MISZMASZ TWOJA GAZETA

PORTAL DLA DŁUŻNIKÓW, WIERZYCIELI, KOMORNIKÓW, SĘDZIÓW I PRAWNIKÓW
Dziś jest:  niedziela 28 kwietnia 2024r.

PRZEGLĄD PRASY

  • Miszmasz - Czarny Piar
  • Miszmasz - Czarny Piar
  • Miszmasz - Czarny Piar
  • Miszmasz - Czarny Piar
  • Miszmasz - Czarny Piar
  • Gdyby ziścił się najgorszy scenariusz i Polska faktycznie musiałaby zapłacić karę za tę, trącącą PRL-em, decyzję nadzoru finansowego, byłaby to sankcja za nieprecyzyjne reguły oceny inwestorów przez urzędników. Trudno obecnie określić dokładną wartość odszkodowania. Spodziewane jest „nie mniej niż 2 mld zł”

     

    Na początku kwietnia 2014 r. nadzór finansowy nakazał zbycie wszystkich akcji FM Bank PBP posiadanych przez PL Holdings S.a.r.l., spółkę celową Abris Capital Partners (decyzję cofnięto w lipcu, ale po ponownym postępowaniu w KNF przywrócono), ale zakazał wykonywania prawa głosu z akcji FM Banku PBP przez obu jego akcjonariuszy – spółkę PL Holdings i fundusz inwestycyjny Abris Capital Partners.

     

    Urząd Komisji Nadzoru Finansowego (UKNF) ubezwłasnowolnił właścicieli, fatycznie go wywłaszczył, wystawiając bank na sprzedaż. Była to pierwsza i jedyna w historii RP po 1989 roku operacja, w której prywatny właściciel został de facto pozbawiony majątku.

    Nic dziwnego, że sprawa trafiła do międzynarodowego arbitrażu, a Prokuratoria Generalna drży o wynik sprawy, która w wyniku działań byłego szefostwa KNF może kosztować Skarb Państwa nawet do 2 mld złotych.

     

     

     

    Źródło i więcej:

    http://gf24.pl/wydarzenia/kraj/item/592-kukulcze-jajo-platformy-obywatelskiej 

     

  • 18 kwietnia 2017 r. wejdą w życie przepisy ustawy o systemie monitorowania drogowego przewozu towarów. Tzw. pakiet przewozowy będzie narzędziem uszczelniającym system podatkowy. Ustawa określa zasady oraz odpowiedzialność za naruszenie obowiązków związanych z drogowym przewozem towarów

     

    Przesyłanie zgłoszeń do rejestru SENT

    System monitorowania drogowego przewozu towarów to narzędzie do walki z nieuczciwymi podmiotami, które nielegalnie handlują m.in. paliwami płynnymi, alkoholem całkowicie skażonym oraz suszem tytoniowym lub wyłudzają podatek od towarów i usług. Przepisy w tym zakresie reguluje ustawa z dnia 9 marca 2017 r. o systemie monitorowania drogowego przewozu towarów (Dz. U. poz. 708), która wejdzie w życie 18 kwietnia 2017 r.

    Od tego momentu podmioty wskazane w ustawie będą zobowiązane m.in. do przesyłania zgłoszeń do rejestru SENT. Aby przesyłać takie zgłoszenia, uzupełniać je i aktualizować, należy zarejestrować się na portalu PUESC. Wystarczy rejestracja konta na poziomie podstawowym.

     

    Uruchomienie usługi "e-Przewóz"

    14 kwietnia 2017 r. od godz. 15.30 Krajowa Administracja Skarbowa udostępni wersję "produkcyjną" usługi "e-Przewóz" na Platformie Usług Elektronicznych Skarbowo-Celnych.

     

    Pozwoli to uzyskać i przekazać przewoźnikom numer referencyjny dla przewozu rozpoczynającego się 18 kwietnia 2017 r. od godziny 0.00. Od momentu udostępnienia usługi "e-Przewóz" wszystkie zgłoszenia za jej pośrednictwem traktowane będą jako wypełnienie obowiązków wynikających z przepisów ustawy.

    Do 30 kwietnia 2017 r. wszelkie naruszenia przepisów ustawy nie będą podlegały karze pieniężnej lub karze grzywny, zgodnie z art. 39 ustawy.

    Nadal będzie funkcjonowała strona testowa udostępniona przez Krajową Administrację Skarbową, która służy do nauki wypełniania i przesyłania zgłoszeń do rejestru SENT.

     

     

     

    Ministerstwo Finansów

     

     

  • Wnioski z rozmów z ludźmi w ramach akcji informacyjnej dotyczącej „kredytów frankowych” rzecznik praw obywatelskich Adam Bodnar przekazał 12 kwietnia Związkowi Banków Polskich. Zrobił to – przekazując jak co roku informację o tym, z jakimi sprawami dotyczącymi banków ludzie zwracają się do Rzecznika (V.7220.64.2017)

     

    Kredyty „frankowe”

    Adam Bodnar podkreślił, że tematem wiodącym w sprawach do RPO w 2016 r. po raz kolejny była sytuacja kredytobiorców, w szczególności konsumentów, którzy spłacają „kredyty frankowe” (zawarli umowy kredytu hipotecznego denominowane lub indeksowane we franku szwajcarskim).

     

    Z docierających do Rzecznika Praw Obywatelskich sygnałów wynika, że banki stosują postanowienia uznane za niedozwolone i wpisane do Rejestru klauzul niedozwolonych. Co więcej, pomimo powszechnej wiedzy o konsekwencjach stosowania takich klauzul, banki nie akceptują propozycji ugodowego rozwiązania problemu z konsumentem.

     

    Niestety, w praktyce okazało się, że kredytobiorcy nie dysponują podstawową wiedzą o przysługujących im prawach i kompetencjach instytucji państwowych, do zadań których należy wsparcie w sporze z bankiem. W tej sytuacji, kierując się potrzebą zapewnienia ochrony dla tej grupy obywateli, zainicjowałem zorganizowanie cyklicznych spotkań z przedstawicielami instytucji powołanych do ochrony konsumentów, tj. Rzecznikiem Finansowym, Przewodniczącym Komisji Nadzoru Finansowego (dalej: „KNF”), Prezesem Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, Miejskim Rzecznikiem Konsumentów w Warszawie oraz Głównym Inspektorem Ochrony Danych Osobowych. Celem tych spotkań było przede wszystkim wypracowanie mechanizmów współpracy dla jak najlepszego zapewnienia ochrony i pomocy kredytobiorcom w sytuacji braku systemowego rozwiązania ich problemów.

     

    Efektem wspólnych ustaleń była decyzja o przeprowadzeniu akcji informacyjnej pod hasłem „Masz kłopot z pożyczką frankową? Dowiedz się, co możesz zrobić?”. W styczniu i w lutym 2017 r. w biurach terenowych oraz w punkach konsultacyjnych Rzecznika Praw Obywatelskich, specjaliści Rzecznika Finansowego oraz Rzecznika Praw Obywatelskich spotykali się z obywatelami i przedstawiali instytucje, które mają możliwość udzielenia pomocy w sporze z bankiem. Z danych zebranych na podsumowanie akcji informacyjnej wynika, że w poszczególnych spotkaniach uczestniczyło od 100 do 300 osób, zaś łącznie w przedsięwzięciu udział wzięło około 1700 osób.

     

    Akcja ta jest nadal realizowana i wciąż spotyka się z niesłabnącym zainteresowaniem kredytobiorców (ostatnie spotkanie odbyło się 11 kwietnia we Wrocławiu).

     

    Przeprowadzone rozmowy z klientami banków wyraźnie wskazały na poczucie bezradności wobec instytucji bankowych. Z relacji klientów można było także wyczytać, że zawarcie umowy o kredyt hipoteczny denominowany lub indeksowany we franku szwajcarskim postawiło ich w sytuacji rzutującej na całe dalsze życie. W szczególności frustrujące dla kredytobiorców okazało się to, że pomimo spłaty rat kredytów frankowych zadłużenie, uzależnione od kursu waluty, faktycznie nie maleje.

     

    Klienci podnosili także, że na decyzje dotyczące wyboru sposobu kredytowania wpływ miały praktyki banków, polegające na nakłanianiu osób zainteresowanych kredytem do zaciągania kredytów denominowanych lub indeksowanych we franku szwajcarskim.

     

    Na tle przeprowadzonej akcji wyłonił się także problem niedostatecznego zainteresowania sektora bankowego możliwością polubownego rozwiązywania sporów powstałych w związku z umowami kredytu hipotecznego denominowanymi lub indeksowanymi we franku szwajcarskim. Wydaje się z kolei, że ugodowe formy rozwiązywania sporów pomiędzy klientami i bankami powinny odgrywać ważną rolę także w sprawach kredytów frankowych.

