Odpowiedź redaktora naczelnego Miszmasz Twoja Gazeta na list dyrektora Departamentu Prawnego Getin Banku

 

Dyrektor Departamentu Prawnego

Marek Kaczałko

Getin Noble Bank SA

dot. Pana pisma z dnia 3 marca 2011r.

 

W związku z otrzymanym pismem, przedstawiam moje stanowisko:

 

  1. Pana twierdzenie: "że treści zawarte w wyżej wymienionym Liście naruszają dobra osobiste Getin Noble Banku SA" - nie ma żadnego pokrycia w faktach i dowodach, które poniżej  przytoczę. Nie ma też żadnego uzasadnienia twierdzenie, że List  zawiera sprzeczne  z prawem treści, w związku z czym Pana wezwanie do: "usunięcia wyżej wskazanego Listu ze strony internetowej Gazety i zaprzestanie rozsyłania go do osób i podmiotów" - jest pozbawione jakichkolwiek podstaw prawnych i merytorycznych.

  2. Napisał Pan: "Autor Listu przytacza rzekomy cytat z jednego z blogów eksperckich, nie podając jednocześnie autora owej wypowiedzi na temat Banku".

    Cytat pochodzi z blogu eksperckiego Macieja Samcika z Gazety Wyborczej.
    Tytuł artykułu: "Getinu pomysł na  zarabianie: wykupić klientom polisę AC.
    Od razu na trzy lata".
    http://samcik.blox.pl/2010/11/Getinu-pomysl-na-zarabianie-wykupic-klientom.html

    W Liście została zacytowana tylko część opinii autora na temat metod działania Banku.
    Dalej Samcik napisał tak: "Ale Polska to duży kraj, wśród 38 milionów ludzi zawsze znajdzie się ktoś, kogo można wycisnąć i kto jeszcze nie słyszał o takich pomysłowych sztuczkach".

  3. Napisał Pan: "W artykule stwierdzono, że żaden Bank w Polsce nie ma takiej liczby negatywnych występków. Słowo występek oznacza w terminologii polskiego prawa karnego jedną z form popełnienia przestępstwa".
    Jak zapewne Pan zauważył, określenie negatywnych występków zostało ujęte w cudzysłów. Występek w języku polskim ma też znaczenie: "czyn naruszający normy etyczne i społeczne". Użyty w cudzysłowie, oznacza przeniesienie znaczenia czynu naruszającego normy etyczne i społeczne na grunt poruszany w tematyce Listu, czyli na sferę bankową. Konkretnie, na relacje: klient - bank.
    Decyzje UOKiK, niekorzystne dla Banku, są niewątpliwym naruszeniem zasady zaufania, jakim klient  powinien darzyć bank, jako instytucję zaufania publicznego.
    W kontekście całego Listu, słowa napisane w cudzysłowie: "negatywne występki" - nie sposób interpretować w sferze  kodeksu karnego.
    Zapewniam Pana, gimnazjaliści nie mieliby z tym problemu, o licealistach już nie mówiąc.

  4. Sporo miejsca poświęcił Pan karom nałożonym przez UOKiK na Bank, potwierdzając przy okazji, że rzeczywiście wszystkie opisane w Liście zdarzenia miały miejsce.
    Napisał Pan, że od części decyzji Bank się odwołał (i sprawy są w sądach), a jedną karę zapłacił dobrowolnie.
    Co Pana tłumaczenie ma wspólnego ze zdaniem w Liście: "Stały adresat  orzeczeń i decyzji Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów"?
    Odpowiadam - nic. Autor Listu nie zajmował się opisywaniem każdego przypadku ukarania i co się w tym temacie dalej dzieje.

    Stwierdził jedynie fakt, że co roku Bank jest adresatem orzeczeń i decyzji Prezesa
    UOKiK. Przy okazji podał jakich.
    Jest to fakt bezsporny. Zapewniam Pana, że są banki w Polsce, w sprawach których
    Prezes  UOKiK nie wydawał żadnych decyzji, gdyż zapewne nie było takiej potrzeby.
    W przypadku takich banków, można w przenośni powiedzieć, że to
    "antyadresaci"  orzeczeń  i decyzji wspomnianego urzędu.
    Wydaje mi się, że Pan, jako dyrektor Departamentu Prawnego Banku, powinien ze
    wszystkich sił dążyć do tego, aby Getin Bank znalazł się w grupie "antyadresatów".

