MISZMASZ TWOJA GAZETA

PORTAL DLA DŁUŻNIKÓW, WIERZYCIELI, KOMORNIKÓW, SĘDZIÓW I PRAWNIKÓW
Dziś jest:  wtorek 19 marca 2024r.

PRZEGLĄD PRASY

  • Miszmasz - Czarny Piar
  • Miszmasz - Czarny Piar
  • Miszmasz - Czarny Piar
  • Miszmasz - Czarny Piar
  • Miszmasz - Czarny Piar

ambasada izraela fotoDla inwestorów Izrael jest dziś równie ważny, co Dolina Krzemowa. Niewielkie państwo może się pochwalić największymi wydatkami na innowacje, liczbą patentów i start-upów, które odniosły sukces na globalnym rynku. To efekt systemu rozwijanego przez izraelski rząd od lat 90. Jego integralną częścią jest cyberbezpieczeństwo – Izrael odpowiada za ok. 15 proc. globalnych wydatków na cyberochronę, a na tamtejszym rynku działa kilkaset firm z tego sektora

 

– Jesteśmy małym krajem, ale sektor technologii i innowacji jest dla nas bardzo ważny, odpowiada za ponad 40 proc. naszego eksportu. Myślę, że mamy z Polską dużo wspólnego i duży potencjał współpracy – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Anna Azari, ambasador Izraela w Polsce.

 

Izrael – na arenie międzynarodowej określany jako „startup nation” – jest uważany za kolebkę innowacyjności i nowych technologii. To zasługa rządowego programu wsparcia dla start-upów Yozma, który jest rozwijany od lat 90. Dzięki niemu w latach 1990–2000 liczba izraelskich start-upów wzrosła dziesięciokrotnie, liczba inwestorów venture capital przekroczyła setkę, natomiast zainwestowane przez nie fundusze wzrosły trzydziestokrotnie, sięgając 1,3 bln dol.

 

– Mamy w Izraelu specjalny ekosystem dla innowacji i technologii, on się cały czas zmienia. Na początku istniał fundusz dla start-upów, z którego były finansowane te najbardziej perspektywiczne. Ci, którzy zakładali firmę i odnosili sukces, zwracali do funduszu zainwestowane pieniądze. Teraz system się zmienił, ponieważ izraelskie start-upy są już znane na całym świecie i często finansują je fundusze prywatne. Natomiast rząd wspiera raczej pozarządowe inicjatywy, inicjuje spotkania, daje infrastrukturę, miejsce i zapewnia możliwość współpracy – mówi ambasador Anna Azari.

 

Izraelski ekosystem wsparcia dla start-upów jest jednym z najlepszych na świecie. Na tamtejszym rynku działa kilkadziesiąt inkubatorów i akceleratorów finansowanych przez rząd, a sektor technologiczny zapewnia jedną piątą rocznego dochodu narodowego. Niewielkie, ośmiomilionowe państwo może się też pochwalić największą liczbą inżynierów, patentów i naukowców w przeliczeniu na setkę mieszkańców.

 

W Izraelu działa dziś ponad 5 tys. start-upów, podczas gdy w Polsce – czterokrotnie większej pod względem liczby ludności – jest ich ok. 2,5 tys. Żaden inny kraj na świecie nie przeznacza również tak dużej części swojego budżetu na badania i rozwój (ok. 4,3 proc. PKB, dla porównania w Polsce to ok. 1 proc. PKB). Ambasador Anna Azari ocenia jednak, że izraelscy biznesmeni w coraz większym stopniu interesują się polskim rynkiem, dostrzegając możliwości współpracy.

 

– Widzę w tym po części zasługę naszej ambasady. Jeszcze cztery lata temu było dość trudno zainteresować Izraelczyków tym rynkiem. Teraz Polska jest znana w Izraelu i mamy przykłady inwestycji naszych firm – działalność w Polsce otworzył między innymi jeden z największych izraelskich funduszy VC Pitango – mówi Anna Azari.

