justice 2060093 3401 czerwca 2017 r. Europejski Trybunał Praw Człowieka wydał wyrok w sprawie Kość przeciwko Polsce (skarga nr 34598/12)

 

 

Sprawa dotyczyła wniosku podpisanego przez czterech mieszkańców Jadwigowa (w tym skarżącego) do starosty powiatowego Tomaszowa Mazowieckiego z prośbą o wyjaśnienie działań sołtysa Z.M. związanych z wydawaniem publicznych pieniędzy, braku komunikacji z mieszkańcami, niejasnych powiązań między prowadzoną przez niego firmą VFB oraz publicznymi wydatkami, o których jako sołtys decydował (VFB wynajmowało wsi lokale), braku dostępu dla mieszkańców do świetlicy odnowionej za publiczne pieniądze.

Wniosek został wysłany tuż przed wyborami samorządowymi w listopadzie 2010 r.

 

W odpowiedzi powołano komisję audytową, która nie potwierdziła żadnych wątpliwości mieszkańców Jadwigowa. W związku z tym sołtys Z.M. wytoczył sprawę o ochronę dóbr osobistych żądając przeprosin. Jego powództwo zostało uwzględnione przez sądy obu instancji, które wskazały, że skarżący nie udowodnił prawdziwości swoich zarzutów.

 

Stanowisko Trybunału

Trybunał podkreślił, że celem wniosku było wyjaśnienie spraw finansowych oraz uzyskanie informacji, w jaki sposób wydano publiczne pieniądze.

Trybunał zwrócił uwagę, że sądy krajowe przyjęły, że zapłaty za czynsz od wsi mogły być przyjmowane przez powoda jako prezesa VFB, które było właścicielem wynajmowanych budynków. Ponadto, sądy krajowe w uzasadnieniach wyroków nie rozróżniły, czy oświadczenie skarżącego stanowiło ocenę czy fakt.

 

W ocenie Trybunału, oświadczenie skarżącego nie było bezinteresownym oraz pozbawionym faktycznych podstaw atakiem na sołtysa Z.M. Ponadto oświadczenie zostało złożone w formie listu nieprzeznaczonego do publicznej wiadomości. Zarówno skarżący jak i Z.M. były osobami publicznymi (kandydatami w wyborach), więc granice dozwolonej krytyki były szersze w tym wypadku. Mimo to, sądy krajowe ograniczyły się jedynie do badania wykazania prawdziwości swoich twierdzeń przez skarżącego, nie biorąc pod uwagę żadnej z wyżej wymienionych okoliczności.

 

Trybunał podkreślił, że zarówno wolne wybory jak i wolność wyrażania opinii, w szczególności wolność politycznej debaty stanowią razem sedno każdego systemu demokratycznego. Oba te prawa są współzależne i wzajemnie się wzmacniają. Dlatego jest istotnym, aby w okresie przed wyborami opinie i informacje mogły przepływać swobodnie. Mając to na uwadze, niezależnie od faktu, iż skarżącego zobowiązano jedynie do przeproszenia Z.M., ingerencja państwa została uznana za nieproporcjonalną do poszukiwanego celu (ochrona reputacji Z.M.).

 

Dlatego Trybunał stwierdził naruszenie Artykułu 10 (wolność wyrażania opinii) Konwencji.

 

 

 

LS

RPO