MISZMASZ TWOJA GAZETA

PORTAL DLA DŁUŻNIKÓW, WIERZYCIELI, KOMORNIKÓW, SĘDZIÓW I PRAWNIKÓW
Dziś jest:  wtorek 19 marca 2024r.

PRZEGLĄD PRASY

  • Miszmasz - Czarny Piar
  • Miszmasz - Czarny Piar
  • Miszmasz - Czarny Piar
  • Miszmasz - Czarny Piar
  • Miszmasz - Czarny Piar

press 1182396 960 7202 września Sąd Najwyższy uwzględnił skargę nadzwyczajną Prokuratora Generalnego od prawomocnego wyroku dotyczącego pomówienia Wojciecha Ł, o to że został on przeniesiony z wydziału karnego do wydziału cywilnego sądu na skutek informacji medialnych dotyczących prób nawiązania kontaktu przez sędziego z osobą podającą się za dziennikarza oraz za podanie informacji, że wobec sędziego Wojciecha Ł. toczyło się postępowanie dyscyplinarne

 

Skargę nadzwyczajną zaskarżającą wyrok w sprawie z oskarżenia prywatnego Wojciecha Ł. przeciwko Wojciechowi Biedroniowi wniósł do Sądu Najwyższego Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro. Prokurator Generalny wniósł o uchylenie wyroku w całości. Sąd Najwyższy w całości podzielił argumentację Prokuratora Generalnego przedstawioną w nadzwyczajnym środku zaskarżenia, uchylił zaskarżony wyrok i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania Sądowi II instancji.

 

Wyroki skazujące obu instancji

Były sędzia Wojciech Ł. powołując się na art. 212 kk zarzucał dziennikarzowi Wojciechowi Biedroniowi, że ten we wrześniu i październiku 2016 roku w materiałach prasowych opublikowanych na portalu wpolityce.pl pomówił go o postępowanie i właściwości, które mogły go poniżyć w oczach opinii publicznej oraz narazić na utratę zaufania publicznego potrzebnego do pełnienia urzędu sędziego. Sąd Rejonowy dla Łodzi Śródmieście w Łodzi uznał dziennikarza za winnego popełnienia zarzucanego mu czynu.

 

Na wniosek obrońcy Wojciecha Biedronia sprawa trafiła do sądu II instancji. Sąd ten zmienił wyrok sądu I instancji i wyeliminował większość zarzutów opisanych w prywatnym akcie oskarżenia oraz wyroku Sądu I instancji jako nie mających charakteru pomówień. Wyeliminował z opisu czynu stwierdzenia o składaniu przez sędziego fałszywych zeznań, prowadzeniu przez niego swoistej gry z prokuratorami i rzecznikiem dyscyplinarnym, stosowaniu prawniczych trików i uników oraz stwierdzeń takich jak „skompromitowany sędzia”.

 

Sąd orzekł jedynie, że dziennikarz pomówił byłego sędziego pisząc, że został on przeniesiony z wydziału karnego do wydziału cywilnego sądu na skutek informacji medialnych dotyczących prób nawiązania kontaktu przez sędziego z osobą podającą się za dziennikarza oraz podając wbrew faktom, że wobec Wojciecha Ł. toczyło się postępowanie dyscyplinarne.

 

Skarga nadzwyczajna

W skardze nadzwyczajnej Prokurator Generalny zarzucił oczywistą sprzeczność istotnych ustaleń sądu z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego.
Wskazał, że z treści zeznań samego Wojciecha Ł. wynika, że przeniesienie go do innego wydziału sądu było konsekwencją jego trudnej sytuacji medialnej. W podobny sposób zeznawała świadek – sędzia, przy czym w ocenie Prokuratura Generalnego z treści jej zeznań wynika również, że o przeniesieniu Wojciecha Ł. mogła rozmawiać z Prezesem Sądu Okręgowego, co pokazuje, że kategoryczna ocena Sądu Okręgowego dotycząca uznania przeniesienia za wyłączną inicjatywę byłego sędziego jest bezpodstawna.

 

Prokurator Generalny stał na stanowisku, że nie ma żadnych argumentów, by podanie przez Wojciech Biedronia błędnej informacji o toczącym się wobec sędziego postępowaniu dyscyplinarnym – podczas gdy w rzeczywistości chodziło o postępowanie wyjaśniające – kwalifikować jako przestępstwo z art. 212 kk.
Jak podkreślił Prokurator Generalny, różnice między oboma typami postępowań to obszar wiedzy profesjonalistów, ale nawet oni upraszczają niekiedy język, nazywając postępowanie wyjaśniające dyscyplinarnym. Stawianie dziennikarzowi tych samych wymogów precyzji, co autorom publikacji naukowych byłoby niedorzecznością.

Pogląd taki znajduje potwierdzenie w orzecznictwie Sądu Najwyższego, który stwierdził, że od dziennikarzy nie sposób wymagać takiej ścisłości ustaleń, jaką można uzyskać w sformalizowanych postępowaniach, pamiętając, że niejednokrotnie dojście do prawdy w tych postępowaniach pochłania wiele czasu.

 

Prokurator Generalny wskazał także, że w materiale dowodowym nie wykazano, że Biedroń wiedział o istnieniu sprostowania, jakie były sędzia wystosował do redaktora naczelnego wpolityce.pl. Nie dowiedziono zatem, że brak reakcji na żądanie sprostowania był czynem umyślnym, co z kolei jest warunkiem sine qua non kwalifikacji czynu z art. 212 kk.

 

 

 


Prokuratura Krajowa

 

miszmasz-menu-module

NA SKRÓTY