     

    Z tego względu, w celu wzmocnienia kompetencji klientów banków w zakresie prowadzenia postępowania reklamacyjnego oraz postępowania polubownego, specjaliści Rzecznika Finansowego oraz Rzecznika Praw Obywatelskich w ramach akcji „Masz kłopot z pożyczką frankową? Dowiedz się, co możesz zrobić?” omawiali praktyczne możliwości działania dostępne każdemu klientowi banku, takie jak postępowanie reklamacyjne, postępowanie interwencyjne u Rzecznika Finansowego, postępowanie polubowne przy Rzeczniku Finansowym oraz kwestię wydania przez Rzecznika Finansowego istotnego poglądu w sprawie.

     

    Nadto podczas spotkań informacyjnych obywatele skarżyli się na to, że banki nie realizują pakietu rozwiązań rekomendowanego przez ZBP, zwanego „sześciopakiem”, którego celem jest wsparcie klientów spłacających kredyty we frankach szwajcarskich. Przykładowo kredytobiorcy wskazywali, że banki nie uwzględniają ujemnej stawki LIBOR, żądają dodatkowych zabezpieczeń, odmawiają restrukturyzacji zadłużenia.

     

    W indywidualnych rozmowach z ekspertami obu instytucji obywatele sygnalizowali również brak możliwości skorzystania z pomocy w ramach Funduszu Wsparcia Kredytobiorców. Jednym z argumentów, mającym uzasadniać odmowę pozytywnego rozpatrzenia wniosku o przyznanie wsparcia z tego Funduszu, był brak zawarcia przez dany bank umowy z Bankiem Gospodarstwa Krajowego. Zgodnie z ustawą z dnia 9 października 2015 r. o wsparciu kredytobiorców znajdujących się w trudnej sytuacji finansowej, którzy zaciągnęli kredyt mieszkaniowy (Dz. U. poz. 1925) jest to instytucja, za pośrednictwem której możliwe jest udzielenie pomocy kredytobiorcom.

    Można z tego wnioskować, że niektóre banki ignorują nie tylko rekomendacje ZBP, ale również ustawodawcy, którego intencją była ochrona polskich rodzin przed zagrożeniami związanymi z utratą dorobku całego życia, jakim jest nieruchomość.

     

    Niezależnie od tego w 2016 r. przedstawiciele jego Biura brali czynny udział w konferencjach i wydarzeniach poświęconych ochronie praw konsumentów, którzy zawarli umowy kredytu hipotecznego denominowane lub indeksowane we franku szwajcarskim (debata zorganizowana w Kancelarii Prezydenta RP, konferencja Stowarzyszenia „Stop Bankowemu Bezprawiu”).

     

    Sytuacja kredytobiorców była także przedmiotem spotkania RPO Adama Bodnara z prezydentem RP Andrzejem Dudą, które odbyło się w dniu 7 marca 2017 r. Obecnie specjalny zespół ekspertów w Kancelarii Prezydenta RP pracuje nad projektem tzw. ustawy frankowej. Wśród zaproponowanych zapisów dopuszcza się regulację, która daje możliwość oddania kluczy do mieszkania w zamian za wygaśnięcie zobowiązania tzw. strategiczne bankructwo.

     

    - Reasumując, nie ulega wątpliwości, że do czasu wejścia w życie ewentualnych systemowych rozwiązań, kredytobiorcy pozostają w trudnej sytuacji – pisze Adam Bodnar. -- Stąd też, w mojej ocenie, konieczne jest podejmowanie dalszych działań na rzecz tworzenia nowych, dostosowanych do potrzeb kredytobiorców programów pomocowych. Podkreślenia wymaga, że większość kredytobiorców wyraża chęć regulowania swoich zobowiązań wobec banku, jednakże nie godzą się na to, aby koszt wzrostu kursu franka szwajcarskiego został w całości przerzucony tylko na nich.

     

    Inne sprawy bankowe

    Nadal istotnym problemem z punktu widzenia ochrony praw obywateli na rynku usług bankowych, jest sytuacja nabywców mieszkań w zakresie realizacji promes bezobciążeniowego wyodrębnienia lokali mieszkalnych po ogłoszeniu upadłości przez Spółdzielczy Bank Rzemiosła i Rolnictwa w Wołominie (dalej: „SK Bank”)[1].Kolejnym zagadnieniem, na które zwracają uwagę obywatele w licznych skargach do Biura RPO, jest problem nadmiernego uprzywilejowania wierzytelności bankowych w cywilnym postępowaniu nakazowym.

    Do Biura RPO wpływają skargi w sprawie procedur stosowanych przez banki przy autoryzacji transakcji dokonywanych na odległość (telefonicznie), w szczególności w zakresie właściwej identyfikacji i uwierzytelnienia tożsamości klienta.

     

     

     

    RPO

     

     

  • Węgierski premier, Victor Orbán, chce uciszyć krajowe organizacje pozarządowe na rzecz promocji demokracji i praw człowieka oraz dziennikarzy śledczych. Zwolennicy demokracji i wolności obywatelskich mogą go jednak powstrzymać, podpisując petycję międzynarodowej platformy Liberties, skupiającej organizacje pozarządowe z całej Europy

     

    Nowa ustawa zmusi każdą organizację pozarządową, otrzymującą ponad 23 300 EUR rocznie w darowiznach spoza Węgier, do zarejestrowania się jako „zagraniczny agent”. W przeciwnym razie grozi jej zamknięcie.

    Węgierska partia rządząca zapowiada, że zamierza „wymieść” organizacje, które walczą z korupcją, zajmują się ochroną środowiska oraz działają na rzecz wolności obywatelskich i demokracji.

     

    Podobne prawo, obowiązujące w Rosji, spowodowało zamknięcie dziesiątek organizacji pozarządowych na rzecz promocji demokracji i praw człowieka, zwracając przeciwko nim obywateli i torując tym samym drogę do dalszego nękania ich przez rząd. Wszystkie rządy UE zobowiązały się do ochrony praw obywatelskich i demokracji. Ta ustawa łamie to przyrzeczenie.

     

    Rząd Victora Orbána ma nadzieję, że wszyscy tak bardzo skupią się na niedawnej ustawie, mającej na celu zamknięcie Uniwersytetu Środkowoeuropejskiego (CEU), że nie będą mieli czasu i energii, aby sprzeciwić się jego antydemokratycznym posunięciom.

     

    Demokracja nie może funkcjonować bez organizacji pozarządowych. Takie organizacje pomagają upewnić się, że rząd nie narusza niczyich praw. Informują ludzi o tym, jak władze wykorzystują swoje uprawnienia i wydają publiczne pieniądze oraz pomagają obywatelom zorganizować rozmowy z ich politycznymi przedstawicielami.

     

    26 kwietnia Parlament Europejski omówi sytuację na Węgrzech. Dołącz do kampanii, której celem jest przyjęcie przez Parlament Europejski rezolucji wzywającej Victora Orbána do wycofania tego niezgodnego z zasadami demokracji prawa.

     

    Dołącz do Civil Liberties Union for Europe i wesprzyj kampanię, pokazując w ten sposób Victorowi Orbánowi i Parlamentowi Europejskiemu, że jest w błędzie, jeśli uważa, że Europejczycy nie dbają o prawa człowieka i aktywność obywatelską!

     

     

     

    HFPC

     

     

  • Wzmożenie aktywności śledczych potwierdzają przede wszystkim dane o prowadzonych postępowaniach karnych – wynika z najnowszych statystyk Prokuratury Krajowej dotyczących działalności jednostek regionalnych i okręgowych

     

    W porównaniu z 2015 r. liczba nowo wpływających spraw karnych w skali kraju wzrosła z 7,3 tys. do blisko 35,5 tys., czyli niemal pięciokrotnie. W przypadku niektórych jednostek tendencja zwyżkowa jest wręcz niebotyczna. Rekordzistką pod tym względem jest Prokuratura Okręgowa w Kielcach, która rok wcześniej zanotowała 97 postępowań, a przez cały ubiegły uzbierała ich łącznie ponad 1,2 tys. W wielu jednostkach normą jest pięcio-, sześciokrotny wzrost w kategorii (jednocześnie w żadnej prokuraturze nie zarejestrowano spadku ilości pracy).

     

     

     

    Źródło i więcej:

    http://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/1034538,wzmozenie-aktywnosci-prokuratorow.html

     

  • „Siłowicy” stawiają wyłącznie na Putina w zbliżających się wyborach prezydenckich. Chcą wyeliminować wariant kontrolowanego przekazania władzy wybranemu następcy, nie daj Boże, takiemu jak Miedwiediew

     

    Taka rozgrywka to dla Putina nic dobrego, bo czyni zeń zakładnika jednej opcji. W takim rozwiązaniu starzejącemu się prezydentowi przypadłaby rola Breżniewa sterowanego przez politbiuro XXI w. Spore w rozmiarach, acz kontrolowane demonstracje mogą przesądzić o elekcyjnej decyzji Putina w imię przedłużenia własnego immunitetu bezpieczeństwa.

