clause 684509 960 720RPO Marcin Wiącek wniósł do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego skargę w sprawie obywatelki, która ma płacić 130 tys. zł za wywóz ze swej działki niebezpiecznych odpadów, o których nie wiedziała, że są tam składowane

 

Chodzi o to, aby właścicielka – schorowana kobieta w złej sytuacji finansowej - nie musiała ponosić kosztów zastępczego wykonania decyzji burmistrza.

 

Inspekcja ochrony środowiska na jednej z nieruchomości ujawniła odpady niewiadomego pochodzenia, a zagrażające ludziom i środowisku. Były to beczki o różnej pojemności (chemikalia), samochodów, elementy ich tapicerki, lodówka. Znajdowały się na nieutwardzonym gruncie, część pojemników była uszkodzona, widoczne były odcieki do gruntu.

 

Burmistrz miasta nakazał obywatelce - „jako posiadaczowi odpadów porzuconych i zgromadzonych na działce” - ich usunięcie. Jako osoba źle sytuowana i schorowana nie ma ona na to środków. Podkreślała, że odpady były składowane bez jej zgody i wiedzy przez jej syna.

 

Dalsze pozostawanie odpadów w tym miejscu grozi zanieczyszczeniem sieci wodociągowej. Burmistrz wydał zatem decyzję o wykonaniu zastępczym usunięcia odpadów, czego koszt oszacowano na 129900 zł netto.

 

Rzecznik Praw Obywatelskich zaskarżył do WSA decyzję burmistrza ws. nakazu usunięcia odpadów. Zarzucił jej, że została wydana z naruszeniem:

art. 26 ust. 2 w zw. z art. 3 ust. 1 pkt 19 ustawy z 14 grudnia 2012 r. o odpadach - poprzez jego błędną wykładnię skutkującą przyjęciem, że może on stanowić podstawę do nakazania właścicielowi nieruchomości usunięcia odpadów w sytuacji, w której organ posiada wiedzę o prawdopodobnym „rzeczywistym" posiadaczu odpadów („sprawcy" nielegalnego zdeponowania odpadów na nieruchomości), ale właściciel nieruchomości zaniechał udowodnienia jego odpowiedzialności;

 

art. 7 i art. 77 § 1 Kodeksu postępowania administracyjnego - poprzez zaniechanie ustaleń co do faktycznego posiadacza odpadów, których dotyczy postępowanie;

 

art. 80 Kodeksu postępowania administracyjnego - poprzez dowolna ocenę znanego organowi faktu skierowania aktu oskarżenia o przestępstwo z art. 183 § 1 Kodeksu karnego przeciwko innej osobie aniżeli właścicielka nieruchomości, na której nielegalnie zdeponowano odpady;

 

art. 26 ust. 2 w zw. z art. 3 ust. 1 pkt 19 ustawy z 14 grudnia 2012 r. o odpadach - poprzez jego niewłaściwe zastosowanie i nakazanie usunięcia odpadów osobie niebędącej ich posiadaczem.

 

 

6 lutego 2024 r. Wojewódzki Sąd Administracyjny uchylił zaskarżoną decyzję. Uznając skargę RPO za zasadną sąd zwrócił uwagę, że w okolicznościach niniejszej sprawy spór sprowadza się do ustalenia, kto jest posiadaczem odpadów na nieruchomości, której uczestniczka jest właścicielką.

 

Zdaniem Sądu okoliczność ta w toku prowadzonego postępowania nie została ponad wszelką wątpliwość wykazana. Sąd stwierdza, że organ nie podjął żadnej czynności celem wyjaśnienia tego stanu rzeczy.

Faktycznie uczestniczka nie podejmowała żadnych czynności przed organem I instancji, powyższe jednak w szczególności mając na uwadze istnienie dowodów pochodzących z postępowania karnego, nie usprawiedliwia nieprzeprowadzenia rzetelnego postępowania wyjaśniającego.

 

WSA wyjaśnił, że domniemanie, iż władający powierzchnią ziemi jest posiadaczem odpadów, zostało wprowadzone przez ustawodawcę w celu uniknięcia sytuacji, gdy brak jest podmiotu odpowiedzialnego za umieszczenie odpadów na nieruchomości (wytwórcy odpadów).

Oznacza to jednak, że domniemanie te może być obalone w przypadku, kiedy możliwe jest ustalenie podmiotu odpowiedzialnego za składowanie odpadów. Pogląd ten jest w orzecznictwie utrwalony (por. wyroki: WSA w Krakowie w sprawie II SA/Kr 1548/17, WSA w Warszawie w sprawie IV SA/Wa 3167/16). Powyższe zatem stanowi, że w ostateczności, w sytuacji braku możliwości ustalenia rzeczywistego sprawcy - wytwórcy odpadów, odpowiedzialność ta spada na władającego gruntem.

