfelach, a przy tym oczekują inwestycji bezobsługowej, rozwiązaniem może być zakup nieruchomości w akademiku zarządzanym przez firmę. W Polsce takie rozwiązania wciąż nie wychodzą poza plany deweloperów, ale np. w Wielkiej Brytanii znaleźć można całą masę tego rodzaju ofert inwestycyjnych. Można dzięki nim stać się właścicielem zarówno pojedynczego pokoju, jak i znaleźć oferty sprzedaży całych działających od lat akademików. W efekcie czynsz może być wypłacany w z góry określonej wysokości, być zależny od zysków generowanych przez cały obiekt albo też za sterami zarządcy obiektu staje sam inwestor.

    Kontener pełen niewiadomych

    Na koniec zostaje ciekawostka o bardzo hojnej obietnicy zysków, która co prawda nie jest nieruchomością, ale często do inwestycji w nieruchomości jest porównywana. Chodzi o niecodzienną ofertę inwestycyjną, jaką jest zakup blaszanego kontenera. Jest to wielka metalowa skrzynia, która transportowana może być np. statkiem lub na naczepie ciężarówki. Po co ją kupować? Gdyby wierzyć ofertom zamieszczanym w internecie firmy działające na rynku morskiej spedycji skłonne są najmować takie kontenery płacąc co roku właścicielowi sporą część ich wartości. Szczegóły? Cena takiego kontenera wynosić może 2,5 tys. GBP, ale pojawiają się też oferty nieco droższe (4,1 tys. USD). Wynagrodzenie właściciela ma być regularnie wypłacane w kwotach z góry ustalonych lub zależnie od obłożenia. W pierwszym przypadku zyski mogą wynosić 10-12%, a w drugim mogą sięgnąć nawet 26%. Kontener ma nadawać się do użycia przez około 15 lat i być w pełni ubezpieczony. Gdyby tego było mało firmy oferujące inwestycje w kontenery mówią też o gwarantowanej cenie odsprzedaży równej cenie zakupu po 3 latach inwestycji.

    Bartosz Turek, Lion’s Bank

    Informacja prasowa: newsrm

     

     

  • Wprowadzenie nowej reformy postępowania karnego, niecały rok po wejściu w życie poprzedniej nowelizacji, stanowi zagrożenie dla konstytucyjnej wartości jaką jest pewność prawa – wynika ze zgłoszonej dziś do Sejmu opinii HFPC.

    W lipcu 2015 r. weszła w życie nowelizacja Kodeksu postępowania karnego (prace nad tą nowelizacją trwały ponad 3 lata), która wprowadzała model postępowania kontradyktoryjnego. Model ten zakładał mniejszy udział sędziego w procesie i zwiększenie roli stron (więcej informacji dostępnych jest tutaj). Sejmowa podkomisja pracuje obecnie nad projektem ustawy nowelizującym postępowanie karne. W ogromnym skrócie, nowa ustawa ma przywrócić model postępowania inkwizycyjnego.

    W zgłoszonej opinii HFPC pozytywnie oceniła proponowane zmiany ograniczające możliwość stosowania wniosku o skazanie bez rozprawy, dobrowolnego poddania się karze, jak również uchylenie art. 59a Kodeksu karnego, który pozwalał na umorzenie postępowania karnego (na wniosek pokrzywdzonego) wobec sprawcy określonych występków.

    „Projekt nowelizacji uchyla przepis, który zakazywał wykorzystywania w procesie tzw. owoców zatrutego drzewa, czyli dowodów uzyskanych dla celów postępowania karnego za pomocą czynu zabronionego” – mówi dr Piotr Kładoczny, sekretarz zarządu HFPC. „Naszym zdaniem uchylenie tego przepisu należy ocenić negatywnie. Obowiązek wprowadzenia regulacji zakazującej wykorzystywania tzw. owoców zatrutego drzewa wynika m.in. z orzecznictwa ETPC” – mówi dr Piotr Kładoczny.

    Niestety projekt nowelizacji zawęża zakres odpowiedzialności odszkodowawczej za błędy wymiaru sprawiedliwości. Zdaniem HFPC, proponowana regulacja uniemożliwi dochodzenie w ramach postępowania karnego odpowiedzialności za szkody wyrządzone stosowaniem środków karnych, takich jak np. zakaz wykonywania zawodu czy zakaz prowadzenia pojazdów, których dolegliwość dla jednostki jest niekiedy większa niż samej kary. Ponadto dochodzenie odpowiedzialności za niesłuszne stosowanie innych niż zatrzymanie środków przymusu procesowego będzie możliwe tylko na drodze cywilnoprawnej.

    „Z punktu widzenia ochrony praw jednostki korzystne byłoby również pozostawienie terminu przedawnienia w wymiarze typowym dla roszczeń cywilnoprawnych, czyli 3 lat” – wskazuje adw. Katarzyna Wiśniewska.

    Wątpliwości HFPC budzi również kwestia zgodności tego projektu z prawem Unii Europejskiej. Część proponowanych zmian w zakresie dostępu do akt postępowania przygotowawczego jest sprzeczna z postanowieniami dyrektywy UE o dostępie do informacji w postępowaniu karnym. „Dyrektywa przewiduje bezwzględny obowiązek udostępnienia dokumentów, będących w posiadaniu właściwych organów i mających istotne znaczenie dla skutecznego zakwestionowania legalności zatrzymania lub aresztowania” – tłumaczy Joanna Smętek, prawniczka HFPC.

    Ponadto, projekt nie zawiera analizy pod kątem zgodności projektowanych rozwiązań ze standardami wynikającymi z Europejskiej Konwencji Praw Człowieka. „Największe wątpliwości z punktu widzenia standardów ETPC budzą zmiany dotyczące tymczasowego aresztowania” – ocenia Barbara Grabowska-Moroz, prawniczka HFPC. „Zgodnie z orzecznictwem Trybunału w Strasburgu, realne prawdopodobieństwo wymierzenia surowej kary pozbawienia wolności samo w sobie nie stanowi „właściwych i wystarczających” przesłanek stosowania izolacyjnego środka zapobiegawczego przez długi czas” – dodaje Barbara Grabowska-Moroz.

     

    Informacja prasowa: HFPC

  • Pan Henryk pomylił się przy rejestracji jednoosobowej działalności gospodarczej i nieskutecznie wybrał ryczałt jako formę opodatkowania. Cały czas płacił podatek ryczałtowy, ale fiskus zażądał pełnego podatku i naliczył mu aż 40 tys. zaległości i odsetek za zwłokę. Pan Henryk poprosił o umorzenie zaległości powołując się na swoją trudną sytuację finansową i życiową (ważny interes podatnika). Fiskus przyznał, że pan Henryk ma kłopoty, ale ulgi odmówił, bo sprzeciwiał się temu interes publiczny (wpływ podatku na rzecz skarbu państwa).

    Sprawa trafiła do sądu, a Rzecznik włączył się do postępowania.

    24 lutego sąd podzielił stanowisko RPO, wskazując, iż interes publiczny powinien być rozumiany i badany wieloaspektowo, organy winny badać okoliczności w jakich doszło do powstania zaległości podatkowej. Organy powinny także brać pod uwagę aspekt socjalny tj. czy konieczność zapłaty zaległości nie spowoduje konieczności udzielenia innej formy wsparcia socjalnego przez Państwo.

     

    Przeczytaj także:

    Przesłanki udzielania ulg w spłacie zobowiązań podatkowych i granice sądowej kontroli decyzji uznaniowych

    http://www.antyegzekucja.pl/miszmasz-artykuly/prawo/7560-przeslanki-udzielania-ulg-w-splacie-zobowiazan-podatkowych-i-granice-sadowej-kontroli-decyzji-uznaniowych

     

    Informacja prasowa: RPO

  • Dzisiaj w Sejmie Rzeczypospolitej Polskiej odbyło się I czytanie rządowego projektu Ustawy o zmianie ustawy – Kodeks karny oraz ustawy – Kodeks karny wykonawczy, przygotowanego przez Ministerstwo Sprawiedliwości.

    Projekt zakłada przywrócenie możliwości wykonywania kary pozbawienia wolności w systemie dozoru elektronicznego.

    Projekt częściowo uchyla tym samym zmiany wprowadzone ustawą z dnia 20 lutego 2015 r. o zmianie ustawy – kodeks karny oraz niektórych innych ustaw polegające na wykorzystaniu systemu dozoru elektronicznego jako formy wykonywania kary ograniczenia wolności.

    Zmiany wprowadzone przez rząd PO-PSL, które weszły w życie 1 lipca 2015 r. spowodowały całkowite zablokowanie stosowania systemu dozoru elektronicznego. Od tamtego czasu sądy orzekły odbywanie kary w systemie dozoru elektronicznego jedynie 28 razy. Taka sytuacja jest niedopuszczalna, biorąc pod uwagę skuteczność systemu dozoru elektronicznego, jak i jego pojemność, która obecnie wynosi 10000 miejsc, a wykorzystywanych jest jedynie 3175 miejsc. Projekt Ministerstwa Sprawiedliwości ma na celu „reanimację” tej formy odbywania kary pozbawienia wolności – oświadczył Sekretarz Stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości Patryk Jaki. Wskazał również na liczne zalety płynące z przywrócenia możliwości wykonywania kary pozbawienia wolności w systemie dozoru elektronicznego.