     

    Antykorupcyjne protesty uliczne w Rosji zaskoczyły Władimira Putina w nie mniejszym stopniu niż Aleksandra Łukaszenkę podobna aktywność Białorusinów. Obaj prezydenci nieprzypadkowo spotkali się w Petersburgu, aby omówić metody przeciwdziałania. Obaj mają powody do ogromnego niepokoju, źródła niepokojów tkwią bowiem w złej sytuacji gospodarczej, w przypadku Rosji zwielokrotnionej systemową korupcją. Jednak zaskoczenie Putina jest tym większe, że na rosyjskie ulice wyszła młodzież szkolna i studenci, a więc pokolenie, które nie pamięta demokracji początku lat 90. XX w.

     

     

     

    Źródło i więcej:

    http://gf24.pl/wydarzenia/swiat/item/586-rosyjska-wiosna-ludow

  • Ceny towarów i usług konsumpcyjnych wzrosły 1. kwartale 2017 r. o 2,0 proc. w stosunku do 1. kwartału 2016 r. - podał GUS

     

    Komentarz dr Małgorzaty Starczewskiej-Krzysztoszek, głównej ekonomistki Konfederacji Lewiatan

    W 1. kwartale 2017 r. ceny towarów i usług konsumpcyjnych wzrosły o 2 proc. w stosunku do 1. kwartału 2016 r. W 2/3 na inflację wpływ miał wzrost cen żywności (w ciągu 3. miesięcy br. o 3,7 proc.) oraz paliwa do prywatnych środków transportu (o 18,6 proc.). Gdyby nie spadki cen odzieży i obuwia oraz opłat związanych z łącznością, wpływ ten byłby na poziomie blisko 80 proc. Podobnie zatem jak w okresie od lipca 2014 r., gdy to obniżające się ceny żywności i paliwa wprowadziły polską gospodarkę w okres deflacji, tak od grudnia 2016 r. ich wzrost jest przyczyną powrotu do inflacji.

     

    Wzrost cen, w tym szczególnie wzrost cen żywności przekłada się bezpośrednio na wszystkie gospodarstwa domowe, ich realne dochody. W 1. kwartale 2017 r. wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw zatrudniających co najmniej 10 pracowników wzrosły prawdopodobnie o 4,1 proc. Inflacja ograniczyła ich realny wzrost do nieco ponad 2 proc. Jeżeli porównamy to z 2016 r., zobaczymy że to znacznie mniej niż rok wcześniej. W 2016 r. wynagrodzenia w firmach 10+ wzrosły co prawda w mniejszym stopniu, bo o 3,8 proc., ale dzięki deflacji ich siła nabywcza była wyższa. Realny wzrost wynagrodzeń wyniósł prawie 4,5 proc.

     

    Jeśli pracownicy chcieliby utrzymać taki poziom realnego wzrostu dochodów z pracy (4,5 proc.), o czym mogą przecież myśleć, bo pracodawcy informują o coraz większym braku ludzi do pracy, to przy inflacji 2 proc. nominalny przeciętny wzrost wynagrodzeń powinien wynieść w 2017 r. co najmniej 6,5 proc. Można spodziewać się nawet takiego wzrostu wynagrodzeń - w ostatnim kwartale 2017 r., gdy z rynku pracy wycofa się dodatkowo ponad 300 tys. osób korzystając z obniżenia wieku emerytalnego. A tak silny wzrost wynagrodzeń w konsekwencji przełoży się na inflację. Wszystko zatem wskazuje, że w 2017 r. będzie ona bliższa celowi inflacyjnemu, niż założonemu w budżecie na ten rok poziomowi 1,3 proc.

     

     

     

    LS

    Konfederacja Lewiatan

  • W Centralnym Biurze Antykorupcyjnym zapadła decyzja o rozpoczęciu kontroli oświadczeń majątkowych sędziego Waldemara Żurka

     

    To efekt przeprowadzonej wcześniej przez naszych kontrolerów analizy tychże oświadczeń. Analiza dała podstawy do wszczęcia tej kontroli.

     

     

     

    CBA

  • Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie oddalił dziś skargę Fundacji ePaństwo na decyzję Szefa ABW odmawiającą Fundacji udostępnienia informacji na temat blokowania przez ABW stron internetowych

     

    Od wejścia w życie ustawy „antyterrorystycznej” Agencja może zażądać od podmiotu prowadzącego stronę internetową zablokowania dostępu do opublikowanej treści, jeśli uzna, że mają one związek ze zdarzeniem o charakterze terrorystycznym. Fundacja chciała wiedzieć, ile razy doszło do takich sytuacji.

     

    Działania Fundacji ePaństwo to kolejny front walki o przejrzystość służb. Niestety, w przeciwieństwie do stopniowego wzrostu uprawnień służb, przejrzystość ich działania spada. A co gorsza kontrowersyjne decyzje odmawiające udostępnienia informacji publicznej – jak ta Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego – akceptuje Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie. Mamy nadzieję, że Fundacja ePaństwo pójdzie naszym śladem i udowodni swoją rację przed Naczelnym Sądem Administracyjnym. Problem w tym, że potrwa to wiele lat.

     

     

     

    Fundacja Panoptykon

  • Funkcjonariusze z wrocławskiej Delegatury CBA zatrzymali kolejne dwie osoby w śledztwie dotyczącym m.in. byłego senatora RP VIII kadencji Józefa P. oraz Jarosława W. – asystenta senatora. Sprawa ma związek z korupcją

     

    Już wcześniej agenci CBA zatrzymali dwanaście osób, w tym byłego senatora RP VIII kadencji Józefa P. oraz Jarosława W. – asystenta senatora, podającego się za dyrektora biura senatorskiego. Zatrzymania są efektem postępowania prowadzonego od 2015 roku przez Centralne Biuro Antykorupcyjne, na zlecenie ówczesnej Prokuratury Apelacyjnej w Poznaniu. Później śledztwo zostało powierzone przez Wydział Zamiejscowy Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Poznaniu do prowadzenia w całości CBA.

     

    Zatrzymani zostaną przewiezieni do prokuratury, gdzie usłyszą zarzuty popełnienia przestępstw o charakterze korupcyjnym – wręczania korzyści majątkowych.

     

     

     

    CBA

     

  • Po pierwszym kwartale 2017 r. naczelnicy urzędów skarbowych wykreślili ponad 36 tysięcy firm – poinformował szef Krajowej Administracji Skarbowej Marian Banaś w odpowiedzi na poselską interpelację

     

    Dla porównania, do końca lutego wykreślono z rejestru VAT ponad 22,3 tys. firm (patrz: „Nie ma dnia bez wykreślania firm”, DGP 45/2017).

    Szef KAS odpowiedział też na inne pytania związane z wykreśleniami.

    1. Przez obecne reguły wykreślania z rejestru uczciwy nabywca może zostać łatwo obarczony solidarną odpowiedzialnością za VAT nierozliczony przez kontrahenta. Co MF na to?

    Takie niebezpieczeństwo jak najbardziej istnieje, ale uczciwi przedsiębiorcy mogą łatwo uniknąć ryzyka, jeśli zdecydują się na zakup od firmy, która wniosła kaucję gwarancyjną i znajduje się w związku z tym w specjalnym wykazie publikowanym w Biuletynie Informacji Publicznej Ministerstwa Finansów. Jeżeli na dzień transakcji nabywca znajdzie w nim swojego kontrahenta, to o solidarnej odpowiedzialności nie ma mowy. Późniejsze usunięcie sprzedawcy z tego wykazu nie spowoduje objęcia nabywcy odpowiedzialnością podatkową (nie jest możliwe usunięcie z tego wykazu z datą wsteczną).

     

     

     

    Źródło i więcej:

    http://podatki.gazetaprawna.pl/artykuly/1034187,rejestr-podatnikow-vat.html

  • Sędziowie pełnią służbę dla ludzi, podobnie jak władza ustawodawcza i wykonawcza, dlatego trudno zgodzić się z tym, że organizują coś w rodzaju strajku - ocenił wiceszef MS Patryk Jaki, odnosząc się do planowanego protestu sędziów

     

    20 kwietnia sędziowie chcą na pół godziny przerwać pracę, by sprzeciwić się wprowadzanym zmianom w sądownictwie.

    Wiceminister pytany o to powiedział, że "trudno mu się z takim sposobem" wyrażania sprzeciwu zgodzić.

    "Pytanie, kogo społeczeństwo ma prosić o gest solidarności wobec ludzi, którzy czekają po 15 lat na wyrok w swojej sprawie. Przypominam, sędziowie nie są sami dla siebie, jak im się wydaje, ale przede wszystkim pełnią służbę, tak samo jak władza ustawodawcza i wykonawcza, służbę dla ludzi" - powiedział.

     

     

     

    Źródło i więcej:

    http://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/1034449,jaki-o-protescie-sedziow.html

  • Nowe prawo — i to już uchwalone, i to dopiero proponowane — ma zakończyć złotą erę nielegalnie działających w Polsce brokerów foreksowych. Taką nadzieję ma Komisja Nadzoru Finansowego (KNF), która przestrzegała przed szemranymi firmami inwestycyjnymi już w 2013 r. Do dziś nie zmieniło się nic

     

    Rzecznik Finansowy napisał poradnik dla pokrzywdzonych klientów, Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) czeka na ich zawiadomienia. Wtedy zajmie się sprawą, choć te, które ma w agendzie, raczej nie zakończą się po myśli pokrzywdzonych. Kilka tygodni temu prokuratura aresztowała jednego z właścicieli firmy foreksowej, napiętnowanej wcześniej przez KNF.

    W chwili jego zatrzymania pokrzywdzonych było 100 klientów na kwotę 4 mln zł. Dziś jest ich 113, a kwota urosła o 350 tys. zł. Sprawa jest rozwojowa.

     

     

     

    Źródło i więcej:

    https://www.pb.pl/lowcy-foreksowych-jeleni-858971

  • Dwa razy sąd powiedział, że spółdzielni nic się nie należy. Jednak ta dalej domaga się od lokatorów dopłat za ogrzewanie. Zapowiada się kolejna batalia sądowa, a sprawę bada prokuratura

     

    Iwona Piatczyc i Bogusław Pakuła sześć lat temu zamieszkali w Purdzie. Pan Bogusław kupił mieszkanie, zainwestowali w remont i urządzili tak, jak sobie wymarzyli.

    Budynek, w którym mieszkają, tak jak sąsiednie trzy, należał wcześniej do SKR, ale w momencie, gdy upadł stary system, upadła też miejscowa SKR. W to miejsce powstała Spółdzielnia Mieszkaniowa Purda, która przejęła administrowanie czterema budynkami. Z czasem lokatorzy wykupili swoje lokale, stając się ich właścicielami. Ostatni lokal w grudniu 2012 roku nabyła zresztą sama spółdzielnia.

    I z tą chwilą powstała wspólnota mieszkaniowa, a spółdzielnia utraciła status zarządcy. Jednak właściciele lokali nie wybrali zarządu, nie zawarli też nowej umowy z SM Purda na dalsze zarządzanie nieruchomością.

     

     

     

    Źródło i więcej:

    http://gazetaolsztynska.pl/430259,Sad-sadem-a-spoldzielnia-swoje.html#axzz4dxPDRJAt

  • W warszawskiej siedzibie BCC odbyło się spotkanie doradcze pt. Sukcesja firm rodzinnych w Polsce. Spotkanie poprowadzili przedstawiciele Kancelarii Wojarska Aleksiejuk Lechowicz: Piotr Aleksiejuk, radca prawny, Katarzyna Wojarska-Aleksiejuk, adwokat, Łukasz Lechowicz, radca prawny i Mateusz Majewski

     

    Problematyka sukcesji w firmie jest aktualnie jednym z największych wyzwań, z jakim muszą się zmierzyć polscy przedsiębiorcy, właściciele firm rodzinnych. Historia firm rodzinnych funkcjonujących od pokoleń w Europie Zachodniej czy też w Stanach Zjednoczonych jako jeden z najważniejszych czynników decydujących o przetrwaniu firmy.

     

    Zdecydowana większość polskich firm rodzinnych została założona w latach dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku, a ich właściciele są z reguły pierwszym pokoleniem, które powołało do życia, następnie utrzymało i rozwinęło te firmy. Z uwagi na brak doświadczenia w projektach sukcesji właścicieli firm rodzinnych i ich rodzin, rzeczywistość prawna polskich firm rodzinnych jest alarmująca.

     

    Celem spotkania doradczego było przybliżenie tematyki związanej z projektami sukcesji w firmach rodzinnych w Polsce, które to projekty w pierwszej kolejności mają na celu stworzenie otoczenia prawno-podatkowego firmy rodzinnej, które ma zabezpieczyć ją przed nagłymi, niekontrolowanymi zdarzeniami, a następnie przygotować właścicieli firmy rodzinnej na dokonanie i wdrożenie tzw. transferu międzypokoleniowego, mającego na celu zapewnienie możliwości przetrwania firmy i jej rozwijania przez następne pokolenia.

     

    Korzyści z udziału w spotkaniu doradczym to: zwiększenie świadomości na temat zagrożeń związanych z niekontrolowaną sukcesją w firmach rodzinnych prowadzonych w poszczególnych formach prawnych; zapoznanie się z pozytywnymi i negatywnymi przykładami projektów sukcesji w polskich i zagranicznych firmach rodzinnych; uzyskanie praktycznych wskazówek w jaki sposób zachować ciągłość i trwałość firmy, a także w jaki sposób ograniczyć zagrożenia związane z niekontrolowaną sukcesją; poznanie praktycznej wiedzy odnośnie tematyki przygotowywania stopniowego planu przekazywania zarządzania firmą na rzecz przyszłych sukcesorów; konsultacja z ekspertami posiadającymi wieloletnie doświadczenie w zakresie wdrażania projektów sukcesji w polskich firmach rodzinnych.

     

     

     

    BCC

     

     

     

  • Zgłoszona przez wicepremiera Mateusza Morawieckiego propozycja, aby wynagrodzić przepracowanie dodatkowych lat osobom, które uzyskały uprawnienia emerytalne zasługuje na wsparcie ze strony pracodawców

     

    Business Centre Club od lat wykazuje, iż skuteczne funkcjonowanie systemu zabezpieczenia społecznego w Polsce posiada zasadnicze znaczenie dla jakości życia przyszłych pokoleń. Wpływa także na długookresowy rozwój państwa. Wobec systemu emerytalnego należy zbudować długoletnią strategię rozwoju i reagować w niej na pojawiające się ryzyka – demograficzne, rynku pracy, finansowe. Elementy tej strategii, zwłaszcza obejmujące przebudowę filara kapitałowego i nową misję Funduszu Rezerwy Demograficznej zawarte są w Programie Budowy Kapitału Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju.

     

    Kluczowymi parametrami polskiego systemu emerytalnego powinny stać się jego stabilność, wypłacalność i adekwatność świadczeń. Aby to osiągnąć, należy zwiększać aktywizację zawodową i podejmować działania na rzecz pozostania obywateli na rynku pracy. Jest to związane z faktem, iż finansowe konsekwencje obniżenia wieku emerytalnego mogą wynieść 10 mld zł w pierwszym roku obowiązywania nowych uregulowań, a w kolejnych obciążenia te będą narastać. Pytanie o możliwość sfinansowania nowych zobowiązań – nie finansowanych długiem – pozostaje otwarte.

     

    Istotą projektu ministra rozwoju i finansów jest premia za aktywność i pozostanie na rynku pracy, w przypadku dwuletniego okresu – 10 tys. zł, trzyletniego – 15 tys. zł, a dłuższego – odpowiednio więcej. Bonus od państwa ma być równoważony wpływami do budżetu podatku dochodowego, składek na ubezpieczenie zdrowotne, chorobowe i emerytalno-rentowe, przekazywanymi przez osoby dłużej pracujące. Z dostępnych informacji wynika, iż deficyt FUS mógłby zmniejszyć się nawet o 2 mld zł rocznie, przy założeniu realizacji wspomnianego projektu.

    W opinii BCC należy wydłużać wiek zatrudnienia i pozostawanie na rynku pracy oraz promować pomysły obniżające wydatki niepokryte wpływami.

     

     

     

    Marek Goliszewski - BCC

     

  • Zapłata wynagrodzenia przez klienta bezpośrednio agentowi w związku z proponowanym zawarciem umowy ubezpieczenia lub umowy gwarancji ubezpieczeniowej stoi w sprzeczności z charakterem czynności agencyjnych, które są wykonywane na rzecz oraz w imieniu firmy ubezpieczeniowej - ostrzega Konfederacja Lewiatan, oceniając projekt ustawy o dystrybucji ubezpieczeń

     

    Zakończyła się druga tura konsultacji projektu ustawy o dystrybucji ubezpieczeń. Konfederacja Lewiatan, która bierze w nich udział od samego początku, również teraz skierowała do Ministerstwa Finansów swoje stanowisko, zawierające szereg szczegółowych uwag do projektowanych zapisów. W opinii Lewiatana wiele przepisów nadal wymaga stosownego doprecyzowania czy uspójnienia.


    Wątpliwości budzi m.in. projektowany art. 24 ust. 1 pkt 5, wskazujący na obowiązki informacyjne ciążące na agencie ubezpieczeniowym oraz agencie oferującym ubezpieczenia uzupełniające. Obowiązek ten odnosi się do charakteru wynagrodzenia, otrzymywanego w związku z proponowanym zawarciem umowy ubezpieczenia lub umowy gwarancji ubezpieczeniowej.

