MISZMASZ TWOJA GAZETA

PORTAL DLA DŁUŻNIKÓW, WIERZYCIELI, KOMORNIKÓW, SĘDZIÓW I PRAWNIKÓW
Dziś jest:  niedziela 28 kwietnia 2024r.

PRZEGLĄD PRASY

  • Miszmasz - Czarny Piar
  • Miszmasz - Czarny Piar
  • Miszmasz - Czarny Piar
  • Miszmasz - Czarny Piar
  • Miszmasz - Czarny Piar

ilustracja artykułu antyegzekucjaW trakcie pierwszych trzech miesięcy bieżącego roku pierwszy raz od 2013 roku zmniejszył się popyt inwestycyjny przedsiębiorstw. Zdaniem prof. Stanisława Gomułki, głównego ekonomisty Business Centre Club, podobnie będzie w tym kwartale. Przyczyną jest przełom unijnych perspektyw finansowych oraz duża nieufność przedsiębiorców wobec wprowadzonych i planowanych decyzji rządu.

– Wydaje się, że w drugim kwartale utrzyma się niska aktywność inwestycyjna, co wynika m.in. z tego, że brakuje projektów, przedsięwzięć finansowanych ze środków Unii Europejskiej – prognozuje w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Inwestor prof. Stanisław Gomułka, główny ekonomista Business Centre Club (BCC). – Ogólnie front inwestycyjny w tym roku zapowiada się słabo, ale prócz projektów publicznych mamy też problemy w sektorze prywatnym, któremu towarzyszy sporo niepewności związanych z polityką nowego rządu.

Jak podaje Główny Urząd Statystyczny, PKB Polski w cenach stałych średniorocznych roku poprzedniego realnie w pierwszym kwartale bieżącego roku wzrósł o 3 proc. w stosunku do tego samego okresu roku poprzedniego. Był to dość istotny sezonowy spadek, bo podczas ostatnich trzech miesięcy 2015 roku PKB wzrósł o 4,3 proc.

Wzrost gospodarczy generowany był przy tym, jak zauważa GUS, głównie przez popyt krajowy, którego tempo w skali roku osiągnęło wartość 4,1 proc. Wpłynął na to wzrost akumulacji w skali roku (o 8,1 proc.) oraz spożycia ogółem (o 3,4 proc. i 3,2 proc. w sektorze gospodarstw domowych). Po raz pierwszy od trzeciego kwartału 2013 roku urząd odnotował natomiast niewielki ujemny popyt inwestycyjny (spadek o 0,2 proc.).

– Po tych wynikach mamy więc ostrzeżenie – tłumaczy prof. Stanisław Gomułka. – Był to pierwszy taki spadek inwestycji od dłuższego czasu. Rząd zakładał, że tempo wzrostu będzie wysokie i wyniesie od 5 do 10 proc. A tu okazało się, że mamy regres. Wydaje się, że niska aktywność w tym zakresie utrzyma się podczas kolejnych miesięcy bieżącego roku.

Poprzedni rząd, jak wyjaśnia główny ekonomista BCC, nie przygotował odpowiedniej liczby nowych projektów, które mogłyby korzystać ze wsparcia w postaci środków unijnych, obecnie podstawowego źródła finansowania inwestycji. Wiele gotowych przedsięwzięć uzyskało dofinansowanie w ramach poprzedniej perspektywy finansowej. W związku z tym w pierwszej połowie tego roku, a może nawet w całym 2016 roku – zdaniem prof. Stanisława Gomułki – takich projektów nie będzie już dużo.

– Wpływająca na poziom inwestycji sektora prywatnego niepewność związana jest z polityką nowego rządu wynikającą m.in. z nowych podatków, w tym bankowego – uważa prof. Stanisław Gomułka. – Ogólnie powstał problem z sektorem finansowym. Podtrzymywana jest bowiem propozycja prezydenta Andrzeja Dudy o pomocy osobom zadłużonym we franku szwajcarskim, tzw. frankowiczom, która byłaby bolesnym uderzeniem w banki. Dlatego jest prawdopodobne, że w najbliższych miesiącach dojdzie do znacznego zmniejszenia akcji kredytowej dla przedsiębiorstw.

Same przedsiębiorstwa, jak twierdzi prof. Gomułka, również mogą przekalkulować swoje zamierzenia i zdecydować o zmniejszeniu zaangażowania w nowe projekty ze względu na pojawiające się po zmianie rządu ryzyka prawne czy związane z inwestycjami publicznymi.

– Front inwestycyjny nam się zatem zaciemnia – podsumowuje prof. Stanisław Gomułka. – Zamierzenia wicepremiera Mateusza Morawieckiego, który chciałby, aby dynamika krajowych inwestycji w najbliższych latach wynosiła około 7 proc., w tej chwili wydają się całkowicie nierealistyczne.

 

Źródło: Newseria

 

 

miszmasz-menu-module

NA SKRÓTY