    Są one następujące:

    SDE zapewnia wysoką skuteczność, bowiem efektywność systemu mierzona brakiem uchyleń przez sądy wykonywania kary w tym systemie wynosi 94% (na 49 301 skazanych, którzy odbywali kary w SDE),

    Poprzez zastosowanie SDE zredukowano przeludnienie w zakładach karnych(zwolniono ponad 23 tysiące miejsc),

    Koszt wykonywania kary w systemie dozoru elektronicznego jest o wiele niższy niż wykonywanie bezwzględnej izolacji w zakładzie karnym lub areszcie śledczym.Utrzymanie skazanego w zakładzie karnym lub areszcie śledczym to ok. 3100 zł/msc, podczas gdy miesięczny koszt utrzymania skazanego w SDE wynosi ok. 330 zł/msc,

    SDE ma również znaczący wpływ na proces resocjalizacji skazanego: może on przebywać w gronie rodzinnym, podejmować pracę zawodową oraz wzmacniać własny mechanizm samokontroli, przez co znacznie mniej osób wraca do przestępstwa,

    Projekt po I czytaniu został skierowany przez Marszałka Sejmu do Komisji Nadzwyczajnej do spraw zmian w kodyfikacjach.

     

    Informacja prasowa: MS

  • Na obecnym etapie prac nad ustawą o Krajowej Administracji Skarbowej (KAS) wstępnie analizowana jest kwestia wprowadzenia jednoinstancyjnego postępowania podatkowego.

    Rozwiązanie to jest rozważane w związku z postulatami podatników domagających się sprawnego rozpoznania sprawy podatkowej. Podatnicy podnosili zarzuty wobec obecnie obowiązującego modelu dwuinstancyjnego zarzucając m. in. brak bezstronności organów odwoławczych, czego konsekwencją jest niejako iluzoryczność kontroli odwoławczej. Każda zwłoka w rozpoznaniu sprawy podatkowej może prowadzić do nieodwracalnych, szkodliwych konsekwencji dla podatnika, dla funkcjonowania jego przedsiębiorstwa. Zatem analizowane rozwiązanie jest próbą wyważenia wartości konstytucyjnych dotyczących zapewnienia skutecznej ochrony prawnej poprzez zapewnienie sprawnej i rzetelnej procedury.

    Prace nad projektem ustawy o KAS trwają. Na obecnym etapie nie można przesądzić, jakie rozwiązania zostaną zaproponowane przez Ministerstwo Finansów w ostatecznym projekcie ustawy.

     

    Informacja prasowa: MF

  • Startuje ogólnopolska akcja wyliczania roszczeń osób, które twierdzą, że są poszkodowane przez banki. Spotkania dla mieszkańców województwa śląskiego odbywają się w Rybniku.

    – Nie mogę zgodzić się z tym, że wziąłem 250 tysięcy kredytu i po 8 latach spłaty mam do zapłacenia 350 tysięcy. Uważam, że coś tu nie gra i byłbym niespełna rozumu, gdybym nie zaczął działać i dochodzić swojego – mówi Piotr Cybułka, lokalny koordynator akcji, który prowadzi spotkania w Rybniku i szuka osób, które podobnie jak on, mają zamiar udowodnić, że działania wielu banków są niezgodne z prawem. Cała akcja, zdaniem jej organizatorów, ma na celu „ustalenie wynikłych krzywd i poszczególnych roszczeń oraz ich globalny wymiar, których ogół posłuży jako dowód do zainicjowania i powołania Parlamentarnej Komisji Śledczej w sprawie ustalenia powstania wielu patologii w systemie finansowym, poprzez którą instytucje finansowe ­– głównie banki, dopuściły się wielu nadużyć, a może nawet i przestępstw, które w konsekwencji mają katastrofalny wpływ na polską gospodarkę i wielu obywateli RP”. – Dostałem szacunkowe dane, według których na Śląsku jest od 40 do 50 tysięcy ludzi, którzy wzięli, mówiąc w cudzysłowie, kredyt we frankach.

     

    Źródło i więcej:

    http://www.nowiny.pl/biznes/115765-rybnik-slaskim-centrum-dla-poszkodowanych-przez-banki.html

  • Przewalutowanie kredytów we frankach szwajcarskich – to znalazło się w prezydenckim projekcie zakładającym pomoc zadłużonym. Tyle, że przeliczenie nie nastąpi po kursie z dnia podpisania umowy z bankiem – jak obiecał Andrzej Duda w kampanii, a po „sprawiedliwym kursie” osobno liczonym dla każdego kredytobiorcy. Zadłużeni są rozczarowani, a banki już liczą straty.

    Frankowicze czekali na ten projekt pięć miesięcy. W piątek Kancelaria Prezydenta wreszcie przedstawiła plan na to, jak chce im pomóc. Dzień ten został wybrany nieprzypadkowo – właśnie wczoraj minął rok od kiedy Szwajcaria uwolniła kurs franka. I od tamtej pory raty kredytów pną się w górę. W ciągu tego roku politycy od lewa do prawa obiecywali pomoc zadłużonym. Najwięcej nadziei dał jednak Andrzej Duda, który w kampanii wprost powiedział, że kredyty będą przewalutowane po kursie z dnia podpisania umowy z bankiem.

     

    Źródło i więcej:

    http://www.fakt.pl/politycy/tak-adnrzej-duda-chce-pomoc-frankowiczom,artykuly,604164.html

  • Załatwiali sobie wzajemnie dobrze płatne etaty w projektach badawczo-naukowych. Zatrzymani przez CBA dyrektor z warszawskiego WIML i kierownik IT z WAT usłyszeli korupcyjne zarzuty.

    Ciąg dalszy wielowątkowego śledztwa prowadzonego przez białostockich agentów CBA oraz tamtejszą Prokuraturę Apelacyjną. Biuro bada wątki korupcyjnego rozdziału środków publicznych beneficjentom w zamian za łapówki i stanowiska. Już w grudniu 2015 r. zarzuty w tej sprawie usłyszały trzy osoby.

    Agenci CBA zatrzymali w Warszawie Dyrektora Wojskowego Instytutu Medycyny Lotniczej oraz Kierownika Działu Informatyki Wojskowej Akademii Technicznej. Przeszukano ich biura.

    Ustalenia funkcjonaruszy CBA wskazują, że w ubiegłym roku menager IT prowadząc projekt badawczy „wymienił” się umową - zleceniem z szefem innego projektu, czym obaj zapewnili sobie wzajemnie dodatkowe pieniądze. W innym przypadku Dyrektor WIML w zamian za przyznanie instytutowi zlecenia w ramach projektu badawczego udzielił korzyści majątkowej w postaci zatrudnienia na kierowniczym stanowisku osobie, która miała wpływ na przyznanie zlecenia.

    W realizacji sprawy CBA współpracowała z Żandarmerią Wojskową. Obaj zatrzymani przez CBA usłyszeli w Prokuraturze Apelacyjnej w Białymstoku zarzuty o charakterze korupcyjnym. Zostali zawieszeni w czynnościach służbowych.

     

    Informacja prasowa: CBA

  • Sejm, w trakcie prac nad zmianą ustawy, uwzględnił wnioski NIK dotyczące zamówień publicznych.

    W dniu 26 czerwca 2015 roku ukazała się informacja o wynikach kontroli „Udzielanie zamówień publicznych na usługi zewnętrzne przez podmioty sektora publicznego” (LWA-4113-003-00/2014) przeprowadzonej przez Delegaturę w Warszawie NIK.

    Po przeprowadzonej kontroli NIK sformułowała trzy wnioski systemowe oraz dwa wnioski de lege ferenda zmierzające do zwiększenia efektywności i przejrzystości systemu zamówień publicznych, a także zminimalizowania ryzyka korupcji.

    Wniosek systemowy NIK zmierzający do wprowadzenia obowiązku sporządzania przez jednostki sektora finansów publicznych rocznych planów zamówień publicznych niezależnie od wartości zamówienia został wykorzystany w procesie przygotowania projektu ustawy o zmianie ustawy - Prawo zamówień publicznych oraz o zmianie niektórych innych ustaw z dnia 19 stycznia 2016 roku.

    W projekcie ustawy dodano art. 13 a, z którego jednoznacznie wynika obowiązek niezwłocznego zamieszczania przez zamawiającego planów postępowań o udzielenie zamówienia publicznego na najbliższy rok finansowy. Przedmiotowy przepis pośrednio konsumuje jeden z wniosków de lege ferenda sformułowany przez NIK dotyczący obligatoryjnej publikacji wstępnych ogłoszeń informacyjnych o planowanych zamówieniach publicznych.

    Ponadto drugi wniosek de lege ferenda, dotyczący konieczności doprecyzowania w ustawie pzp przepisów regulujących powoływanie i pracę komisji przetargowych poprzez nałożenie na kierownika zamawiającego obowiązku dokonania imiennego podziału zadań i odpowiedzialności poszczególnych członków komisji za konkretne czynności w prowadzonym postępowaniu, został skonsumowany poprzez nowe brzmienie art. 21 ust 3 projektu ustawy.

