PGP Oświadczenie PodatkiJeden doręczyciel zamiast ...kilkunastu

Od tego roku Polska Grupa Pocztowa SA świadczy usługi pocztowe dla sądów i prokuratur w obrocie krajowym i zagranicznym w zakresie przyjmowania, przemieszczania i doręczania przesyłek pocztowych oraz zwrotu przesyłek niedoręczonych. W zeszłorocznym artykule rozpoczynającym cykl poświęcony tej tematyce, napisałem: Nie chcę być złym prorokiem, ale cienko widzę dostarczanie korespondencji sądowej w małych miejscowościach (większość powierzchni kraju).

Jak to wygląda obecnie w małych miejscowościach - już trochę wiadomo. Doręczyciel, z którym rozmawialiśmy (bardzo młody człowiek zatrudniony przez InPost) dostał w dniu 17 stycznia do doręczenia 160 listów z sądów i prokuratur. Był to jego trzeci dzień w pracy. Obszar, na jaki miał dostarczyć korespondencję to wsie rozsiane w kilku sąsiednich gminach. Zapytany o znajomość terenu, szczerze przyznał, że ...nie ma żadnej. Do godziny 12.00 w czwartek udało mu się dostarczyć tylko 4 listy. Dla porównania, codziennie rejon ten obsługiwany jest przez kilkunastu listonoszy Poczty Polskiej (PP). Każdy z nich ma ściśle określony rewir. Żeby "nauczyć się" swojego rewiru, listonosze potrzebowali dobrych kilku miesięcy. Bezcenne były uwagi listonoszy, którzy poprzednio obsługiwali dany rejon. Niestety, młody doręczyciel z InPostu nie ma co liczyć na kolegów listonoszy z Poczty Polskiej, gdyż ci, podobno odgórnie dostali zakaz pomocy konkurencji we wskazaniu adresata. Jednak już pomijając zakaz, to listonosze PP nie mieliby na to nawet czasu, gdyż oprócz pracy typowo pocztowej muszą zajmować się proponowaniem kont bankowych, pożyczek bankowych oraz sprzedażą telewizorów czy tabletów. Wkrótce, jak wieść niesie, staną się również pośrednikami ubezpieczeniowymi. Poza tym, z kontami bankowymi, które miały być darmowe, to nie za bardzo „na zdrowie" wyszło listonoszom, gdyż polecane przez nich konta przestały od kilku miesięcy być już darmowe. