Mężczyzna został oskarżony za oszustwo wobec dwóch banków. Mimo że na swym koncie nie miał odpowiednich środków, dwa razy przez kilka dni z rzędu dokonywał zakupów kartą zbliżeniową. Za każdym razem był to wydatek poniżej 50 zł. Wykorzystywał mechanizm kilkudniowego opóźnienia powiadomienia banku o transakcji
Łączna wartość zakupów przekroczyła 20 tys. zł
Został on oskarżony o wyłudzenie tych pieniędzy od banków. Art. 286 § 1 Kodeksu karnego stanowi: "Kto, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadza inną osobę do niekorzystnego rozporządzenia własnym lub cudzym mieniem za pomocą wprowadzenia jej w błąd albo wyzyskania błędu lub niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranego działania, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8".
Sąd Rejonowy w G. skazał oskarżonego na 10 miesięcy ograniczenia wolności w postaci prac społecznych. Nakazał mu też zapłatę bankom wyłudzonych kwot. Wyrok uprawomocnił się, bo nikt nie złożył apelacji.
Kasację na korzyść skazanego wniósł RPO. W jego ocenie wyrok sądu rażąco naruszył prawo karne materialne.
Jak wskazał Sąd Najwyższy w wyroku z 2 grudnia 2002 r., "działanie sprawcy, określone w art. 286 § 1 Kk., jako doprowadzenie do niekorzystnego rozporządzenia własnym lub cudzym mieniem, sprowadza się do trzech wymienionych w tym przepisie sposobów: wprowadzenie w błąd, wyzyskanie błędu, wyzyskanie niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranego działania". Nie każde zatem doprowadzenie do niekorzystnego rozporządzenia mieniem stanowi oszustwo - zachodzi ono tylko wtedy, kiedy sprawca działał w określony sposób.
Tymczasem sąd w opisach czynów przypisanych oskarżonemu nie zawarł znamienia przestępstwa (wprowadzenia w błąd, wyzyskania błędu lub niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranego działania). Wyrok nie odzwierciedla zatem ani tego, w jaki sposób sprawca działał, ani jaką metodą się posłużył, by doprowadzić banki do niekorzystnego rozporządzenia mieniem dla osiągnięcia korzyści majątkowej.
Dlatego należy uznać, że czyny - w kształcie, w jakim zostały przypisane oskarżonemu - nie wypełniają znamion czynu zabronionego z art. 286 § 1 Kk. A jak uznaje Sąd Najwyższy (np. w wyroku z 6 kwietnia 2017 r., sygn. akt V KK 372/16), brak w opisie czynu przypisanego oskarżonemu w wyroku jakiegokolwiek ustawowego znamienia czynu oznacza niemożność stwierdzenia odpowiedzialności karnej za ten czyn.
Dlatego Rzecznik wniósł, by Sąd Najwyższy uchylił zaskarżony wyrok i uniewinnił oskarżonego od zarzucanych mu czynów.
26 lutego 2020 r. Sąd Najwyższy w Izbie Karnej (sygn. akt III KK 689/18) uwzględnił kasację i uchylił zaskarżony wyrok. Jednocześnie SN uznał za zasadne nie uniewinnienie skazanego, ale zwrot sprawy sądowi rejonowemu. W ustnych motywach rozstrzygnięcia wskazano, że możliwa jest zmiana kwalifikacji prawnej, np. na przywłaszczenie.
LS
RPO
foto: Pixabay