     

    Informacja prasowa: NIK

  • Komornik nie musi płacić odsetek z tytułu nieterminowego wniesienia opłaty za udzielone przez ZUS informacje – orzekł Sąd Najwyższy.

    Po wprowadzeniu indywidualnych kont ubezpieczonych w ZUS, na których zapisywane są wpływające składki, do zawartych w nich danych i kwot uzyskali dostęp komornicy. Pozwala na to art. 50 ust. 3 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych (t.j. Dz.U. z 2015 r. poz. 121 ze zm.). Problem jednak polega na tym, że dostęp do tych danych jest odpłatny. ZUS do końca 2015 r. pobierał za informację dotyczącą jednego konta ubezpieczonego lub płatnika opłatę w wysokości 30 zł 40 gr, określoną w rozporządzeniu ministra gospodarki, pracy i polityki społecznej. Obowiązujące od nowego roku rozporządzenie MPiPS z października 2015 r. (Dz.U. z 2015 r. poz. 1701) podniosło stawki do 40 zł 47 gr za dane o jednym koncie płatnika lub ubezpieczonego (za przekazanie ich w formie elektronicznej opłata wynosi 35 zł).

     

    Źródło i więcej:

    http://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/924181,komornik-odsetki-zus.html

  • Końcówka roku w segmencie kredytów mieszkaniowych okazała się pozytywnym zaskoczeniem. Bardzo dobre wyniki IV kwartału sprawiły, że ubiegłoroczna akcja kredytowa była w efekcie najlepsza od 2012 roku - wynika z najnowszego Raportu AMRON – SARFiN opublikowanego podczas wtorkowej konferencji prasowej.

    W Konferencji wzięli udział Krzysztof Pietraszkiewicz, Prezes ZBP, Mieczysław Groszek, Wiceprezes ZBP, Jerzy Bańka, Wiceprezes ZBP, Jacek Furga, Prezes CPBiI, Przewodniczący Komitetu ds. Finansowania Nieruchomości oraz Marcin Idzik z TNS Polska.

    Banki udzieliły 48,7 tys. nowych kredytów mieszkaniowych o wartości 10,6 mld zł. Tym samym, rok 2015 zamknął się poziomem 181 tys. kredytów mieszkaniowych, których łączna wartość wyniosła 39,3 mld zł – odpowiednio o 4,16% i 6,78% w stosunku do roku 2014 r.

    W czwartym kwartale 2015 r. istotnie poprawiła się roczna dynamika akcji kredytowej w segmencie mieszkaniowym. Banki udzieliły łącznie 48 707 kredytów o wartości 10,58 mld zł. W porównaniu do mało optymistycznych wyników za III kwartał, najnowsze dane okazały się zaskoczeniem – liczba nowych kredytów była wyższa o 10,84% w ujęciu kwartalnym, a wartość o 9,03%. W ujęciu nominalnym w ciągu ostatnich trzech miesięcy minionego roku banki udzieliły o 4,7 tys. więcej kredytów na kwotę o ponad 870 mln zł wyższą niż w okresie od lipca do września 2015. W skali całego roku mówimy o 181 325 nowych kredytach mieszkaniowych o wartości 39,3 mld zł – odpowiednio o 4,16% i 6,78% więcej niż w roku 2014. W efekcie rok 2015 zamknął się wynikiem zbliżonym do uzyskanego w kryzysowym roku 2009, w którym udzielonych zostało 189 tys. kredytów o wartości 38,7 mld zł.

     

    Źródło i więcej:

    https://zbp.pl/wydarzenia/archiwum/wydarzenia/2016/luty/raport-amron-sarfin-dobre-wyniki-iv-kwartalu

     

  • W ramach prac prowadzonych w Ministerstwie Cyfryzacji związanych z przygotowaniem do wdrożenia regulacji ustawy z dnia 11 lutego 2016 r. o pomocy państwa w wychowaniu dzieci, wyprowadzono rozwiązania mające na celu umożliwienie wnioskodawcom składanie wniosków o świadczenie w ramach Programu 500+ za pośrednictwem bankowości elektronicznej.

    Proces będzie mógł być realizowany przez banki w oparciu kilka alternatywnych scenariuszy, dwa z nich wyglądać będą następująco:

    Pierwszy z nich zakłada możliwość uwierzytelniania tożsamości osoby, która składa wniosek o świadczenie przez logowanie się wnioskodawcy do bankowości elektronicznej. Następnie wnioskodawca będzie przekierowywany na Platformę Usług Elektronicznych Zakładu Ubezpieczeń Społecznych celem utworzenia konta i elektronicznego złożenia wniosku.

    Drugie rozwiązanie przewiduje możliwość złożenia wniosku bezpośrednio za pośrednictwem bankowości elektronicznej, który następnie przekazywany będzie do właściwego organu. Składanie wniosków za pośrednictwem systemów bankowości elektronicznej zostało przy tym zrównane ze składaniem wniosków opatrzonych własnoręcznym podpisem.

    Banki będą miały możliwość świadczenia powyższych usług od dnia wejścia w życie przepisów ustawy tj. od 1 kwietnia 2016 r.

    Przyjęte rozwiązanie istotnie ułatwi klientom składanie wniosków o świadczenia bez konieczności osobistego udania się do urzędu. To unikalne rozwiązanie jest realizowane w ramach współpracy sektora bankowego z sektorem publicznym. Jest jednocześnie pierwszym etapem wykorzystania prywatnych mechanizmów identyfikacji elektronicznej w sektorze publicznym.

    dr Paweł Widawski, Dyrektor Zespołu Systemów Płatniczych, Bankowości Elektronicznej i Bezpieczeństwa Banków w ZBP

     

    Informacja prasowa: ZBP

  • W dniu 23 lutego br. Komisja Nadzoru Finansowego jednogłośnie nałożyła na Platynowe Inwestycje SA karę pieniężną w wysokości 200 tysięcy złotych na podstawie art. 96 ust. 1 pkt 1 ustawy o ofercie wobec stwierdzenia, że spółka:
    • naruszyła art. 56 ust. 1 pkt 2 lit. b ustawy o ofercie w zw. z § 84 ust. 1 rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 lutego 2009 r. w sprawie informacji bieżących i okresowych przekazywanych przez emitentów papierów wartościowych oraz warunków uznawania za równoważne informacji wymaganych przepisami prawa państwa niebędącego państwem członkowskim (dalej „Rozporządzenie”) w zw. z art. 32 ust. 3 ustawy z dnia 29 września 1994 r. o rachunkowości (dalej „ustawa o rachunkowości”) w zw. z art. 32 ust. 2 w zw. z art. 4 ust. 1 i 2 ustawy o rachunkowości oraz art. 33 ust. 1 w zw. z art. 32 ust. 3 w zw. z art. 32 ust. 2 w zw. z art. 4 ust. 1 i 2 ustawy o rachunkowości, poprzez obniżenie stawek amortyzacyjnych dla celów księgowych, nieuwzględniające okresu ekonomicznej użyteczności, w skróconym śródrocznym sprawozdaniu finansowym emitenta za I półrocze roku 2010, w sprawozdaniu finansowym za rok obrotowy 2010, w skróconym śródrocznym sprawozdaniu finansowym za I półrocze roku 2011, w sprawozdaniu finansowym za rok obrotowy 2011 oraz w skróconym śródrocznym sprawozdaniu finansowym za I półrocze roku 2012,
    • naruszyła art. 56 ust. 1 pkt 2 lit. b ustawy o ofercie w zw. z § 84 ust. 1 Rozporządzenia w zw. z art. 28 ust. 1 pkt 1 w zw. z ust. 7 ustawy o rachunkowości poprzez niedokonanie oceny utraty wartości środków trwałych oraz wartości niematerialnych i prawnych w skróconym śródrocznym sprawozdaniu finansowym za I półrocze roku 2011 oraz za I półrocze roku 2012,
    • naruszyła art. 56 ust. 1 pkt 2 lit. b ustawy o ofercie w zw. z § 84 ust. 1 Rozporządzenia w zw. z art. 28 ust. 1 pkt 6 w zw. z ust. 4 ustawy o rachunkowości poprzez powiększenie wartości towarów, tj. lokali nabytych w celu dalszej odsprzedaży, o koszty nie związane bezpośrednio z ich zakupem, w skróconym śródrocznym sprawozdaniu finansowym za I półrocze roku 2011, w sprawozdaniu finansowym za rok 2011 i w skróconym śródrocznym sprawozdaniu finansowym za I półrocze roku 2012,
    • naruszyła art. 56 ust. 1 pkt 2 lit. b ustawy o ofercie w zw. z § 84 ust. 1 Rozporządzenia w zw. z art. 39 ust. 1 ustawy o rachunkowości poprzez ujęcie kosztów reklamy ubiegłych okresów sprawozdawczych w rozliczeniach międzyokresowych czynnych, w skróconym śródrocznym sprawozdaniu finansowym za I półrocze roku 2011, w sprawozdaniu finansowym za rok 2011 i w skróconym śródrocznym sprawozdaniu finansowym za I półrocze roku 2012.