 

Założony w połowie ubiegłego roku fundusz TDJ Pitango Ventures to wspólne dziecko polskiej firmy inwestycyjnej TDJ i izraelskiego funduszu z dwudziestopięcioletnim doświadczeniem. Nowy podmiot zamierza zainwestować w perspektywiczne spółki nawet 210 mln zł. Potencjał polskiego rynku docenił też Yigal Erlich, legenda izraelskiej innowacyjności, założyciel jednego z największych funduszy venture capital, nazywany ojcem izraelskiego „startup nation”, który nad Wisłą inwestuje m.in. w spółki biotechnologiczne.

 

– Rynek jest dziś globalny. Myślimy o współpracy między start-upowcami a innowatorami, żeby zrobić coś wspólnie. Myślę, że to nasza przyszłość – mówi Anna Azari.

 

Ambasador podkreśla, że integralną częścią izraelskiego systemu innowacji jest cyberbezpieczeństwo, a Izrael odpowiada za około 15 proc. globalnych inwestycji w tego typu technologie. Cyberbezpieczeństwo jest istotne zwłaszcza w kontekście szacunków Marsh i Światowego Forum Ekonomicznego („Global Risks Report 2018”) które pokazują, że liczba cyberataków na przedsiębiorstwa podwoiła się w ostatnich pięciu latach. Eksperci szacują, że ich skala będzie coraz większa, podobnie jak ich koszty dla firm i instytucji publicznych.

 

– Inne kraje bardzo często postrzegają cyberbezpieczeństwo jako coś, co jest potrzebne dla tajnych służb etc. To nieprawda. Firmy, banki, infrastruktura – one muszą mieć zapewniony system cyberbezpieczeństwa. Izrael jest bardzo mocny w tej dziedzinie. Nie jesteśmy dużym państwem, ale mamy prawie 15 proc. inwestycji w technologie cyberbezpieczeństwa na całym świecie, w Izraelu to część naszego systemu innowacji – podkreśla Anna Azari.

 

Izrael to jedno z państw najczęściej atakowanych przez hakerów dlatego rząd, armia i biznes inwestują w cyberbezpieczeństwo znaczne środki. Najnowsze dane izraelskiego IVC Reaserch Center wskazują na szybki i znaczący wzrost firm z tej branży w IV kwartale ubiegłego roku.

 

30 maja odbędzie się w Warszawie konferencja „Israel HLS & Cyber Technology Day”. Z tej okazji do Polski przyjedzie siedemnaście izraelskich firm, które pokażą najnowocześniejsze technologie z obszaru homeland security i cybersecurity. W programie jest również panel merytoryczny z udziałem izraelskich i polskich ekspertów oraz spotkania B2B. Wydarzenie poświęcone w szczególności bezpieczeństwu infrastruktury krytycznej jest skierowane między innymi do przedstawicieli służb wymiaru sprawiedliwości i osób związanych z cyberbezpieczeństwem.

 

Jak podkreśla izraelska ambasador Anna Azari, w ostatnich latach Polskę i Izrael łączy nie tylko współpraca na polu innowacji, lecz także kwitnąca turystyka. Z drugiej strony cieniem na wzajemnych stosunkach wciąż kładzie się nowelizacja ustawy o IPN, która w lutym została podpisana przez Prezydenta Andrzeja Dudę i od razu skierowana przez niego do Trybunału Konstytucyjnego w trybie kontroli następczej (ustawa formalnie weszła w życie z początkiem marca br.).

 

– Rosnąca turystyka bardzo dobrze łączy obydwa kraje, ostatnie dane mówią o 300 tys. Izraelczyków, którzy odwiedzili Polskę. W większości nie są to już wycieczki historyczne, ale zwyczajna turystyka, shopping etc. W drugą stronę jest też dużo lotów do Izraela i nie są to tylko pielgrzymki. To łączy społeczeństwa, ale również biznesy. Na ten moment Polska i Izrael są przyjaciółmi, ta baza nie zniknie. Jednak przez historię z nowelizacją ustawy o IPN jesteśmy w stanie oczekiwania na decyzję Trybunału, to trochę zwalnia nasze projekty – mówi ambasador Anna Azari.

 

 

 

Źródło: Newseria

 

 

miszmasz-menu-module

NA SKRÓTY