     

    Zgodnie z tym przepisem agent powinien poinformować poszukującego ochrony ubezpieczeniowej m.in. o tym, czy otrzymuje honorarium płacone bezpośrednio przez klienta.- W odniesieniu do przytoczonego powyżej przepisu, zwracamy uwagę, że bezpośredni model wynagradzania agenta z tytułu czynności agencyjnych zbliża jego działalność do działalności brokerskiej, do wykonywania której agent nie jest uprawniony - mówi Anna Dużyńska - Pucha, radca prawny, ekspertka Konfederacji Lewiatan.

     

    - Liczymy na to, że Ministerstwo Finansów szczegółowo przeanalizuje uwagi zgłaszane w ramach konsultacji. Mamy nadzieję, iż z uwagi na ilość kwestii wymagających jeszcze doprecyzowania, możliwe będzie podjęcie merytorycznej dyskusji na temat poruszonych przez nas problemów - dodaje Anna Dużyńska-Pucha.

     

     

     

    Konfederacja Lewiatan 

     

  • Emerytowana dziennikarka po latach sądowej batalii traci dach nad głową. Mieszkanie - w ramach reprywatyzacji – trafia w ręce spadkobierców dawnych właścicieli. Kobieta wyprowadza się – jak sama mówi – na odludzie, do letniskowego domku odziedziczonego po mężu. Dziś grozi jej kolejna eksmisja

     

    Z Ewą Andruszkiewicz umawiamy się w jej chatce w lesie. - To daleko. Jest pani pewna, że chce przyjechać aż tutaj? - upewnia się przed spotkaniem.

    Ma rację. Z Warszawy jedziemy ponad półtorej godziny. Przejeżdżamy przez Józefów, Otwock i szereg mniejszych miejscowości. Wsłuchując się w podpowiedzi z GPS wjeżdżamy do lasu. Mijamy kilka opuszczonych domków letniskowych. Jedziemy dalej. Po kilku kolejnych kilometrach posesji już praktycznie nie ma, las jest coraz gęstszy, a my mamy przed sobą jedynie niewielką krętą i wyboistą dróżkę. Wokół panuje cisza.

    - Jesteś pewna, że to tutaj? - dopytuje towarzyszący mi operator.

    Wreszcie na końcu dróżki udaje się dostrzec ogrodzenie, a za nim mały, biały domek. Adres się zgadza. Kiedy zatrzymujemy się, natychmiast podbiegają do nas dwa psy - nieduże, ale bardzo głośne. - Proszę się nie bać. Nic nie zrobią - krzyczy za nimi ich właścicielka, Ewa Andruszkiewicz. Jesteśmy na miejscu.

     

     

     

    Źródło i więcej:

    http://tvnwarszawa.tvn24.pl/informacje,news,mam-zal-do-panstwa-polskiego-br-bo-oddalo-mnie-jak-zuzyty-mebel,228738.html

  • Od 13 marca do 26 kwietnia 2017 r. Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości (PARP) przyjmuje wnioski w ramach dwóch konkursów dla przedsiębiorców dotyczących działania „Badania na rynek" POIR. Jeden z nich przeznaczony jest wyłącznie dla projektów dotyczących branży elektromobilności, drugi to konkurs ogólny

     

    W obu konkursach dofinansowanie przeznaczone jest na wdrożenie wyników prac badawczo-rozwojowych, przeprowadzonych przez przedsiębiorcę samodzielnie bądź na jego zlecenie. Wsparcie otrzymają przedsiębiorstwa, które osiągały przychód ze sprzedaży na poziomie 1 mln zł. Ważne jest, aby efektem projektu był nowy lub znacząco ulepszony produkt, innowacyjny co najmniej na skalę kraju. W działaniu preferowane są projekty wpisujące się w Krajowe Inteligentne Specjalizacje.

     

    Minimalną wartość kosztów kwalifikowanych przyjęto na poziomie 5 mln złotych w konkursie dla elektromobilności i 10 mln złotych progu wejścia w konkursie ogólnym.

    Link do ogłoszenia o konkursie dotyczącym naboru ogólnego i pełnej dokumentacji:

    http://poir.parp.gov.pl/i-nabor-2017-ogolny/ogloszenie-o-konkursie-do-dzialania-3-2-poddzialania-3-2-1-w-2017-r

     

    Link do ogłoszenia o konkursie dotyczącym elektromobilności i pełnej dokumentacji:

    http://poir.parp.gov.pl/nabor-wnioskow/ogloszenie-o-konkursie-dedykowanym-w-zakresie-elektromobilnosci-w-ramach-dzialania-3-2-poddzialania-3-2-1-w-2017-r

     

     

     

    Konfederacja Lewiatan

  • Wiesz o zmowie przedsiębiorców? Możesz anonimowo zawiadomić UOKiK. Ruszył pilotażowy program pozyskiwania informacji od tzw. sygnalistów. Czekamy na zgłoszenia pod numerem telefonu 22 55 60 500 lub mejlowe, na adres sygnalista@uokik.gov.pl. Więcej informacji można znaleźć na nowo utworzonej stronie internetowej konkurencja.uokik.gov.pl

     

    Niedozwolone porozumienia przedsiębiorców są szkodliwe dla wszystkich uczestników rynku. Zmowy cenowe powodują, że konsumenci nie mają możliwości tańszego zakupu produktów. Podział rynku może sprawić, że dany towar nie będzie dostępny na określonym terenie. Tracą również konkurenci uczestników kartelu, którzy działają zgodnie z prawem. W 2016 r. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów wydał 13 decyzji dotyczących niedozwolonych porozumień przedsiębiorców, np. zmów cenowych czy przetargowych.

     

    - Zwiększenie wykrywalności zmów to jedno z najważniejszych zadań urzędu. Dlatego chcemy wprowadzać nowe narzędzia poprawiające naszą skuteczność. Jedną z nich jest instytucja sygnalistów. Chodzi o anonimowe informacje od osób, które posiadają wiedzę o niedozwolonych działaniach. Uruchomiliśmy numer telefonu i adres mejlowy, pod którymi można przekazać dowody na praktyki ograniczające konkurencję – mówi prezes UOKiK, Marek Niechciał.

     

    Sygnalistą może być każdy kto wie o niedozwolonym porozumieniu. Często osoby, które są świadkiem takich działań nie zdają sobie sprawy, że są one niezgodne z prawem. Przykładowo, detaliści którzy stosują ceny minimalne lub sztywne ustalone przez producenta, nie wiedzą, że mają do czynienia ze zmową cenową.

     

    Wszyscy, którzy posiadają informacje o praktykach ograniczających konkurencję mogą skontaktować się z UOKiK pod numerem telefonu 22 55 60 500 lub adresem sygnalista@uokik.gov.pl.

     

    UOKiK prowadzi również prace nad zmianami przepisów, które wprowadzą na trwałe instytucję sygnalistów do prawa antymonopolowego. Takie regulacje istnieją m.in. w Niemczech, na Słowacji i Węgrzech. Dużą wagę przykłada się tam do ochrony danych informatorów. Przykładowo, w Niemczech istnieje elektroniczny system umożliwiający składanie anonimowych zawiadomień o naruszeniach, który gwarantuje całkowitą anonimowość. Warto również wspomnieć, że w połowie marca Komisja Europejska wprowadziła narzędzie umożliwiające anonimowe powiadomienia o zmowie.

     

    Wszystkie dane na temat programu dla sygnalistów znajdują się na nowo utworzonej stronie www.konkurencja.uokik.gov.pl. Jest to kompendium wiedzy na temat kompetencji i działań UOKiK w zakresie ochrony konkurencji. Znajdują się tam informacje m.in. o tym, jakie działania mogą naruszać prawo, rozstrzygnięcia które może wydać urząd, a także dotyczące programu łagodzenia kar leniency.

     

     

     

    LS

    UOKiK

     

     

     

  • Banki przygotowują system, który wytypuje polskie firmy podejrzane o pranie brudnych pieniędzy lub przestępstwa skarbowe

     

    Do 3 kwietnia br. banki miały czas na przekazanie informacji o swoich klientach Krajowej Izbie Rozliczeniowej (KIR). Informacje te mają posłużyć do stworzenia supersystemu, który będzie gromadził dane o kontach Polaków. Sektor bankowy wspólnie z Krajową Izbą Rozliczeniową realizuje właśnie projekt zatytułowany „Centralny Mechanizm Oceny”, który ma ułatwić stworzenie takiego systemu.

     

    Będzie on zawierał nie tylko dane o klientach biznesowych z całej Polski, lecz także „ocenę ryzyka” związanego z ich biznesową aktywnością. Do końca nie wiadomo, kto był rzeczywistym inicjatorem tego projektu oraz na jakiej podstawie prawnej będzie on realizowany. Rodzi się jednak pytanie, czy stworzenie w ramach realizowanego przez banki i Krajową Izbę Rozliczeniową wspólnego projektu takiej superbazy danych na temat kont polskich obywateli nie jest kolejną próbą ich inwigilacji i to na niespotykaną wcześniej skalę?