     

    KNF podkreśla, że do podstawowych, a zarazem kluczowych obowiązków emitentów należy przekazywanie KNF, spółce prowadzącej rynek regulowany i do publicznej wiadomości raportów okresowych. Prezentują one bowiem kompleksowy obraz emitenta i są źródłem wiarygodnych danych na temat jego sytuacji finansowej.

    Sporządzając sprawozdania finansowe za okresy sprawozdawcze w latach 2010 – 2012, spółka stosowała przepisy ustawy o rachunkowości (z dniem 1 stycznia 2013 r. spółka zaczęła stosować MSR). Ustawa ta nakazuje okresową weryfikację przyjętych stawek amortyzacyjnych, w celu sprawdzenia, czy stawki te odpowiadają okresom ekonomicznej użyteczności środków trwałych oraz wartości niematerialnych i prawnych.

    W roku 2010 spółka dokonała zmiany wysokości stawek dla wszystkich znaczących środków trwałych i wartości niematerialnych i prawnych. Stawki amortyzacyjne środków trwałych oraz wartości niematerialnych i prawnych, stosowane przez spółkę przed obniżeniem, odpowiadały okresowi efektywnej użyteczności gospodarczej tych aktywów. Stawki te ustalone były na poziomie stawek zawartych w ustawie o podatku dochodowym od osób prawnych i stosowane przez kolejne lata w sposób ciągły aż do końca roku 2009. Począwszy od sprawozdania finansowego za I półrocze roku 2010, stawki amortyzacyjne zostały obniżone w niektórych przypadkach aż do wysokości 1 % (z 30 %) lub nawet 0,1 % (z 5 %). W skrajnych przypadkach okres umarzania danego składnika aktywów określono nawet na 1000 lat.

    Informacja o zastosowaniu obniżonych stawek amortyzacyjnych znalazła się po raz pierwszy w sprawozdaniu finansowym za I półrocze roku 2010, opublikowanym w dniu 31 sierpnia 2010 r. W I półroczu roku 2010, amortyzacja wyniosła 43 620,56 zł, natomiast gdyby nie dokonano wyżej wymienionych zmian, amortyzacja wyniosłaby 407,4 tys. zł. Zmiana ta znalazła bezpośrednie odzwierciedlenie w wyniku finansowym netto, który byłby ujemny i wyniósłby -66,1 tys. zł, gdyby nie dokonano zmiany, zaś ostatecznie zaprezentowany przez spółkę wynik netto był dodatni i wyniósł 222 734 zł.

    Obniżone stawki amortyzacyjne znaczących środków trwałych i wartości niematerialnych i prawnych zastosowane zostały także w kolejnych sprawozdaniach finansowych: w sprawozdaniu finansowym za rok obrotowy 2010, w skróconym śródrocznym sprawozdaniu finansowym za I półrocze roku 2011, w sprawozdaniu finansowym za rok obrotowy 2011, w skróconym śródrocznym sprawozdaniu finansowym za I półrocze roku 2012 oraz w sprawozdaniu finansowym za rok 2012. Spółka informowała o dokonanym obniżeniu oraz wykazywała wpływ tej zmiany na wynik finansowy, jednak prezentowany przez nią wynik finansowy uwzględniał dokonaną zmianę (każdorazowo był wyższy niż gdyby stawki amortyzacyjne nie zostały obniżone). Opinie z badania (oraz odpowiednio raporty z przeglądu) sprawozdań finansowych, dokonane przez trzy niezależne podmioty uprawnione do badania sprawozdań finansowych spółki, zawierały zastrzeżenie dotyczące dokonanej zmiany stawek amortyzacyjnej, jako nieuzasadnionej.

     

    Ponadto Komisja stwierdziła, że spółka nie dokonała oceny utraty wartości środków trwałych oraz wartości niematerialnych i prawnych w skróconym sprawozdaniu finansowym za I półrocze roku 2011 i 2012. W ramach wartości niematerialnych i prawnych wykazywane były prawa autorskie i wydawnicze, które wykorzystywane były w prowadzonej przez spółkę działalności wydawniczej. Działalność ta została zaniechana przez spółkę w 2010 r., zatem wartość ekonomiczna powyższych praw mogła znacząco odbiegać od ich wartości księgowej. Spółka powinna była zatem przeprowadzić ocenę utraty wartości tych składników majątku w celu potwierdzenia, że składniki te są użyteczne i mogą być wykorzystywane w przyszłości. W związku z nieprzeprowadzeniem tej oceny, niemożliwe było oszacowanie ewentualnej wartości odpisu aktualizującego, przy czym aktywa te stanowiły istotną część sumy bilansowej.

    Komisja pragnie zwrócić uwagę emitentów, że określenie „nie rzadziej niż na dzień bilansowy” zamieszczone w art. 28 ust. 1 ustawy o rachunkowości oznacza, że spółka jest zobowiązana do wyceny aktywów i pasywów na każdy dzień bilansowy, co należy rozumieć jako dzień, na który sporządzane jest sprawozdanie finansowe. Zgodnie bowiem z art. 3 ust. 1 pkt 10 ustawy o rachunkowości, dniem bilansowym jest dzień, na który jednostka sporządza sprawozdanie finansowe. Dniem bilansowym jest zarówno ostatni dzień roku obrotowego, na który zamyka się księgi rachunkowe (art. 12 ust. 2 pkt 1 ustawy o rachunkowości) jak i każdy inny dzień, na który sporządzane jest sprawozdanie finansowe. W związku z powyższym, spółka obowiązana była do dokonania oceny utraty wartości środków trwałych oraz wartości niematerialnych i prawnych w skróconym sprawozdaniu finansowym za I półrocze roku 2011 (na dzień 30 czerwca 2011 r.) oraz za I półrocze roku 2012 (na dzień 30 czerwca 2012 r.).

    Ponadto, w skróconym śródrocznym sprawozdaniu finansowym za I półrocze roku 2011, w sprawozdaniu finansowym za rok 2011 oraz w skróconym śródrocznym sprawozdaniu finansowym za I półrocze roku 2012 spółka powiększyła wartość towarów, do których zaliczane są lokale nabyte w celu dalszej odsprzedaży, o koszty nie związane bezpośrednio z ich zakupem, tj. głównie koszty reklamy, koszty ubezpieczenia, opłaty i prowizje bankowe związane z pozyskiwaniem kredytów.

     

    Zgodnie z ogólną zasadą wyceny aktywów i pasywów, określoną w art. 28 ust. 1 ustawy o rachunkowości, towary wycenia się według cen nabycia nie wyższych od ceny ich sprzedaży netto na dzień bilansowy. Definicję ceny nabycia zawiera z kolei art. 28 ust. 2 ustawy o rachunkowości – w analizowanym przypadku ceną tą jest cena zakupu składnika aktywów powiększona o koszty bezpośrednio związane z zakupem i przystosowaniem składnika aktywów do stanu zdatnego do używania lub wprowadzenia do obrotu. Koszty związane z posiadaniem towarów, takie jak ubezpieczenia, nie spełniają definicji ceny nabycia, są to powiem koszty związane z posiadaniem nieruchomości, nie zaś z zakupem i przystosowaniem składnika aktywów do stanu zdatnego do używania lub wprowadzenia do obrotu. Podobnie, do ceny nabycia nie należy wliczać kosztów reklamy ponoszonych w celu zbycia towarów – są to koszty sprzedaży. Z reguły przypisanie kosztu reklamy w sposób bezpośredni do konkretnego lokalu jest praktycznie niemożliwe. Koszty te powinny być odniesione w ciężar rachunku zysków i strat w momencie ich poniesienia.

    Ponadto, wśród aktywowanych kosztów reklamy w skróconym śródrocznym sprawozdaniu finansowym za I półrocze roku 2011, w sprawozdaniu rocznym za rok 2011 i w skróconym śródrocznym sprawozdaniu finansowym za I półrocze roku 2012 dominująca pozycję stanowiły wydatki na opracowanie tekstów reklamowych, materiału fotograficznego do reklam, ogłoszeń sprzedażowych oraz na usługi doradcze związane z reklamą lokali. Były to usługi, które na dzień bilansowy zostały już wykonane, a nie z góry opłacone koszty przyszłych świadczeń, które nastąpią w przyszłych okresach sprawozdawczych. Zatem koszty te nie powinny zostać ujęte w ramach czynnych rozliczeń międzyokresowych kosztów. Zdaniem Komisji, koszty działalności promocyjnej i reklamowej, mimo że zostały poniesione w celu osiągnięcia przyszłych korzyści ekonomicznych w postaci przychodów ze sprzedaży, nie spełniają definicji aktywa i powinny być ujęte w ciężar rachunku zysków i strat w momencie ich poniesienia.

    Komisja wskazuje, że w przeprowadzonym postępowaniu administracyjnym ponad wszelką wątpliwość stwierdzono, że we wskazanych powyżej sprawozdaniach finansowych spółka dokonała ujawnień niezgodnych z przepisami ustawy o rachunkowości, co stanowiło naruszenie art. 56 ustawy o ofercie. Zdaniem Komisji, opisane naruszenia miały charakter istotny. Komisja stoi na stanowisku, że emitenci powinni wykazywać dbałość o poprawność i rzetelność danych prezentowanych w sprawozdaniach finansowych, które są jednym z najistotniejszych źródeł informacji o spółce oraz stanowić mogą podstawę decyzji inwestycyjnych. Komisja podkreśla, iż przede wszystkim dokonana przez spółkę niezasadna zmiana stawek amortyzacyjnych, uznana za niezgodną z przepisami ustawy o rachunkowości, była zmianą na tyle istotną, że w znacznym stopniu wpływała na wykazany wynik finansowy spółki.

