ceidg-2015-fotoHFPC wydała stanowisko w związku z ostatnimi publikacjami tygodnika „Wprost” (dotyczy dziennikarza Kamila Durczoka). HFPC zwraca uwagę na znaczenie przestrzegania przez dziennikarzy standardów gromadzenia i przekazywania informacji.

W stanowisku przedstawiono w szczególności wytyczne wypracowane przez Europejski Trybunał Praw Człowieka w zakresie granic ingerencji mediów w życie prywatne osób publicznych.

Osoby publiczne nie są całkowicie pozbawione prawa do prywatności, a zasada „grubszej skóry” nie oznacza przyzwolenia na publikację wszelkich informacji z ich życia prywatnego, nawet jeśli są one prawdziwe. W dodatku dopuszczalny poziom ingerencji w życie prywatne takich osób publicznych jak dziennikarze, prawnicy, sportowcy czy artyści jest odpowiednio mniejszy niż w przypadku osób pełniących funkcje publiczne” –podkreślono w stanowisku.

Zdaniem Fundacji, jeśli publikacja dotyczy jednego z najbardziej wrażliwych obszarów życia prywatnego osoby powszechnie znanej, która jednak nie pełni funkcji publicznej, wymaga się od dziennikarzy przedstawienia mocnego uzasadnienia dla takiej ingerencji i wykazania stosunkowo ścisłego związku z działalnością publiczną tej osoby, a także zachowania odpowiednio wyważonej formy.

Publikacja o charakterze sensacyjnym, pozbawiona odniesienia do spraw publicznych, przygotowana w oparciu o głęboko ingerujące w prywatność metody zdobywania informacji, nie podlega ochronie” – czytamy w stanowisku HFPC.

Fundacja zwróciła także uwagę, że publikacje, które naruszają standardy dziennikarskie szkodzą wolności słowa. “Co więcej, odwracają uwagę od dyskusji o ważnych problemach społecznych, które niekiedy są podnoszone w tego typu publikacjach (jak mobbing i molestowanie seksualne w miejscu pracy). W rezultacie istotne zagadnienia o publicznym znaczeniu przykrywane są tanią sensacją” – podkreśliła HFPC.

LS