MISZMASZ TWOJA GAZETA

PORTAL DLA DŁUŻNIKÓW, WIERZYCIELI, KOMORNIKÓW, SĘDZIÓW I PRAWNIKÓW
Dziś jest:  sobota 27 kwietnia 2024r.

PRZEGLĄD PRASY

  • Miszmasz - Czarny Piar
  • Miszmasz - Czarny Piar
  • Miszmasz - Czarny Piar
  • Miszmasz - Czarny Piar
  • Miszmasz - Czarny Piar

INTERWENCJA

bus 1898612 340Pan Henryk z Pruszkowa poprosił redakcję o pomoc w naprawdę dziwnej i nietypowej sprawie. Jest właścicielem firmy przewozowej, która świadczy usługi przewozu pracowników dla jednej z sieci handlowych w Polsce. Ma kilka autokarów, wozi pracowników do, i z pracy

 

W dniu 10 lutego 2012 roku doszło do zdarzenia, o którym pan Henryk dowiedział się dopiero w 2013 roku. Kierowca autobusu jechał z prędkością 50-60 km/h i miał gwałtownie przyhamować. Znajdujący się za kierowcą pasażer wypadł z siedzenia i uderzył lewym barkiem o barierką. Wskutek tego zdarzenia Stanisław K. stał się niezdolny do pracy.

 

Sprawa trafiła do sądu. Pozwani zostali o odszkodowanie i rentę sieć handlowa oraz czytelnik. W dniu 20 października 2016 roku Sąd Rejonowy dla miasta stołecznego Warszawy wydał wyrok, nakazujący tylko panu Henrykowi zapłatę renty dla Stanisława K. w wysokości miesięcznej prawie 1500 zł, od sierpnia 2013 roku. Komornik wszczął egzekucję w dniu 24 marca br. Żąda zapłaty prawie 65.000 zł zaległych świadczeń oraz bieżących, powiększonych o jego koszty (1667 zł). Komornik zablokował wierzytelność należną od sieci handlowej (zapłata za usługi transportowe) i praktycznie firmie pana Henryka grozi bankructwo.

 

Czytelnik tak opisał sprawę:

"O całym incydencie dowiedziałem się w roku 2013, jak dostałem wezwanie na policję. Tam policjantka mnie przesłuchała i na tym się skończyło. Jeszcze dodała, iż to chyba nieprawdopodobne, żeby coś się wydarzyło, kiedy nie była wzywana policja i pogotowie. Pasy były, bo każdy autokar i bus od roku 2004 posiadają fabrycznie zamontowane. Z relacji świadka - pani Elizy wynika, iż ten pan nie był zapięty w pasy i siedział bokiem do kierunku jazdy. Po wyjściu z autobusu podszedł do niej i powiedział, czy by nie zeznawała na jego korzyść, to będzie parę groszy. Pani Eliza powiedziała mi, jaki jest zamiar pana K. Ale nie myślałem, że sprawa zajdzie aż tak daleko, kiedy nic się nie wydarzyło".

 

A o "poszkodowanym" napisał tak:

"Zarówno na jedną i drugą sprawę sądową wstawił się sam o własnych siłach. Bez żadnych pomocy typu laska, kule. Po schodach schodził szybciej niż ja. Liczy na łatwą kasę, ponieważ ma do zapłacenia zaległe alimenty, czynsz i pewnie wiele innych zobowiązań. W opinii z ZUS uszczerbek na jego zdrowiu nie wynikł z powodu tego zdarzenia".

Postaram się wyjaśnić tę sprawę.

 

 

 

JW

 

 

 

miszmasz-menu-module

NA SKRÓTY