     

    Informacja prasowa: KNF

     

     

  • Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie (WSA) oddalił skargę na decyzję Komisji Nadzoru Finansowego (KNF) z 10 marca 2015 r. w sprawie zawieszenia na okres 12 miesięcy uprawnień maklera papierów wartościowych za naruszenie przepisu prawa (art. 148 ust. 1 pkt 1 i art. 156 ust. 2 pkt 1 ustawy o obrocie instrumentami finansowymi) oraz regulaminów i innych przepisów wewnętrznych w okresie zatrudnienia w domu maklerskim polegające na ujawnieniu informacji poufnej stanowiącej jednocześnie tajemnicę zawodową o planowanej realizacji zlecenia na rzecz klienta domu maklerskiego oraz ujawnieniu informacji stanowiącej tajemnicę zawodową dotyczącej deklarowanej ceny i wielkości zapisów przy tworzeniu księgi popytu (sygn. akt VI SA/Wa 1334/15).

    W ocenie WSA zgodnie z najnowszym orzecznictwem europejskim, tj. orzeczeniem Trybunału Sprawiedliwości (TS) z dnia 11 marca 2015 r. (C–628/13), do celów uznania informacji za informacje o ściśle określonym charakterze (informacje precyzyjne) nie jest konieczne, aby możliwe było wywnioskowanie z nich z dostatecznym stopniem prawdopodobieństwa, że ich potencjalny wpływ na cenę danych instrumentów finansowych będzie miał określony charakter w sytuacji, gdy zostaną one podane do publicznej wiadomości. Zgodnie z wyrokiem TS, tylko informacje niejasne lub ogólne, które nie pozwalają na wyciągnięcie żadnego wniosku co do ich możliwego wpływu na ceny danych instrumentów finansowych nie powinny być traktowane jako informacje poufne.

    WSA przyjął za TS, że nie jest konieczne, aby informacja umożliwiała ustalenie, w jaki sposób zmieni się cena danych instrumentów finansowych. W rezultacie dana informacja może być wykorzystana przez rozsądnego inwestora jako jeden z elementów uzasadniających jego decyzję inwestycyjną, a tym samym może spełniać wymóg poufności, mimo że nie umożliwia przewidywania, w jaki sposób zmieni się cena danych instrumentów finansowych.

     

    Informacja prasowa:

    http://www.knf.gov.pl/o_nas/komunikaty/2016/KNF_WSA_makler_19_02_2016.html 

  • - Nie było ani jednej mojej wypowiedzi o terminach realizacji. Zapowiadałem, że przygotuję tę ustawę i złożę do Sejmu w pierwszym roku prezydentury. Zrobiłem to w pierwszych miesiącach mojej prezydentury - powiedział Andrzej Duda w rozmowie dla portalu Wirtualna Polska.
    Prezydent na uwagę, że część jego programu o ustawie frankowej nie zostanie zrealizowana, stwierdził że, "jest budżet, który nie jest z gumy, są poważne projekty, które są też kosztowne". - Odziedziczyliśmy sytuację gospodarczą po poprzedniej ekipie - dodał.

    W połowie stycznia Kancelaria Prezydenta pokazała projekt ustawy umożliwiającej przewalutowanie kredytów we frankach na preferencyjnych zasadach. Miałoby się to odbywać na podstawie tzw. kursu sprawiedliwego, który byłby wyliczany w ten sposób, że porównano by koszty kredytów we frankach do kosztów hipotetycznego kredytu w złotych. Całe ryzyko wynikające ze wzrostu kursu franka miałby wziąć na siebie bank.

     

    Źródło i więcej:

    http://wyborcza.biz/biznes/1,147765,19668452,duda-o-ustawie-frankowej-budzet-nie-jest-z-gumy-sa-inne-kosztowne.html

     

     

  • Związek Zawodowy Pracowników Twórczych i Technicznych Mediów Polskich WIZJA przypomina o pracownikach TVP "wyoutsourceowanych" do firmy Leasing Team: "Odarto nas z godności zawodowej, odebrano status dziennikarza, złamano wiele norm prawnych (wymienia je ZUS w wynikach kontroli, stwierdzając w podsumowaniu, że byliśmy i nadal pozostajemy pracownikami TVP)."

    Związkowcy domaga się wyciągnięcia konsekwencji wobec osób odpowiedzialnych za rzekome przeniesienie części przedsiębiorstwa.

    Szanowni Panowie

    Piotr Gliński
    Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego

    Jacek Kurski
    Prezes Zarządu TVP S.A.

    Maciej Stanecki
    Członek Zarządu TVP S.A.

    Szanowni Panowie,

    W dniu 15 lutego br. dowiedzieliśmy się, że agencja pracy tymczasowej LeasingTeam sp. z o.o., do której 1 lipca 2014 roku poprzedni Zarząd TVP rzekomo przeniósł, na zasadzie outsourcingu, 411 etatowych pracowników telewizji publicznej, planuje do 30.06.2016 zwolnić grupowo wszystkich tych, którzy tam jeszcze pracują na rzecz TVP. Na bruk ma trafić 88 ostatnich, rzekomo przeniesionych pracowników.

    Piszemy o tym do Pana Ministra jak i do Pana, Panie Prezesie, ponieważ od wyborów parlamentarnych i wyboru nowych władz Spółki czekamy na zapowiadaną "dobrą zmianę" w mediach publicznych. Czekamy na wiadomość, że nowy Zarząd, przy aprobacie Ministra i Wicepremiera w jednej osobie, ma pomysł na powrót do pracy ludzi wyrzuconych na brutalnych warunkach z TVP do LT. Brutalnych - gdyż najpierw poddawano nas rozmaitym pseudo testom psychologicznym i innym, nie mającym żadnego związku z profesjonalizmem dziennikarskim, a następnie agencja pracy tymczasowej narzuciła telewizyjnym twórcom swoje regulaminy i zasady, choć o produkcji telewizyjnej i telewizyjnym warsztacie nikt tam nie ma pojęcia (np. bezprawnie pozbawia nas znaczącej części naszych zarobków). Odarto nas z godności zawodowej, odebrano status dziennikarza, złamano wiele norm prawnych (wymienia je ZUS w wynikach kontroli, stwierdzając w podsumowaniu, że byliśmy i nadal pozostajemy pracownikami TVP).

    Agencja LT, zgodnie z prawem prasowym, nie posiada ani kompetencji, ani też uprawnień i statusu redakcji, więc nie może nadzorować pracy dziennikarzy, ani poddawać ich merytorycznej ocenie. Trudno wyobrazić sobie, aby ten stan rzeczy mógł być zaakceptowany przez obecne władze TVP SA oraz właściwych ministrów.

    Śledzimy na bieżąco zmiany w TVP. Każdego dnia oczekujemy od Pana Prezesa na wiadomość, że nowe władze Spółki o nas wiedzą - i pamiętają, że nasz dorobek, wiedza i kompetencje są potrzebne, że będziemy uczestniczyć w zapowiadanej „dobrej zmianie w mediach publicznych. Zamiast tej wiadomości dziś dowiadujemy się o zwolnieniach grupowych.

    Czy TVP o nas zapomniała?

    Czy będzie przyzwolenie na dalszą, jawną niesprawiedliwość i pozbawienie nas pracy w macierzystym zakładzie ? Do tej pory nie otrzymaliśmy odpowiedzi od Pana, Panie Prezesie, na nasze pytanie, co mają Państwo zamiar zrobić w naszej sprawie? Czy zechcą Państwo zmienić niekorzystne dla Spółki decyzje poprzednich władz o pozornym outsourcingu, który kosztował TVP wiele milionów i nie przyniósł żadnych korzyści? Ucierpiał tylko wizerunek publicznej stacji, wzrosła biurokracja wprowadzona dla wypełniania pozorów przeniesienia, wyrządzono wiele krzywdy wieloletnim twórcom.

    Czy wyrzucicie Państwo do kosza nasze ogromne doświadczenie, kreatywność, liczne nagrody zdobywane na festiwalach i konkursach? Latami TVP inwestowała w nas i w nasze zawodowe umiejętności, a teraz po dwóch latach upokorzeń w firmie pracy tymczasowej LeasingTeam, do której zostaliśmy wyrzuceni wbrew naszej woli przez poprzedni Zarząd TVP, mamy zostać ostatecznie wyrzuceni na bruk?

    Zwracamy się z prośbą do Pana Ministra i Pana, Panie Prezesie, o naprawienie skutków szkodliwej uchwały poprzedniego Zarządu o pozornym przeniesieniu pracowników TVP, wśród których znaleźli się również ludzie niemile widziani” przez poprzednie kierownictwo Spółki.