 

WSA zauważył, że, aby móc w oparciu o powyższe domniemanie wydać decyzję zobowiązującą do usunięcia odpadów, koniecznym jest w pierwszej kolejności podjęcie wszelkich czynności zmierzających do ustalenia podmiotu odpowiedzialnego za zdeponowanie odpadów. Dopiero bezskuteczne poszukiwanie podmiotu odpowiedzialnego umożliwi zastosowanie powyższej regulacji prawnej.

 

Jak słusznie wskazał NSA w wyroku w sprawie II OSK 663/19, obowiązek usunięcia odpadów ciąży na posiadaczu odpadów, a jego odpowiedzialność oparta jest na obiektywnym fakcie zalegania odpadów w miejscu do tego nieprzeznaczonym. Wprowadzenie domniemania prawnego nie zwalnia jednak organów z podejmowania wszelkich czynności zmierzających do ustalenia faktycznego posiadacza odpadów.

Wydanie rozstrzygnięcia w trybie art. 26 ustawy o odpadach powinno być poprzedzone kompleksowym zebraniem i rozpatrzeniem materiału dowodowego (tak słusznie wyrok NSA w sprawie II OSK 687/17).

 

Sąd podkreślił, że organ dysponował od samego początku wiedzą o toczącym się postępowaniu karnym i pomimo tego nie podjął żadnych czynności celem przeprowadzenia dowodu z akt tegoż postępowania. Reasumując, stwierdzić zatem należy, iż organ nie dokonał wszystkich, niezbędnych dla wyjaśnienia okoliczności sprawy ustaleń.

 

W sytuacjach spornych, tj. takich jak w niniejszej sprawie, ostatecznie nieuwzględnienie przez organ powyższych okoliczności stanowi o rażącym naruszeniu przez organ zasady prawdy obiektywnej i zasady uwzględniania interesu społecznego i słusznego interesu obywateli (art. 7 k.p.a.), zgodnie z którym w toku postępowania organy administracji publicznej stoją na straży praworządności, z urzędu lub na wniosek stron podejmują wszelkie czynności niezbędne do dokładnego wyjaśnienia stanu faktycznego oraz do załatwienia sprawy, mając na względzie interes społeczny jak i słuszny interes obywateli. Podobnie naruszony został przepis art. 77 § 1 k.p.a., w myśl którego organ administracji publicznej jest obowiązany w sposób wyczerpujący zebrać i rozpatrzyć cały materiał dowodowy.

Organ naruszył również zasadę zaufania do organów władzy publicznej (art. 8 § 1 k.p.a.), zgodnie z którym organy administracji publicznej prowadzą postępowanie w sposób budzący zaufanie jego uczestników do władzy publicznej, kierując się zasadami proporcjonalności, bezstronności i równego traktowania.

 

W sprawie doszło również do naruszenia zasady informowania stron wyrażonej w art. 9 k.p.a., zgodnie z którym „Organy administracji publicznej są obowiązane do należytego i wyczerpującego informowania stron o okolicznościach faktycznych i prawnych, które mogą mieć wpływ na ustalenie ich praw i obowiązków będących przedmiotem postępowania administracyjnego.

 

Organy czuwają nad tym, aby strony i inne osoby uczestniczące w postępowaniu nie poniosły szkody z powodu nieznajomości prawa, i w tym celu udzielają im niezbędnych wyjaśnień i wskazówek”. W świetle treści cyt. przepisu organ winien pouczyć Uczestniczkę (a czego niewątpliwie nie uczynił) o ciążącym na niej obowiązku obalenia domniemana wynikającego z art. 3 ust. 1 pkt 19 ustawy o odpadach, tj. że to ona winna wykazać, iż odpadami faktycznie władał inny podmiot.

 

W związku z tym WSA stwierdził, że w rozpoznawanej sprawie przed wydaniem decyzji nakładającej obowiązek usunięcia odpadów należało więc ustalić, czy w sprawie istnieje możliwość wykazania zarówno przez stronę, jak i organ prowadzący niniejsze postępowanie lub inne organy, innego niż Uczestniczka posiadacza odpadów (podmiotu/osoby, która umieściła odpady na przedmiotowej nieruchomości).

 

Z akt sprawy nie wynika natomiast, aby organ dokonał takich ustaleń, w szczególności pomijając akta toczącego się postępowania karnego. Tym samym uznanie, że to Uczestniczka jest posiadaczem odpadów, było przedwczesne.

Z tych powodów WSA uchylił zaskarżoną decyzję.

 

 

 

LS

RPO

foto: Pixabay