strona-krk-smalCzy naprawdę chodzi o opłaty egzekucyjne?

 

Skutki ewentualnych zmian w ustawie


Od kilku dni, na stronie komorników sądowych można zobaczyć filmik rysunkowy mający obrazować ewentualne skutki wejścia w życie przygotowywanej ustawy
o zmianie ustawy o komornikach sądowych i egzekucji. Projekt ustawy zakłada między innymi zmniejszenie wysokości opłat egzekucyjnych.

Film przekonuje, że gdy ustawa wejdzie w życie, to pracę straci 6.000 osób, a do najbliższej kancelarii komorniczej trzeba będzie jechać nawet 100 km.

Jak łatwo policzyć, z obecnej armii komorników pozostanie tylko garstka. A wszystko to wskutek zmniejszenia opłat egzekucyjnych.

Potrzeba nowelizacji

W uzasadnieniu projektu zmiany ustawy o komornikach sądowych i egzekucji możemy przeczytać:

Autorzy projektu pozostawiają procentowe ustalenie opłat egzekucyjnych, jednakże wprowadzają jasno określone granice tych opłat, dodatkowo je zmniejszając celem ich dostosowania do realiów gospodarczych i finansowych. Zapisanie granic procentowych "do 10%", czy "do 5%" ma znaczenie również w kontekście stanowiska Trybunału Konstytucyjnego (dalej: TK) w zakresie obowiązków komorników co do badania ich nakładu pracy. W jednym z najnowszych orzeczeń, na tle miarkowania opłat, TK stwierdził, że już komornik powinien ustalić właściwą, odpowiednią do jego nakładu pracy opłatę. Oznacza to, że np. 12% jest granicą maksymalną, ale może być mniej. Niniejszy projekt explicite stanowisko to przenosi na grunt ustawy, co ma charakter porządkujący i prospołeczny - w istocie wskazując stronom postępowań na zakres obowiązków komornika. Jeżeli opłaty będą do ... %, komornik zawsze będzie musiał pamiętać, że jego "stawka" ma tylko maksymalne granice. Faktyczny zaś jej wymiar zależy od podlegającego, ad casum, kontroli sądu nakładu pracy (kontrola w zakresie wniosku o miarkowanie).

W sprawach o egzekucję świadczeń pieniężnych komornik pobiera od dłużnika opłatę stosunkową w wysokości do 10 % wartości wyegzekwowanego świadczenia, jednak nie niższej niż 1/20 i nie wyższej niż trzydziestokrotna wysokość przeciętnego wynagrodzenia miesięcznego. Jednakże w przypadku wyegzekwowania świadczenia wskutek skierowania egzekucji do wierzytelności z rachunku bankowego, wynagrodzenia za pracę, świadczenia z ubezpieczenia społecznego jak również wypłacanych na podstawie przepisów o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy, zasiłku dla bezrobotnych, dodatku aktywizacyjnego, stypendium oraz dodatku szkoleniowego, komornik pobiera od dłużnika opłatę stosunkową w wysokości do 5% wartości wyegzekwowanego świadczenia, jednak nie niższej niż 1/20 i nie wyższej niż dziesięciokrotna wysokość przeciętnego.

I jeszcze jedna bardzo istotna nowość: W przypadku wpłaty całości lub części egzekwowanego roszczenia bezpośrednio komornikowi lub na rachunek jego kancelarii w terminie nie dłuższym niż 14 dni od wszczęcia egzekucji, opłata stosunkowa wynosi do 3 % wartości wyegzekwowanego w ten sposób świadczenia.

Wydaje się, że to nowe rozwiązanie może być dla wielu dłużników bardzo atrakcyjne. Spłacając dług w ciągu 14 dni od wszczęcia egzekucji, będzie można sporo zaoszczędzić na opłacie egzekucyjnej. Problemem jest tylko jasne zdefiniowanie pojęcia: wszczęcie egzekucji.

Projekt ustawy:  - link

Currenda sp. z o.o.

Projekt zmiany ustawy zakłada jeden bardzo niewygodny dla komorników zapis: skreślenie w art. 85 ust. 1 punktu 14.

Punkt 14 umożliwiał Krajowej Radzie Komorniczej prowadzenie działalności gospodarczej.

Po wejściu w życie przepisów ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. o komornikach sądowych i egzekucji powstał samorząd komorniczy w nowej formie organizacyjno-prawnej. Stowarzyszenie Komorników Sądowych i wydawnictwo Currenda zakończyły swoją działalność. W miejsce wydawnictwa powołano do życia spółkę z o.o. Currenda.
Spółka z o.o. Currenda prowadzi bogatą działalność wydawniczą. Wydaje m.in. czasopisma ˝Nowa Currenda˝, ˝Przegląd Prawa Egzekucyjnego˝ oraz wiele komentarzy i monografii poświęconych tematyce postępowania cywilnego, z naciskiem na postępowanie egzekucyjne. Spółka oferuje również programy informatyczne adresowane do wymiaru sprawiedliwości oraz innych podmiotów, usługi szkoleniowe i usługi związane z archiwizacją dokumentów komorniczych. Minister Sprawiedliwości nie posiada ustawowej kompetencji do ingerowania w zakres oraz formę działania spółki Currenda, która jest spółką prawa handlowego.