    Przypominamy, że ZZPTiTMP Wizja prowadzi proces cywilny przeciwko TVP i LT o uznanie umowy między tymi firmami za nieważną. Będzie toczył się również proces wytoczony przez TVP w wyniku odwołania od decyzji ZUS uznającej, że wszyscy (409) pracownicy przeniesie z TVP do LT na mocy tej umowy są dalej pracownikami TVP. Wygrana pracowników w tych procesach będzie oznaczała dla
    TVP kontynuację straty. Czy nie lepiej znaleźć wspólne, kompromisowe rozwiązanie ?

    Dziwimy się też, że do tej pory nowy Zarząd nie spowodował pociągnięcia do odpowiedzialności osób odpowiedzialnych za rzekome przeniesienie części przedsiębiorstwa?

    W imieniu rzekomo przeniesionych pracowników

    Z upoważnienia Zarządu OZ LT ZZPTiTMP Wizja

    Barbara Markowska-Wójcik Przewodnicząca ZG ZZPTiTMP Wizja
    Jacek Dybowski Wiceprzewodniczący ZG ZZPTiTMP Wizja
    Gerard Sawicki Wiceprzewodniczący OZ LT ZZPTiTMP Wizja

     

    Informacja prasowa: SDP

     

     

     

  • Mecenas Marcin Czugan, kierujący Departamentem Prawno-Legislacyjnym Konferencji Przedsiębiorstw Finansowych w Polsce, został wybrany Człowiekiem Roku 2015 w sektorze instytucji pożyczkowych. Laureat wyróżnienie odebrał podczas uroczystej gali Loan Magazine Awards, zorganizowanej po raz pierwszy przez Członka KPF – Sferę Finansów S.A we Wrocławiu. Posiada ono tym większą wartość i rangę, że wyboru, spośród grona nominowanych, w głosowaniu internetowym dokonywali sami uczestnicy rynku pożyczek niebankowych – oprócz przedstawicieli branży, również pośrednicy finansowi oraz biura informacji gospodarczej.

    Wyboru laureatów dokonano łącznie w trzynastu kategoriach, ale tytuł Człowieka Roku uznawany jest za najbardziej prestiżową spośród nich. W pierwszej edycji Loan Magazine Awards, przypadł on Dyrektorowi Departamentu Prawno – Legislacyjnemu Konferencji Przedsiębiorstw Finansowych. Mecenas Marcin Czugan bardzo aktywnie uczestniczy w procesie legislacyjnym regulacji sektora pożyczkowego, w istotny sposób wpływających na kształt rynku kredytowego, zarówno na poziomie polskim jak i na poziomie europejskim, jako Przewodniczący Komitetu Prawno-Politycznego EUROFINAS. Zgodnie z misją KPF, Mecenas Marcin Czugan, umożliwia bieżący dostęp do rzetelnej i najbardziej aktualnej wiedzy z obszaru legislacji Członkom KPF, którzy otrzymują bardzo systematycznie i bardzo pożyteczne z punktu widzenia możliwości zastosowania jej w praktyce biznesowej. Dorobkiem merytorycznym KPF z obszaru legislacji Mecenas Czugan dzieli się również z praktykami rynku pożyczkowego spoza KPF podczas spotkań branżowych, konferencji i kongresów. To również element misji KPF budowania kapitału społecznego na rynku finansowym.

     

    Źródło i więcej:

    http://kpf.pl/o-nas/775-mecenas-marcin-czugan-czlowiekiem-roku-sekotra-pozyczkowego

     

     

  • Jako kompromisową, wyważoną i rozsądną określił prezydent w rozmowie z Agencją Reutera propozycję ustawy o sposobach przywrócenia równości stron niektórych umów kredytu i pożyczki, przedstawioną przez Kancelarię Prezydenta RP.

    - Uważam, że ta ustawa jest rozsądna, ale czekam na opinię KNF, jestem też gotów do rozmowy z ministrem finansów. Kiedy już złożę tę ustawę, wszystko będzie zależeć od parlamentu. Uważam, że powinna być przyjęta w miarę szybko, bo jest wiele osób, które jej potrzebują – mówił prezydent w opublikowanym w piątek wywiadzie .

    Jak zaznaczył, polityka finansowa powinna być prowadzona tak, by była bezpieczna dla państwa. Dlatego zdaniem prezydenta niektóre z proponowanych rozwiązań, jak na przykład podniesienie kwoty wolnej od podatku, mogłyby być wprowadzane etapowo.

    - Trudno domagać się, żeby wszystkie propozycje były przyjęte po trzech miesiącach pracy rządu i pół roku prezydenta - mówił Andrzej Duda.

    Pytany o nowego prezesa NBP, którego w tym roku wskazać ma prezydent, Andrzej Duda zapewnił, że rozważa kilku kandydatów. Dodał, że daleki jest od dokonywania gwałtownych zmian, bo te nigdy nie służą bankowi centralnemu jako gwarantowi stabilności systemu finansowego.

    - Kiedy nadejdzie czas wyboru nowego prezesa NBP, wskażę osobę doświadczoną, o wyważonych poglądach na gospodarkę, która w sposób odpowiedzialny będzie realizowała to ważne zadanie – zapewnił.

     

    Informacja prasowa: prezydent.pl

  • Jak niewiele trzeba, żeby trafić na oddział zamknięty szpitala psychiatrycznego - pokazują historie czterech mężczyzn zebrane przez reporterkę "Blisko Ludzi" TVN24 Anetę Regulską. Oglądaj już w sobotę o 20 w TVN24.

    Krystiana Brolla z Orzesza (woj. śląskie), cenionego inżyniera i projektanta, sąsiad oskarżył o groźby karalne. Oskarżony trafił na badania psychiatryczne i - choć grożenie sąsiadowi nigdy mu nie zostało udowodnione - przesiedział na oddziale zamkniętym osiem lat. Również za rzekome grożenie sąsiadom trafił przed sąd Feliks Meszka z Katowic. Skierowany na badanie psychiatryczne, spędził za kratami oddziału szpitalnego jedenaście lat.

    Stanisław Belski z Krakowa ukradł kilka paczek kawy. Po kolejnej drobnej kradzieży sąd skierował go na badania poczytalności. Skutek? Osiem lat przymusowego odosobnienia w szpitalu. W czasie pobytu był poddawany terapii elektrowstrząsami, które choć legalne, niezmiennie budzą kontrowersje, zarówno w środowisku medycznym, jak i wśród pacjentów. Ze zdrowymi państwo obchodzi się łagodniej W ostatnich miesiącach sądy nakazały wypuszczenie całej trójki na wolność. Wszyscy mężczyźni zapowiadają, że będą domagać się odszkodowania. Gdyby odpowiadali za swoje czyny przed sądem karnym, dostaliby najwyżej karę więzienia w zawieszeniu albo grzywnę. Ponieważ psychiatrzy uznali ich za chorych, zostali na wiele lat pozbawieni wolności. Tyle, że nie w więzieniu, ale w szpitalu. 

     

    Źródło i więcej:

    http://www.tvn24.pl/nieslusznie-zamknieci-w-szpitalach-psychiatrycznych,620801,s.html

     

  • W lutym 2014 r. polski Sejm jako jeden z pierwszych parlamentów w Europie zdecydował o powołaniu stałej podkomisji ds. wykonywania przez Polskę wyroków Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.

    Podkomisja spotykała się w celu omawiania stanu wdrożenia wyroków ETPC przez poszczególne ministerstwa oraz prowadziła debaty na temat rocznego raportu Rady Ministrów nt. stanu wykonywania wyroków przez Polskę.

    Powstanie podkomisji spotkało się z dużą aprobatą instytucji krajowych, jak również Rady Europy, która od dawna apelowała o większe zaangażowanie parlamentów krajowych w proces wykonywania wyroków ETPCz. Wagę udziału Parlamentu w monitoringu wdrażania wyroków, niejednokrotnie podkreślało m.in. Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy, np. w raporcie Marie-Louise Bemelmans-Videc pt. „Guaranteeing the authority and effectiveness of the European Convention on Human Rights” przyjętym 4 listopada 2011 r. Jak wskazuje raport, jednym z możliwych rozwiązań systemowych jest wprowadzenie regularnej kontroli ze strony parlamentów krajowych nad pracami rządu w zakresie implementacji wyroków.

    Helsińska Fundacja Praw Człowieka, 17 lutego 2016 r., zwróciła się do Przewodniczących Komisji sprawiedliwości i praw człowieka oraz Komisja spraw zagranicznych z prośbą o ponowne utworzenie podkomisji ds. wykonywania wyroków ETPC. Podkomisja stanowiła dobre forum dialogu pomiędzy parlamentarzystami, rządem i organizacjami pozarządowymi.

    Również Minister Spraw Zagranicznych Witold Waszczykowski zwrócił się pod koniec stycznia 2016 r. do Marszałka Sejmu RP, wskazując na dobre doświadczania związane z funkcjonowaniem w Sejmie Rzeczypospolitej Polskiej Podkomisji ds. wykonywania wyroków Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.

     

    Informacja prasowa: HFPC

     

  • Rzecznik Praw Obywatelskich złożył 18 lutego do Trybunału Konstytucyjnego wniosek w sprawie nowelizacji ustawy o Policji.