     

     

     

    Źródło i więcej:

    http://gf24.pl/wydarzenia/kraj/item/581-czarna-lista-polskich-kont

  • Ruszył program wsparcia dla podmiotów ekonomii społecznej (PES) z wykorzystaniem instrumentów finansowych. W projekcie przewidziano ponad 135 mln zł na preferencyjne pożyczki oraz ponad 4 mln zł na reporęczenia. Program realizuje Bank Gospodarstwa Krajowego na zlecenie MRPiPS

     

    Fundusze pochodzą z Programu Wiedza Edukacja Rozwój. Dzięki wykorzystaniu tych środków, wsparcie uzyska minimum 2 030 PES i powstanie co najmniej 1250 miejsc pracy w obszarze ekonomii społecznej.

     

    - Przedsiębiorstwa ekonomii społecznej i solidarnej są przyszłością polityki społecznej w naszym kraju – powiedział sekretarz stanu Krzysztof Michałkiewicz. – Ekonomia społeczna daje szanse na realizowanie aktywnej polityki wobec grup wymagających dodatkowego wsparcia na rynku pracy. Pozwala również na realną pomoc społecznościom lokalnym, podlegającym degradacji.

     

    Podczas konferencji, zorganizowanej z okazji uruchomienia programu, miało miejsce uroczyste podpisanie umowy pomiędzy Ministrem Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej a Bankiem Gospodarstwa Krajowego, powołującej Fundusz Gwarancyjny Krajowego Funduszu Przedsiębiorczości Społecznej. Dokument podpisali sekretarz stanu Krzysztof Michałkiewicz i członek zarządu BGK Przemysław Cieszyński.

     

    W ramach Funduszu podmiotom ekonomii społecznej zostaną udostępnione gwarancje, które pozwolą zwiększyć dostępność rynkowych źródeł finansowania, dzięki istotnemu zmniejszeniu ryzyka zobowiązań zaciąganych przez te podmioty w instytucjach finansowych działających na warunkach komercyjnych. Na realizację tego instrumentu przewidziano łącznie około 24 mln zł. W przypadku potwierdzenia zapotrzebowania, działalność Funduszu będzie kontynuowana do końca 2021 r.

     

    - Uruchomienie Krajowego Funduszu Przedsiębiorczości Społecznej jest jednym z ważnych elementów polityki wsparcia dla podmiotów ekonomii społecznej i solidarnej. Realizacja przez nie misji społecznej wymaga bezpieczeństwa finansowego, instytucjonalnego potencjału i kompetencji finansowych. Będziemy je wzmacniać dzięki kompleksowej ofercie zwrotnych instrumentów finansowych dopasowanych do specyfiki sektora – powiedział wiceminister Krzysztof Michałkiewicz. Zwrócił też uwagę na ważną rolę, jaką Fundusz odegra po wyczerpaniu się obecnej perspektywy finansowej środków europejskich.

     

    Podmioty ekonomii społecznej, które ze względu na istotę swojej działalności i słabość ekonomiczną, wynikającą m.in. z prymatu celu społecznego nad ekonomicznym, mają ograniczone możliwości uzyskania finansowania komercyjnego, uzyskają dzięki Funduszowi preferencyjne finansowanie swoich potrzeb rozwojowych i inwestycyjnych, a także zapewnienie bieżącej płynności.

     

     

     

    LS

    MRPiPS

     

     

     

  • Na koniec 2016 roku ponad 2 mln 322 tys. Polek i Polaków nie radziło sobie z terminowym zwrotem zobowiązań zarówno kredytowych jak i pozakredytowych. W ciągu roku kwota ich zaległości wzrosła o jedną czwartą do 53,69 mld zł. Rekordzista ma już do oddania ponad 102 mln zł – wynika z danych zgromadzonych w Raporcie InfoDług

     

    W 33. edycji Raportu InfoDług porównaliśmy sytuację w bazach: BIG InfoMonitor oraz BIK z końca roku 2015 oraz 2016, zmiany jakie nastąpiły w ciągu roku są znaczące. Niesolidnych dłużników przybyło o blisko 266 tys. osób (13 proc.), jeszcze bardziej, bo o 26 proc. (10, 93 mld zł) wzrosła kwota zaległości. Efektem czego jest wyraźny wzrost średniej wartości zaległości niesolidnych dłużników z 20 793 zł do 23 119 zł (11,2 proc.).

     

    Mowa tu m.in. o nieopłaconych na czas (min. 200 zł, co najmniej 60 dni po terminie) ratach kredytów, ratach pożyczek w firmach pozabankowych, bieżących rachunkach za media, telefon, czynszach, alimentach czy opłatach sądowych.

     

    Za niemal 54 miliardami złotych zaległości, obecnie niemal pół na pół, stoją zobowiązania kredytowe (27,8 mld zł) i pozakredytowe (25,89 mld zł), mimo że przez lata dominowały kredyty. Niezapłacone na czas zobowiązania m.in. z tytułu rachunków, pożyczek, czy alimentów zwiększyły swój udział w całej puli zaległości z 37 proc. do 48 proc.

    Powód? Dynamiczny 65-procentowy wzrost zobowiązań osób fizycznych obecnych w Rejestrze Dłużników BIG InfoMonitor. W sytuacji gdy nieopłacone w terminie kredyty nie wykazują znaczących zmian, ponieważ jakość spłaty udzielanych w ostatnich latach kredytów mieszkaniowych i konsumpcyjnych utrzymuje się na wysokim poziomie. Szkodowość nowo udzielanych kredytów konsumpcyjnych po 12 miesiącach od ich uruchomienia wynosi około 2 proc., a kredytów mieszkaniowych 1,8 proc. Dodatkowo banki zwiększają sprzedaż portfeli kredytowych opóźnianych w spłacie.

     

    Indeks Zaległych Płatności Polaków w górę

    Wskaźnik pokazujący liczbę osób z zaległymi zobowiązaniami przypadającą na 1000 dorosłych Polaków, dla całego kraju wynosi 73,8 wobec 65,4 pkt przed rokiem. Co oznacza, że co czternasty dorosły Polak albo jest wpisany do Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor z negatywną informacją gospodarczą albo opóźnia spłatę raty w bankach, co z kolei widać w BIK. Ewentualnie źle prezentuje się w obu bazach.

     

    Udział niesolidnych płatników w populacji poszczególnych regionów wciąż pokazuje, że z punktu widzenia moralności płatniczej Polska jest niejednorodna. Statystycznie znacznie więcej osób z problemami finansowymi zamieszkuje zachód kraju niż część wschodnią. Najgorzej sytuacja przedstawia się w woj. kujawsko-pomorskim oraz zachodniopomorskim, lubuskim i dolnośląskim, gdzie niemal co dziesiąty dorosły mieszkaniec nie obsługuje terminowo swoich zobowiązań (na każde 1000 dorosłych osób przypada 96 lub 95 niesolidnych dłużników).

     

    Tym samym wzdłuż całej zachodniej granicy Polski mieszkają najmniej solidni płatnicy. Ich przeciwieństwem jest Podkarpacie z 41 dłużnikami z problemami na każde 1000 dorosłych osób w województwie oraz Małopolska, gdzie jest ich 50. W ciągu minionego roku mieszkańcy Polski Wschodniej nieznacznie zmniejszyli jednak dystans do rodaków z Polski Zachodniej.

     

    Wśród dłużników widać również istotne różnice w ujęciu demograficznym. Wśród niepłacących na czas niezmiennie przeważają mężczyźni, których jest obecnie 61,8 proc. o 0,6 pkt. proc. więcej niż przed rokiem. Jeśli chodzi o kryterium wiekowe, to najwięcej niesolidnych dłużników ma od 35 do 44 lat. Wśród osób w tej kategorii wiekowej już co dziesiąty ma problem z przeterminowanymi płatnościami.

     

    Udział 35-44 latków wśród prezentowanych w raporcie niesolidnych dłużników wzrósł w ciągu roku o 1 pkt. proc. do 25 proc. Osoby te mają też najwyższy udział w zaległych zobowiązaniach, należy do niech niemal co trzecia niespłacona złotówka. Przeciętna zaległość z jaką się zmagają wynosi 28 118 zł i jest o 4 998 zł, wyższa od średniej dla wszystkich osób.

     

     

     

    BIK, BIG InfoMonitor

     

     

  • Ponad 1000 osób pokrzywdzonych w związku z nielegalnym obrotem lekami i suplementami diety. Wrocławscy policjanci w tej sprawie zatrzymali dwie osoby. Funkcjonariusze w trakcie akcji zabezpieczyli 50 tysięcy tabletek gotowych do sprzedaży. Ponadto zabezpieczyli maszyny do produkcji, opakowania, etykiety, hologramy oraz półprodukty w postaci substancji chemicznych. Zatrzymane osoby już usłyszały zarzuty, a jedna z nich została tymczasowo aresztowana na okres 3 miesięcy

     

    Funkcjonariusze Wydziału dw. z Przestępczością Gospodarczą Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu wspólnie z kolegami z komisariatu Wrocław Grabiszynek oraz funkcjonariuszami Dolnośląskiego Urzędu Celno-Skarbowego zatrzymali dwie osoby, podejrzane o nielegalne wprowadzanie do obrotu leków. Zatrzymani to mieszkańcy pomorza, 35-letnia kobieta oraz 50-letni mężczyzna.

