MISZMASZ TWOJA GAZETA

PORTAL DLA DŁUŻNIKÓW, WIERZYCIELI, KOMORNIKÓW, SĘDZIÓW I PRAWNIKÓW
Dziś jest:  czwartek 28 marca 2024r.

PRZEGLĄD PRASY

  • Miszmasz - Czarny Piar
  • Miszmasz - Czarny Piar
  • Miszmasz - Czarny Piar
  • Miszmasz - Czarny Piar
  • Miszmasz - Czarny Piar

scandal pixabayDo RPO wpływa wiele skarg na nieprawidłowości, do jakich ma dochodzić w postępowaniach wyjaśniających w sprawie odpowiedzialności zawodowej lekarzy. Chodzi o sygnatariuszy apeli naukowców i lekarzy: „Listu otwartego polskich lekarzy, naukowców i pracowników służby zdrowia do polskich władz oraz mediów z dnia 5 października 2020 r.”, „Apelu naukowców i lekarzy w sprawie szczepień na koronawirusa” oraz „Listu otwartego do Prezydenta i Rządu RP z grudnia 2020 r.”

 

Rzecznik już wcześniej pisał do Grzegorza Wrony, że podziela stanowisko, iż „nie można (...) w sposób ogólny utożsamiać swobody wypowiedzi lub prawa do krytycznej oceny działań określonych władz czy instytucji z prawem do swobodnego głoszenia przez lekarzy, czyli osoby wykonujące zawód publicznego, poglądów niezgodnych z aktualną wiedzą naukową albo promujących postawy antyzdrowotne”.

 

Kodeks Etyki Lekarskiej głosi, że lekarz postępowaniem, również poza pracą zawodową, nie może propagować postaw antyzdrowotnych. Nie wyklucza to zatem odpowiedzialności zawodowej lekarza za publikowanie przez niego informacji dotyczących zdrowia, które są fałszywe bądź stanowią manipulację.

 

Należy jednak jednocześnie podkreślić, że postępowania te powinny być prowadzone z poszanowaniem obowiązujących przepisów oraz praw przysługujących stronom postępowania. Prezentowanie poglądów, które nie są zgodne z większościowym stanowiskiem nauki, jeśli tylko znajdują oparcie w rzetelnych badaniach naukowych,nie może prowadzić do podejmowania względem lekarzy działań dotyczących odpowiedzialności zawodowej.

 

Obwinieni lekarze, sygnatariusze tych listów, piszą do RPO, że stawiane im zarzuty są zbyt ogólne. Nie wskazuje się w nich precyzyjnie, które wypowiedzi miały propagować postawy antyzdrowotne bądź były sprzeczne z aktualną wiedzą medyczną. W konsekwencji, z uwagi na zbyt ogólny sposób formułowania zarzutów, lekarzy pozbawia się możliwości ustosunkowania się do nich i złożenia wyjaśnień. Tym samym w praktyce dochodzi do ograniczenia prawa do obrony.

 

Lekarze wielokrotnie powołują się także na wiele publikacji, które – w ich ocenie – potwierdzają ich tezy. Za niezrozumiałe uważają prowadzenie postępowań wyjaśniających i dyscyplinarnych, zwłaszcza gdy nie ma merytorycznego odniesienia się do ich argumentów. Wywołuje to ich przekonanie, że postępowania mają charakter stronniczy, nienakierowany na rzeczywiste i obiektywne rozpatrzenie sprawy.

 

Za przejaw braku obiektywizmu lekarze uznają występowanie w postępowaniach prezesa Naczelnej Rady Lekarskiej, reprezentującego samorząd lekarski, któremu przyznano status pokrzywdzonego. Podkreślają, że prezes NRL w przeszłości krytykował postawy lekarzy, którzy negatywnie oceniali bezpieczeństwo szczepień przeciwko koronawirusowi oraz rządową strategię walki z pandemią, a także zapowiadał wszczynanie wobec nich postępowań wyjaśniających.

 

Przekonaniu o braku obiektywizmu sprzyja fakt, że w postępowaniach w charakterze biegłych występują osoby, co do których bezstronności mogą istnieć poważne wątpliwości. W jednej z nich jako biegła występowała członkini Rady Medycznej przy Prezesie Rady Ministrów. Może to rodzić wątpliwości, skoro zadaniem biegłej była ocena wypowiedzi krytycznie odnoszących się m. in. do rekomendacji opracowywanych przez Radę, w której zasiada.

 

Zdaniem skarżących doszło też do ograniczenia prawa strony do dostępu do akt sprawy. Chodzi o wydanie niezaskarżalnych zarządzeń o odmowie dostępu do akt postępowania wyjaśniającego.

Z uzasadnienia jednego z takich zarządzeń wynika, że rzecznik odpowiedzialności zawodowej odmówił dostępu do akt sprawy oraz wykonania ich fotokopii na obecnym etapie postępowania - bez bliższego uzasadnienia.

 

 

 

LS

RPO

foto: Pixabay

 

 

miszmasz-menu-module

NA SKRÓTY