    Rzecznik wnosi o zbadanie zgodności przepisów regulujących:

    stosowanie kontroli operacyjnej oraz podsłuchów,

    pobieranie danych telekomunikacyjnych, pocztowych i internetowych

    z Konstytucją RP, Konwencją o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności oraz z Kartą Praw Podstawowych Unii Europejskiej.

     

    Ustawa z dnia 15 stycznia 2016 r. o zmianie ustawy o Policji oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. z 2016 r., poz. 147), która wprowadziła do porządku prawnego większość kwestionowanych przepisów, nie tylko nie realizuje wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 30 lipca 2014 r. (K 23/11), ale w poważnym zakresie narusza konstytucyjne prawa i wolności człowieka oraz standardy wyznaczone w prawie międzynarodowym.

    W zakresie pozyskiwania danych internetowych nie było konieczności żadnych zmian – wyrok Trybunału ich nie dotyczył.

    Stanowisko RPO

    Rzecznik Praw Obywatelskich nie kwestionuje – co do zasady – możliwości, a nawet potrzeby stosowania różnych form inwigilacji. Wymóg ochrony bezpieczeństwa nie ma jednak charakteru bezwzględnego i wyłącznego, co oznacza, że może podlegać ograniczeniom.

    Działania nakierowane na ochronę bezpieczeństwa obywateli nie mogą w sposób nieograniczony ingerować w prawo do prywatności. Zbyt duży zakres dopuszczalnej ingerencji oznacza ryzyko poważnych nadużyć Jest to szczególnie istotne w przypadku danych internetowych i tworzenia stałych łączy do ich pozyskiwania.

    Rzecznik Praw Obywatelskich podnosi w swoim wniosku liczne zarzuty, m.in.:

    brak granic czasowych lub nieproporcjonalnie długi czas trwania kontroli operacyjnej,

    ograniczenie tajemnicy zawodowej,nieograniczone pobieranie danych internetowych, telekomunikacyjnych, pocztowych,

    brak realnej kontroli pobierania danych (jest tylko następcza kontrola sądowa),

    brak następczego powiadamiania osoby, której dane były sprawdzane lub pobierane,

    stosowanie przepisów uznanych przez Trybunał za niezgodne z Konstytucją RP.

    - Zakres, w którym dopuszczalne będzie gromadzenie danych przez policję, uznajemy za zbyt szeroki i niedookreślony – podkreśliła na konferencji prasowej w Biurze RPO dr Agnieszka Grzelak, zastępczyni dyrektora Zespołu Prawa Konstytucyjnego, Europejskiego i Międzynarodowego. - Kwestionujemy również problem związany z kontrolą gromadzenia i przetwarzania danych przez służby.

    - Ustawa będzie pozwalała na tworzenie infrastruktury do pozyskiwania danych internetowych. W przypadku billingów służby rocznie sprawdzają ok. 2 milionów informacji. Jeżeli powstanie ta infrastruktura, to będziemy mówili o podobnej skali sprawdzania danych internetowych. Infrastruktura pozyskiwania danych w trybie elektronicznym, za pomocą stałego łącza, stwarza znacznie większe możliwości niż zwyczajne pisemne składanie wniosku i wykazywanie, na potrzeby jakiego postępowania te dane internetowe są potrzebne – wskazał rzecznik praw obywatelskich dr Adam Bodnar.

    - Głównym zarzutem, który kierujemy w kontekście kontroli operacyjnej, jest zbyt długi czas jej trwania. Zgodnie ze znowelizowanymi przepisami kontrola operacyjna będzie mogła trwać aż do 18 miesięcy. Czyli przez półtora roku służby policyjne i służby specjalne będą mogły ustalać treść naszej korespondencji niezależnie od tego, czy ostatecznie zostanie uruchomione na tej podstawie postępowanie karne – zaznaczył dr Krzysztof Szczucki z Zespołu Prawa Karnego w Biurze RPO.

     

    Informacja prasowa: RPO

  • Rzecznik Praw Obywatelskich złożył do Trybunału Konstytucyjnego wniosek w sprawie terminu na wznowienie postępowania cywilnego. Zgodnie z kodeksem postępowania cywilnego obywatel może wnosić o ponowne rozpoznanie sprawy cywilnej zakończonej prawomocnym wyrokiem sądowym w przeciągu 5 lat od daty uprawomocnienia się orzeczenia. W ocenie Rzecznika, termin ten nie powinien mieć zastosowania do przypadków, gdy sąd orzekał na podstawie przepisów uznanych później przez Trybunał Konstytucyjny za niezgodne z konstytucją.

    Rada Ministrów przedstawiła w tej sprawie swoje stanowisko, w którym podzieliła argumentację RPO.

    Kamilla Dołowska, dyrektor Zespołu Prawa Cywilnego w Biurze RPO:

    Jest to kolejne już – po stanowisku Prokuratora Generalnego – stanowisko, z którego wynika, że zaskarżony przepis jest niezgodny z Konstytucją. W obszernym stanowisku Rada Ministrów podzieliła argumentację Rzecznika i również stwierdziła, że zaskarżony przepis Kodeksu postępowania cywilnego jest niezgodny z Konstytucją. Rzecznik z dużym zadowoleniem przyjmuje ten pogląd strony rządowej. Dotychczas wszyscy uczestnicy postępowania są więc zgodni co do niezgodności z Konstytucją zakwestionowanej regulacji, co w istotny sposób zwiększa siłę argumentacji zawartej we wniosku Rzecznika i daje nadzieję na to, że rozstrzygnięcie Trybunału Konstytucyjnego będzie w tej sprawie korzystne dla obywateli.

     

    Stanowisko PG

    Prokurator Generalny przedstawił swoje stanowisko w sprawie zainicjowanej wnioskiem Rzecznika Praw Obywatelskich do Trybunału Konstytucyjnego (sygn. akt K 33/15). Wniosek dotyczy pięcioletniego terminu na wznowienie postępowania cywilnego. Zdaniem Rzecznika termin ten nie powinien mieć zastosowania do przypadków, gdy sąd orzekał na podstawie przepisów uznanych później przez Trybunał Konstytucyjny za niezgodne z Konstytucją.

    W pisemnym stanowisku Prokurator Generalny w całości podzielił zarzuty Rzecznika zawarte we wniosku do Trybunału. Podobnie jak Rzecznik, Prokurator Generalny uważa, że tylko sąd konstytucyjny jest uprawniony do dokonania oceny, jaki skutek powinno mieć jego orzeczenie: czy wyrok może odnosić się do wydanych już orzeczeń, czy też ma mieć skutek tylko na przyszłość. Jeżeli Trybunał uzna, że jego orzeczenie powinno umożliwiać zainteresowanym ponowne przeprowadzenie zakończonych postępowań, ustawa nie może tego prawa pozbawiać osób, które rozstrzygnięcia swojej sprawy nie uzyskały „odpowiednio późno”.

     

    Informacja prasowa: PG

     

  • Internet wypiera prasę, społeczeństwo pali coraz mniej, a tu jeszcze rząd chce wprowadzić podatek obrotowy. Kioskarze są przerażeni.
    - Kiedyś to był interes! "Trybunę Ludu" dostawałam po 300 sztuk i schodziła, a jeszcze po południu gazety mi dowozili. A dziś, niech pan spojrzy, cała sterta leży niesprzedana. Papierosy dostawałam w kartonach po 50 paczek, a dziś przywożą po dziesięć. Ludzie mi się kiedyś w kolejkach ustawiali - wspomina pani Maria. Od 1984 roku prowadzi kiosk na Mokotowie, przy którym dziś jest jedna ze stacji metra.

    Pani Maria zamknie interes, nie opłaca się już od dawna, ale nie martwi się tym. - Jestem na emeryturze, więc mi wszystko jedno - tłumaczy. Według niej tę branżę zaczęło dobijać już wiele lat temu wejście prasy do wszelkich punktów sprzedaży: spożywczaków, marketów, poczt itd. Bo jak coś można wszędzie kupić, to nikt specjalnie do kiosku nie będzie biegał. Teraz - przyznaje pani Marta - dobije nas podatek handlowy.

    W obecnej formule ma on dotknąć także sieci, takie jak Ruch czy Kolporter. Pierwsza ma ok. 2 tys. kiosków, druga - tysiąc. Wszystkich kiosków w Polsce jest ok. 56 tys. Ale podatek uderzy nawet w te prywatne, bez logo sieci, bo to głównie od Kolportera i Ruchu biorą towar. Czyli są w systemie partnerskim. Kolporter ma takich punktów 27 tys., Ruch - 20 tys.

     

    Źródło i więcej:

    http://wyborcza.biz/biznes/1,147743,19653284,podatek-od-handlu-dobije-kioskarzy-czy-tysiace-kioskow-zniknie.html

     

     

  • Teatr marionetek III RP właśnie odsłania swoje ponure kulisy, zaczynają się toczyć koronowane głowy. Gdyby nie kompromaty w rękach i teczkach gen. Cz. Kiszczaka i jego kolegów być może nie byłoby tylu wielkich oszałamiających karier - ojców założycieli, twórców i heroldów tzw. transformacji, prywatyzacji i gigantycznych afer z przełomu lat 80/90-tych.