    Z ustaleń wynikało, że nielegalna produkcja oraz sprzedaż wysyłkowa przez Internet leków poza obiegiem farmaceutycznym, suplementów diety oraz innych medykamentów na odchudzanie i potencję trwały od 2014 roku. Sprawcy w ten sposób wprowadzili w błąd, co do autentyczności produktów, nie mniej niż 1000 osób z całego kraju.

     

    W trakcie przeszukania lokalu znajdującego się na terenie województwa pomorskiego policjanci zabezpieczyli 50 tysięcy gotowych do sprzedaży tabletek, maszyny do produkcji, opakowania, etykiety, hologramy oraz półprodukty w postaci różnych substancji chemicznych. Funkcjonariusze zabezpieczyli również dokumentację dotyczącą obrotu lekami i gotówkę prawdopodobnie pochodzącą z nielegalnych transakcji.

     

    Na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego kobieta i mężczyzna usłyszeli już zarzuty popełnienia przestępstwa wynikające z prawa farmaceutycznego oraz kodeksu karnego. Decyzją sądu kobieta została tymczasowo aresztowana na okres 3 miesięcy. Za popełnione przestępstwa grozi kara nawet do 10 lat. Policjanci wyjaśniają wszystkie okoliczności w tej sprawie.

     

     

     

    MS

    Policja

     

  • W dniach 6-7 kwietnia br. w Düsseldorfie odbyło się spotkanie ministrów ds. cyfrowych grupy G20. Wśród nielicznych zaproszonych na wydarzenie państw nieczłonkowskich G20 znalazła się Polska, którą reprezentował Krzysztof Szubert - sekretarz stanu w Ministerstwie Cyfryzacji oraz Pełnomocnik Rządu ds. Jednolitego Rynku Cyfrowego

     

    To dopiero drugi raz w historii, kiedy przedstawiciel Polski wziął udział w spotkaniu ministrów G20 – wcześniej, w marcu br. W analogicznym spotkaniu ministrów finansów G20 uczestniczył Mateusz Morawiecki - wicepremier, minister rozwoju i finansów.

     

    Celem spotkania, zatytułowanego „Digitalisation: Policies for Digital Future” była wymiana poglądów nt. wykorzystania potencjału ekonomicznego i społecznego, jaki daje cyfryzacja, włączając w to cyfryzację produkcji w przyszłości oraz budowanie zaufania w cyfrowym świecie. Poruszane tematy obejmowały rozwijanie umiejętności cyfrowych, priorytety G20 w obszarze cyfryzacji, a także cyfrową przedsiębiorczość oraz wsparcie dla rozwoju technologicznego mikro-, małych- i średnich przedsiębiorstw.

     

    Zaproszenie przedstawiciela Polski, która nie jest członkiem G20 (jedynie pośrednio – w ramach członkostwa w UE), do udziału w wydarzeniu, jest dowodem na dostrzeganie roli i potencjału naszego kraju w obszarze cyfrowym. Dla przedstawiciela Polski była to dobra okazja do zaprezentowania na prestiżowym forum polskiego spojrzenia na kwestie cyfryzacji, a także przedstawienia dotychczasowych osiągnięć i planów w tym zakresie.

     

    W swoich wystąpieniach minister Szubert podkreślił, jak ważne jest umożliwianie obywatelom, już od najmłodszych lat, nabywania kompetencji cyfrowych w szybko rozwijającym się świecie. Jak przykłady z Polski wymienił m.in. naukę kodowania w szkołach oraz powstającą Ogólnopolską Sieć Edukacyjną, dzięki której w roku szkolnym 2018/2019 wszystkie szkoły w Polsce będą podłączone do szybkiego internetu (min. 100 Mb/s).

     

    Odnosząc się do wyzwań, jakie stoją przed dokonującą się transformacją cyfrową polski minister zaznaczył, że tylko kompleksowe podejście do zagadnienia może przynieść sukces. Podkreślił, że właśnie w tym celu powstało w Polsce dedykowane cyfryzacji ministerstwo.

     

    Zabierając głos podczas sesji poświęconej cyfrowej przedsiębiorczości oraz mikro-, małym- i średnim przedsiębiorstwom minister Szubert wskazał na współpracę pomiędzy państwami, jako niezbędny warunek tworzenia globalnej gospodarki cyfrowej. Współpraca ta zaowocować ma wspólnym cyfrowym rynkiem, zapewniającym swobodny przepływ osób, towarów, usług i kapitału.

     

    Ważny przy tym jest również wymiar regionalny tej współpracy, pozwalający łączyć potencjał sąsiadujących ze sobą gospodarek. Przy tej okazji przedstawiciel Polski wspomniał o podpisanej w marcu br. Deklaracji Warszawskiej państw V4, przewidującej mechanizm wsparcia finansowego dla wspólnych projektów badawczo-rozwojowych oraz technologicznych.

     

    Na zakończenie sesji ministerialnej została przyjęta deklaracja państw G20 wraz z dokumentami towarzyszącymi, wytyczająca na przyszłość kierunki działania grupy G20 w obszarze cyfrowym.

     

    O G20

    Grupa G20 jest międzynarodowym forum współpracy rozwiniętych gospodarczo krajów wokół spraw ekonomicznych i finansowych. Składa się z 19 państw oraz UE. Członkowie G20 odpowiadają za ponad 80% światowego PKB i ¾ globalnego handlu. Grupa skupia również prawie 2/3 populacji świata. W chwili obecnej Polska nie jest bezpośrednim członkiem G20, przejawia jednak takie aspiracje.

     

     

     

    LS

    Ministerstwo Cyfryzacji

     

     

  • 5-letnia Julia dostała w spadku po dziadku, którego nawet nie poznała, 130 tys. zł długu i część domu, za remont którego ma zwrócić 10 tys. zł. Jej matka nie odrzuciła spadku na czas, bo korespondencja w tej sprawie przychodziła na adres jej byłego partnera

     

    Córka pani Anety urodzila się w 2011 roku. Kilka dni później zmarł jej dziadek. Pani Aneta nigdy go nie poznała. - Matka mojego partnera była wówczas po rozwodzie, a on miał już kolejną żonę. Synem się nie interesował – opowiada.

     

    Kobieta szybko rozstała się z ojcem Julki. Półtora roku później dowiedziala się, że jej były partner odrzucił spadek po zmarlym ojcu, co oznacza, że spadek i długi automatycznie przeszły na małą Julkę.

     

     

     

    Źródło i więcej:

    http://www.interwencja.polsatnews.pl/Interwencja__Oficjalna_Strona_Internetowa_Programu_INTERWENCJA,5781/Archiwum,5794/News,6271/index.html#1547876

  • Najmniejsi przedsiębiorcy, o niskich przychodach, zapłacą dużo mniej na ubezpieczenia społeczne - proponuje Ministerstwo Rozwoju

     

    Komentarz Jeremiego Mordasewicza, doradcy zarządu Konfederacji Lewiatan

    Dwuletnia ulga w składkach na ubezpieczenia społeczne, z której mogą obecnie korzystać osoby podejmujące własną działalność gospodarczą, jest uzasadniona, ponieważ przynosi więcej korzyści niż strat. Natomiast dodatkowe, stałe obniżenie składek ubezpieczeniowych, które proponuje rząd, ma więcej wad niż zalet.

     

    Osobom rozpoczynającym własną działalność gospodarczą warto pomóc wystartować, ale później powinny one konkurować na równych zasadach z pozostałymi przedsiębiorcami. Przywileje podatkowe przyznane dla wybranych, dla pozostałych stanowią dodatkowe obciążenie.

     

    Płacenie ulgowych składek przez dwa lata, w trakcie mniej więcej 40 lat pracy zawodowej, nie będzie miało znaczącego wpływu na wysokość ich emerytur i rent. Ale stała ulga (jaką proponuje ministerstwo rozwoju) spowoduje, że mali przedsiębiorcy nie zgromadzą środków nawet na minimalną emeryturę. Obciąży więc pozostałych podatników, którzy będą musieli sfinansować gwarantowane przez państwo minimalne emerytury i renty dla osób uprzywilejowanych i ich rodzin.

    Po drugie, prowadzi do nieuczciwej konkurencji na rynku pracy, między małymi przedsiębiorcami a pracownikami obciążonymi pełnymi składkami na ubezpieczenia społeczne. O ile ulga w fazie rozpoczynania działalności gospodarczej, w której firma już ponosi koszty, a jeszcze uzyskuje niskie przychody, jest uzasadniona, o tyle jej kontynuowanie przez kilkadziesiąt lat byłoby niesprawiedliwe i ekonomicznie nieuzasadnione.