  5. Napisał Pan: "Ponadto w sprawie rzekomych wyłudzeń na szkodę skarbu państwa było prowadzone postępowanie wyjaśniające wobec Banku i prokuratura umorzyła je, nie stwierdzając znamion przestępstwa po stronie Banku, tym samym jest to ewidentne kłamstwo, iżeby Bank stworzył mechanizm umożliwiający importerom unikanie płacenia podatków". I znów, gdzie w Liście jest mowa o wyłudzeniach na szkodę Skarbu Państwa (niepłacenie podatków  to nie to samo co wyłudzenie, jako prawnik zapewne Pan to wie)? Nigdzie.
    Mając na względzie artykuł: "Lewe Umowy bankowe?" i wiedzę o tym, że  w tej sprawie żadne postępowanie prokuratorskie nie było prowadzone, napisałem do Pana następujące pismo:

    "Dzień dobry


    W związku z Pana pismem z dnia 3 marca br. proszę o uzupełnienie ww. pisma
    o sygnaturę akt sprawy - dotyczy postępowania wyjaśniającego wobec Banku w sprawie  wyłudzeń na szkodę Skarbu Państwa. Nie można w tej kwestii odnieść się do Pana słów,  nie mając wiedzy, o jaką sprawę chodzi. Im szybciej dostanę sygnaturę akt sprawy prokuratorskiej, tym szybciej otrzyma Pan odpowiedź (potrzebuję dzień na sprawdzenie). Korzystając z okazji, kiedy otrzymamy odpowiedź na nasze zapytania związane z artykułem  "Lewe umowy bankowe?". Od czerwca zeszłego roku czekamy na odpowiedź.
    Takie przeciąganie sprawy z pewnością nie służy wizerunkowi Banku.


    Z poważaniem".


    Otrzymałem od Pana numer sygnatury akt rzekomej sprawy prokuratorskiej? Nie. A minęło już kilka dni.
    Panie dyrektorze, z zabawy w kotka i myszkę dawno wyrosłem. Wpierw, przez pół roku, rzecznik  prasowy Banku nie potrafi odpowiedzieć na zarzuty zawarte w artykule: "Lewe umowy  bankowe?", a teraz  Pan  informuje mnie  o jakiejś sprawie prokuratorskiej, której sygnatury akt nie chce podać.

    Co do samego artykułu. Opisany mechanizm umowy sporządzonej przez Getin Bank
    to klasyczny przykład umowy, umożliwiającej niepłacenie podatków przez importerów aut.
    Przypomnę: klientka nabywa na kredyt pojazd, który kosztuje 66.000 zł.

    Jednak w umowie trudno  znaleźć skredytowaną kwotę zakupu w wysokości 66.000 zł.

    Bowiem bank sfinansował zakup pojazdu w wysokości 12.300 zł oraz ...koszty
    związane z eksploatacją
    i utrzymaniem kredytowanego pojazdu w kwocie 53.700 zł.

    Te ostatnie pieniądze zostały przelane na konto pośrednika, a kwota 12.300 zł na
    konto sprzedającego pojazd.
    Jak się później okazało, pośrednik przekazał 53.700 zł sprzedającemu pojazd.


    Panie Kaczałko - czy to nie jest umowa umożliwiająca niezapłacenie podatku
    importerowi auta? Jak najbardziej - tak.  Oczywiście, importer może zawsze, w odruchu  dobrego serca (dla kraju), zapłacić należny podatek
    od kwoty
    66.000 zł.  Może  równie dobrze jednak nie zapłacić.
    Tylko po co komu takie pokraczne umowy, gdyby nie chodziło o sprawy
    podatkowe - Panie dyrektorze?

  6. Napisał Pan: "Poruszona zdawkowo sprawa akcji LC Corp jest typową insynuacją, albowiem brak jakichkolwiek zarzutów lub wyroków niekorzystnych dla Banku".
    Pytam po raz kolejny - co Pana słowa mają wspólnego z Listem?
    W Liście jak byk stoi bowiem:
    "Jak wspomniałem na wstępie listu, w internecie aż wrze na temat praktyk stosowanych
    przez Getin Bank. Wymienię tylko kilka gorących tematów: zawyżony spread, ubezpieczanie kredytowanych aut  na trzy lata bez zgody ich właścicieli (wcześniej bank czynił to z kredytowanymi nieruchomościami), sprawa akcji  LC Corp., a na przewodniczącym Rady Nadzorczej  tego banku kończąc".
    Wydaje się, że w internecie sprawa akcji LC Corp to nie gorący temat, jak napisane jest w Liście, ale wręcz "wrzący".

    Na stronie: http://www.aferyprawa.eu/index2.php?p=teksty/show&dzial=urzednicy&id=2933
    jest zamieszczony artykuł: "Jak Czarnecki Leszek właściciel Getin Banku S.A. we współpracy z Domem  Maklerskim IDM S.A. oszukuje klientów i manipuluje kursami akcji".
    Sam artykuł oraz jego przedruki dostępne są na licznych stronach internetowych, pod artykułami jest wiele komentarzy internautów.
    W moim odczuciu, pismo, które otrzymałem od Pana jest zwykłym ośmieszaniem Banku.
    Brak  bowiem w nim fachowej merytoryki, a poziom prawny pisma  to "przedszkole prawne".
    Nie wierzę, by twórca Holdingu - Leszek Czarnecki na takie coś przyzwalał, dlatego moją odpowiedź przesyłam także na ręce przewodniczącego Rady Nadzorczej Getin Banku.

 

Z poważaniem

Jacek Sowiński