    Być może nie byłoby takiej skali rabunkowej wyprzedaży polskiego majątku narodowego i to często za bezcen. Brak społecznej wiedzy o uwikłaniu i „trzymaniu” na prezydenta L. Wałęsę oraz wszechwładzy służb, w pierwszych rządach III RP premiera T. Mazowieckiego i premiera J. K. Bieleckiego miał decydujący wpływ na gigantyczne ówczesne afery takie jak: rublowa - wyceniana na 15bln starych złotych - paliwowa 2bln zł, papierosowa 15bln zł, kantorowa, alkoholowa 15bln zł, FOZZ 10bln zł, Art B 6bln zł, składów celnych 3bln zł czy tzw. afera z elektroniką tzw. „3dni dla Warszawki” - pociągi pełne sprzętu elektronicznego stojąc pod Warszawą czekały na zwolnienie z cła.

    Wicepremierem i MF w obu rządach w latach 89-91 był tak popierany przez prezydenta Lecha Wałęsę prof. Leszek Balcerowicz. Łącznie kosztowało to polskie państwo blisko 75bln starych złotych, co dziś odpowiadałoby kwocie ok. 75mld zł. Gdyby wiedza i prawda o Lechu Wałęsie była znana na przełomie lat 80/90, być może nie byłoby ani rządu Tadeusza Mazowieckiego ani rządu J.K. Bieleckiego, a pewnie i takich ministrów jak Czesław Kiszczak, I. Sekuła, M. Święcicki czy A. Bentkowski.

     

    Źródło i więcej:

    http://wpolityce.pl/polityka/282283-kwity-na-bolka-to-rowniez-miliardy-zlotych-strat-dla-polski-i-polakow-i-wielkie-afery-gospodarcze-na-poczatku-tzw-transformacji-iii-rp

  • Będzie nowe zrzeszenie banków spółdzielczych! Zainteresowanych jest nim ponad 100 podmiotów, którym nie odpowiada model przekształcania dzisiejszych zrzeszeń (BPS i SGB) w systemy ochrony instytucjonalnej (IPS).

    Bankowcy napisali list do Komisji Nadzoru Finansowego z prośbą o spotkanie konsultacyjne. Liczą na życzliwość KNF, która do tej pory wyraźnie forsowała rozwiązania oparte na IPS.

    Pismo do KNF sygnują członkowie zespołu koordynacyjnego – prezesi BS-ów w Chodzieży, Raciborzu, Poddębicach, Iłży, Tarczynie i BS Rzemiosła w Krakowie. Otrzymali je do wiadomości m.in. premier Beata Szydło i minister finansów Paweł Szałamacha. Spółdzielcy powołują się na nowelizację ustawy sektorowej dla banków spółdzielczych, która m.in. daje wybór pomiędzy systemem ochrony instytucjonalnej a zrzeszeniem zintegrowanym. BPS i SGB przyjęły (z mocnym „wsparciem” KNF) ten pierwszy model. Nowe zrzeszenie ma być mocną odpowiedzią na te działania.

     

    Źródło i więcej:

    http://wpolityce.pl/gospodarka/282354-wazny-ruch-na-rynku-finansowym-banki-spoldzielcze-zakladaja-nowe-zrzeszenie

  • Wracamy do Chełma. Po naszym listopadowym programie rozdzwoniły się telefony - od ludzi skrzywdzonych takimi samymi decyzjami, jakie urzędnicy wydawali w sprawie bohaterów naszego reportażu.

    Firma państwa Konopackich upadła na skutek wszczynanych postępowań przez funkcjonariuszy celnych.

    - Nigdy nikomu nic nie ukradliśmy, nigdy nie zalegaliśmy – mówi ze łzami w oczach Katarzyna Konopacka.

    Gdy zaczynali działalność wystąpili o interpretacje do Ministra Finansów. Dostali wtedy dokumenty potwierdzające, że prawidłowo odprowadzają podatek. Potem jednak funkcjonariusze celni wydawali inne decyzje.

    - Urząd celny w Toruniu się na nas uwziął – mówią Konopaccy. - To już jest nękanie – dodają.

    Urzędnicy skierowali do sądu przeciwko Konopackim ponad siedemdziesiąt spraw, a po wizycie naszego reportera, jednego dnia dostali w dużej kopercie ponad sto nowych decyzji. Wszystkie dotyczą tego samego. Urząd celny kieruje kolejne wnioski do sądu, a sądy po kolei je odrzucają. Urzędnicy przegrali już pięćdziesiąt spraw, kolejne czekają na rozpatrzenie. Firma jest zniszczona, a Konopaccy od roku właściwie nie wychodzą z sądów.

     

    Źródło i więcej:

    http://www.panstwowpanstwie.polsat.pl/Panstwo_W_Panstwie__Oficjalna_Strona_Programu,6067/News,6068/Zdaniem_Celnikow_Kon_Moze_Byc_Oslem_Czyli_Rzecz_O_Tym_Jak_Samochod_Ciezarowy_Moze_Stac_Sie_Osobowy,1494221/index.html

  • Ruszyły zgłoszenia do konkursu „Daj Się Poznać”, skierowanego do programistów z całej Polski. Jest o co walczyć – lista nagród, które czekają na uczestników przedstawia się naprawdę interesująco. Zgłosić może się każdy, zarówno zaawansowany, jak i początkujący. To świetna okazja do postawienia pierwszych kroków w społeczności programistycznej.

    Innowacyjna formuła

    Udział w konkursie polega na rozwijaniu dowolnego projektu open source oraz opisywaniu doświadczeń na blogu technicznym przez minimum 10 tygodni. Publiczne dzielenie się efektami swojej pracy to świetna lekcja dla każdego uczestnika. Podglądając wzajemne zmagania i otrzymując komentarze mogą tworzyć coraz lepszy kod i pisać ciekawsze teksty. Mają również możliwość poznania wielu inspirujących osób i wdrożenia się w społeczność programistów.

    Konkurs pełen ekspertów

    Organizatorem konkursu jest Maciej Aniserowicz – jeden z liderów polskich społeczności programistycznych, twórca podcasta programistycznego devtalk.pl, autor bloga devstyle.pl i prelegent na największych konferencjach oraz grupach pasjonackich w całym kraju. Diamentowym Sponsorem wydarzenia jest białostocka firma SoftwarerHut, która wspiera rozwój programistycznych talentów. –Branża IT wymaga specjalistycznych kompetencji. Poprzez wspieranie konkursu Daj Się Poznać chcemy pomóc uzdolnionym programistom i dodać im skrzydeł w rozwijaniu siebie jako profesjonalistów w sektorze informatycznym – tłumaczy Robert Strzelecki, prezes zarządu SoftwareHut. Drugim Diamentowym Sponsorem jest mBank, Partnerem Strategicznym inicjatywy – firma Microsoft, a patronem medialnym jest serwis infoWire.pl.

    Ogromne możliwości

    W 2010 roku odbyła się pierwsza edycja konkursu, w zmaganiach wzięło udział aż 79 uczestników. Wielu z nich, dzięki wydarzeniu, stało się liderami społeczności programistycznych, a projekty, które stworzyli na potrzeby konkursu są popularne do dziś. – Kolejna edycja jest świetną okazją na poszerzenie horyzontów i szansą na rozwój osobisty uczestników. Udział w konkursie może otworzyć drzwi do kariery i zaowocować innowacyjnymi rozwiązaniami programistycznymi – przekonuje Robert Strzelecki.

    Formularz zgłoszeniowy dostępny jest pod adresem http://dajsiepoznac.pl/zglos. Uczestnikiem może być każdy programista, zarówno ten na poziomie początkującym, jak i zaawansowanym. Zgłoszenia do „Daj się Poznać” w pierwotnym zamyśle miały trwać tylko do końca lutego 2016 r. Ze względu na dużą liczbę chętnych, termin ten zostanie przedłużony o 2 tygodnie. Konkurs oficjalnie rozpocznie się w marcu 2016 r. i trwać będzie do końca maja. Gala Finałowa planowana jest na 18 czerwca 2016 w siedzibie firmy Microsoft, która jest również Partnerem Strategicznym wydarzenia. Pulę nagród stanowią m.in. „legendarne” krzesło Aeron, konsola Microsoft Box One, telefon Lumia 640, klawiatura Das Keyboard oraz pakiety książek czy prenumerata magazynu Programista i wiele innych. Więcej informacji na stronie konkursu http://dajsiepoznac.pl.

    Warto postawić na branżę IT

    Szacuje się, że w Polsce do obsadzenia jest 50 tys. stanowisk w branży IT, a specjalistów ciągle brakuje. To właśnie takie ogólnopolskie inicjatywy jak „Daj Się Poznać” mają szansę na przyciągnięcie wszystkich sympatyków programowania i wyłonienie z nich specjalistów, którzy zasilą szeregi tej branży. Ważne jest również wsparcie firm działających w tym obszarze. Firma SoftwareHut już od dawna angażuje się w takie wydarzenia. Pomagają m.in. w spotkaniach Białostockiej Grupy .NET oraz byli patronem konferencji IT „Programistok”.

     

    Informacja prasowa: newsrm

ARCHIWUM PRZEGLĄDU

 

miszmasz-menu-module

NA SKRÓTY