     

     

     

    LS

    Konfederacja Lewiatan

  • Funkcjonariusze Krajowej Administracji Skarbowej wspólnie z policjantami przeprowadzili operację masowych kontroli lokali, w których urządzano gry hazardowe. Dotarli do 3 tys. lokali, łącznie zatrzymali 450 automatów do gier. Oznacza to, że większość organizatorów gier wycofało automaty jeszcze przed wejściem w życie nowych przepisów o hazardzie

     

    1 kwietnia 2017 r. weszła w życie nowelizacja ustawy o grach hazardowych. Nowe rozwiązania wprowadziły znaczące zmiany prawne, dotyczące gier hazardowych. Jedną z najważniejszych jest powierzenie Totalizatorowi Sportowemu wyłączności na urządzanie gier hazardowych w internecie (poza zakładami wzajemnymi) oraz gier na automatach (poza kasynami gier).

     

    Wspólna operacja KAS i policji

    Od 1 kwietnia Służba Celno-Skarbowa, która wchodzi w skład Krajowej Administracji Skarbowej (KAS), przy wsparciu policjantów, przeprowadziła akcję intensywnej kontroli miejsc, w których zachodzi podejrzenie urządzania gier na automatach z naruszeniem przepisów oraz bezprawnego posiadania automatów. Działania, w których chodzi o namierzenie i wyeliminowanie tych nielegalnych praktyk, rozpoczęły się 1 kwietnia i będą trwać do odwołania.

     

    W ciągu pierwszych czterech dni operacji zweryfikowano 3173 miejsca, w których wcześniej identyfikowano nielegalne gry na automatach. Zatrzymano 450 automatów do gier w 125 miejscach, w których nie zaprzestano nielegalnego urządzania gier na automatach.
    W całej akcji, każdego dnia uczestniczyło 260 funkcjonariuszy KAS i 80 policjantów.

     

    „Jestem bardzo zadowolony z efektów operacji Służby Celno-Skarbowej i policji. To dobry przykład współpracy tych dwóch służb" – przyznaje wiceminister Wiesław Janczyk. – „Akcja będzie wciąż trwać, więc spodziewam się jeszcze lepszych efektów. Po wynikach, które mamy, już dziś wyraźnie widać skuteczność przepisów. Podmioty organizujące nielegalny hazard samodzielnie wycofują się z rynku" – dodaje wiceminister.

     

    Telefon interwencyjny

    Wszystkim, którzy zauważyli nielegalne praktyki hazardowe, zapewniamy specjalny numer telefonu i adres e-mail. Za ich pomocą można anonimowo zgłaszać nielegalne czynności – na przykład miejsca, w których mogą być urządzane gry na automatach (lokale typu „7777", „jackpot", „hot spot", „Vegas 777").

     

     

     

    LS

    Ministerstwo Finansów

     

     

  • Na zaproszenie Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, HFPC przedstawiła swoje uwagi do projektu rozporządzenia zmieniającego rozporządzenie w sprawie strzeżonych ośrodków i aresztów dla cudzoziemców

     

    Kontenery i kraty w oknach

    Projektowane rozporządzenie przewiduje dwie zasadnicze zmiany w zakresie warunków pobytu cudzoziemców w ośrodkach strzeżonych. Po pierwsze, wprowadza możliwość kwaterowania cudzoziemców w kontenerach o rygorze quasi-więziennym. Po drugie, wprowadza obowiązek montażu krat w oknach pokojów mieszkalnych na terenie strzeżonych ośrodków. Projektowane zmiany uzasadnione zostały obecną sytuacją migracyjną Europy i koniecznością zapewnienia dodatkowych pokoi dla cudzoziemców w przypadku ich masowego napływu do Polski.

     

    „Projektowane rozwiązanie jest kolejnym krokiem w stronę coraz bardziej restrykcyjnej polityki migracyjnej i azylowej Polski.” – mówi prawniczka HFPC, Marta Górczyńska. „Wbrew treści uzasadnienia projektu, rozporządzenie nie stanowi odpowiedzi na realne wyzwania związane z sytuacją migracyjną w Europie, bo ta w żadnym stopniu nie dotknęła Polski. Liczba osób ubiegających się w Polsce o ochronę międzynarodową jest od lat na tym samym poziomie, a liczba cudzoziemców umieszczanych w ośrodkach strzeżonych wręcz z roku na rok spada” – dodaje.

     

    HFPC: to naruszenie podstawowych praw cudzoziemców

    W przedstawionych uwagach HFPC zwraca uwagę, że kwaterowanie cudzoziemców w kontenerach mieszkalnych o quasi-więziennym rygorze prowadzić może do naruszania podstawowych praw tych osób, w tym zwłaszcza praw dzieci i osób wymagających szczególnej opieki, takich jak osoby niepełnosprawne, osoby starsze, kobiety w ciąży, osoby dotknięte traumą czy małoletni bez opieki.

    Opresyjny charakter kontenerów, wyposażonych w kraty w oknach i ogrodzenie zwieńczone drutem kolczastym, sprawia, że nie jest to odpowiednie miejsce pobytu dla tych osób. Kwaterowanie cudzoziemców w kontenerach może w rezultacie prowadzić do naruszenia prawa UE w zakresie przyjmowania osób ubiegających się o ochronę międzynarodową i warunków detencji cudzoziemców podlegających procedurom powrotowym.

     

    „Główną grupą wnioskodawców, ubiegającą się o udzielenie w Polsce ochrony międzynarodowej, w tym statusu uchodźcy, są od lat rodziny z dziećmi. Trudno zatem doszukać się rzeczywistych powodów, dla których MSWiA podjęło nagle decyzję o konieczności dodatkowego zabezpieczenia ośrodków strzeżonych i kwaterowania cudzoziemców w kontenerach. Odbieramy to raczej jako wyraz manifestacji kierunku polityki migracyjnej obecnego rządu.” – dodaje Marta Górczyńska.

     

     

     

    HFPC

     

     

     

     

  • 6 kwietnia cudzoziemcy umieszczeni w strzeżonym ośrodku dla cudzoziemców w Białej Podlaskiej przekazali Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka informację o podjętym proteście głodowym przeciwko wydaleniu czeczeńskiej rodziny (matki z dwójką dzieci) oraz o tym, że w nocy z 5 na 6 kwietnia Straż Graniczna zastosowała wobec umieszczonych tam cudzoziemców gaz łzawiący i inne środki przymusu bezpośredniego

     

    Nadbużański Oddział Straży Granicznej opublikował na swojej stronie internetowejkomunikat dotyczący interwencji funkcjonariuszy SG w ośrodku. Z treści komunikatu wynika, że w nocy 6 kwietnia kilku cudzoziemców przebywających w ośrodku dopuściło się czynnej napaści na funkcjonariuszy wykonujących czynności służbowe, w efekcie czego zostały wobec nich zastosowane środki przymusu bezpośredniego. Straż Graniczna użyła wobec cudzoziemców gazu łzawiącego, kajdanek i umieściła trzech mężczyzn w izolatce.

     

    Nie oceniając okoliczności, które skutkowały podjęciem przez funkcjonariuszy Straży Granicznej decyzji o użyciu środków przymusu bezpośredniego, Helsińska Fundacja Praw Człowieka stanowczo protestuje przeciwko użyciu gazu łzawiącego na terenie ośrodka, w którym przebywają rodziny z dziećmi. Z informacji posiadanych przez HFPC wynika, że wśród osób, które w rezultacie użycia gazu łzawiącego wymagały interwencji ratunkowej, były także kobiety i dzieci.

     

    Należy przypomnieć, że zgodnie z ustawą o środkach przymusu bezpośredniego, środków tych należy używać proporcjonalnie do stopnia zagrożenia, wybierając zawsze środek o możliwie jak najmniejszej dolegliwości. Zdaniem HFPC użycie przez funkcjonariuszy SG gazu łzawiącego, oddziałującego nie tylko na potencjalnie stawiających opór cudzoziemców, ale także na przebywające w ośrodku rodziny z dziećmi, nie stanowi właściwego sposobu zmuszenia trzech cudzoziemców do podporządkowania się poleceniom funkcjonariuszy.

     

    W związku z powyższym, wzywamy Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji oraz Prokuraturę do przeprowadzenia rzetelnego postępowania wyjaśniającego okoliczności wydarzeń, jakie miały miejsce w nocy 6 kwietnia na terenie strzeżonego ośrodka dla cudzoziemców w Białej Podlaskiej, w tym zastosowania przez funkcjonariuszy SG środków przymusu bezpośredniego.

     

     

     

    HFPC

     

     

ARCHIWUM PRZEGLĄDU

 

miszmasz-menu-module

NA SKRÓTY