Autorzy projektu zmiany ustawy w uzasadnieniu wykreślenia punktu mówiącego o możliwości prowadzenia działalności gospodarczej przez samorząd komorniczy napisali:

Nie sposób wobec wyżej wskazanej argumentacji znaleźć uzasadnienie dla określonego w art. 85 ust. 1 pkt. 14 ustawy o komornikach sądowych i egzekucji zakresu działania Krajowej Rady Komorniczej, polegającego na prowadzeniu działalności gospodarczej, co więcej – w odniesieniu do pozostałych zawodów prawniczych i ich samorządów ustawodawca nie przewidział możliwości prowadzenia działalności gospodarczej.
Nie jest to bowiem cel który byłby zgodny z ideą samorządności określoną w Konstytucji Rzeczpospolitej Polskiej. Dlatego też projekt proponuje uchylenie wyżej wskazanego przepisu.

 

Bój o jawność

Projekt zakłada nowe brzmienie art. 67 ust 2: „ Krajowa Rada Komornicza niezwłocznie przedkłada Ministrowi Sprawiedliwości swoje uchwały, uchwały i protokoły Krajowego Zjazdu Komorników, walnych zgromadzeń izb komorniczych oraz uchwały izb komorniczych, a także własne sprawozdanie roczne wraz z bilansem, w terminie dwóch tygodni od dnia ich otrzymania lub sporządzenia.” .

Ten zapis stworzyłby realną możliwość zwrócenia się przez Ministra Sprawiedliwości do Sądu Najwyższego z wnioskiem o uchylenie uchwały sprzecznej z prawem (zgodnie z procedurą określoną w art. 68 u.k.s.e.).

Podejmowane uchwały przez Krajową Radę Komorniczą nie zawsze są zgodne z prawem. Jedną z głośniejszych była nr 838/4 z września 2011r. Zgodnie z nią, prezesowi KRK powierzono sprawowanie nadzoru nad działalnością gospodarczą Krajowej Rady, w tym nad spółką z o.o. Currenda. Natomiast zgodnie z uchwałą KRK z dnia 21 października 2012 r. (która z mocy ustawy nie podlegała doręczeniu Ministrowi Sprawiedliwości), prezesem tejże spółki został nadzorujący jej działalność prezes Krajowej Rady Komorniczej.

W ocenie Ministra Sprawiedliwości uchwała KRK z dnia 7 września 2011r. w powyższym zakresie była sprzeczna z prawem, w szczególności zaś z treścią art. 84 ust. 1 ustawy k.s.e.

Zdanie to podzielił Sąd Najwyższy, bowiem na rozprawie w dniu 18 maja 2012 r., sygn. III ZS 3/12, uwzględnił wniosek Ministra Sprawiedliwości, uchylając uchwałę KRK do ponownego rozpoznania przez ten organ, w zakresie, w jakim powierzyła prezesowi Krajowej Rady Komorniczej nadzór nad działalnością gospodarczą KRK, w tym nad spółką z o.o. Currenda.

Czy w tym zamieszaniu nie chodzi przypadkiem głównie o Currendę sp. z o.o.?

Nie za bardzo bowiem chce mi się wierzyć, że zmniejszenie opłat egzekucyjnych skutkować będzie masowym bankructwem komorników.

Szczególnie w sytuacji, kiedy przy obecnych stawkach opłat egzekucyjnych kancelarie komornicze wyrastają jak grzyby po deszczu.
W maju tego roku ukazał się w Gazecie Wyborczej artykuł:   CBA bada zamówienia dla ministerstwa sprawiedliwości i sądów

Małgorzata Kolińska-Dąbrowska napisała między innymi:

- Currenda potrafi w ministerstwie wylobbować wszystko - komentują moi rozmówcy. - Chciała zarabiać na archiwizacji akt komorniczych. I w lipcu 2006 r. w ustawie o komornikach pojawia się odpowiedni zapis. Chciała informatyzować sądy. Dostała trzy kontrakty bez przetargu.

Dlaczego tak się dzieje?

- Chyba dlatego, że Krajowa Rada Komornicza zbudowała sieć powiązań i ma duże wpływy. A spółka dzięki lobbingowi KRK zarabia.

 

 

Jan Wels

www.antyegzekucja.pl