swiss francs 4314471 340 2Państwo D. wzięli w banku „frankowy” kredyt hipoteczny o wartości 100 tys. CHF. Kiedy po prawie dziesięciu latach przestali go spłacać, bank upomniał się o 80 tys. franków z odsetkami. Sąd się z bankiem zgodził i wydał nakaz zapłaty, a kiedy państwo D. wnieśli od tego sprzeciw, odrzucił go

 

RPO uważa, że sąd naruszył w ten sposób prawo do sądu państwa D. a także ich prawa jako konsumentów. Ponieważ sprawy tej nie można już naprawić na normalnej drodze sądowej, składa do Sądu Najwyższego skargę nadzwyczajną.

 

W ocenie Rzecznika procedowanie sądu w tej sprawie sprzeciwiało się konstytucyjnej zasadzie sprawiedliwości społecznej i doprowadziło do pozbawienia możliwości obrony praw przed sądem. Sąd nie dopełnił też obowiązków wynikających z ochrony praw konsumenta: nie zbadał umowy pod kątem klauzul abuzywnych, a powinien był to zrobić, nawet jeśli państwo D. o to nie wnieśli. Byli konsumentami i nie musieli znać się na prawie na tyle, by rozumieć zawiłości takiego postępowania.

 

Sąd wydając nakaz zapłaty błędnie zastosował art. 3851 § 1 k.c. w zw. z art. 3851 § 3 kodeksu cywilnego - przepisy wprowadzone w 2000 r. w celu transpozycji do prawa polskiego postanowień Dyrektywy 93/13 z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich.

 

W tym kontekście Rzecznik Praw Obywatelskich przypomina, że aby zapewnić w Polsce ochronę konsumenta na poziomie wymaganym przez tę dyrektywę, sądy muszą wywiązywać się z nałożonych na nie obowiązków. Chodzi tu w szczególności o sprawdzanie z urzędu, czy w umowach konsumenckich nie ma postanowień abuzywnych. Obowiązek ten nabiera jeszcze większego znaczenia w sytuacji, gdy sąd dysponował dokumentami umowy konsumenckiej przed wydaniem nakazu zapłaty, jak w niniejszej sprawie.

 

Obowiązek zapewnienia zgodności z prawem unijnym wynika z ogólnej zasady pierwszeństwa prawa UE przed prawem krajowym i dotyczy wszystkich postępowań, w których występuje konsument. A to, czy sprawa ma charakter konsumencki, ma ustalić sąd z urzędu, niezależnie od twierdzeń którejkolwiek ze stron. Zasada skuteczności prawa unijnego wymaga bowiem, aby sąd krajowy, niezależnie od przepisów wewnętrznych, stosował normy wynikające z dyrektyw konsumenckich.

 

Sąd rozstrzygający sprawę między przedsiębiorcą a konsumentem, gdy stan faktyczny sprawy odnosi się do konsumenckich wzorców umownych, powinien z urzędu dokonać incydentalnej kontroli klauzul wzorców umownych (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 19 kwietnia 2007 r., sygn. akt I CSK 27/07 oraz powołane tam: uchwała składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 31 marca 2004 r., sygn. akt III CZP 110/03, OSNC 2004, nr 9, poz. 133 i uchwała Sądu Najwyższego z dnia 13 lipca 2006 r., sygn. akt III SZP 3/06, OSNP 2007, nr 1-2, poz. 35).

W tej sprawie sąd tego nie zrobił.

 

Niepodjęcie przez sąd działań wymaganych prawem, wynikających z faktu, iż państwo D. byli konsumentami, prowadzi Rzecznika do wniosku, że sprawa nie została rozpoznana co do istoty.

 

Sąd orzekający miał możliwość przeprowadzenia kontroli nieuczciwego charakteru klauzul na etapie postępowania nakazowego, poinformowania stron o wynikach kontroli oraz umożliwienia stronom wypowiedzenia się co do nich, czego zaniechał. Zdaniem Rzecznika Praw Obywatelskich okoliczność, iż sąd nie zbadał z urzędu postanowień umowy zawartej przez konsumentów z przedsiębiorcą pod kątem ich nieuczciwego charakteru należy traktować jako faktyczne pozbawienie strony możności działania i obrony swoich praw. Konsument nie musi być świadomy tego, że sąd powinien działać z urzędu, ani też nie musi być świadomy czym są i czy w sprawie występują klauzule abuzywne

 

 

 

LS

RPO

foto: Pixabay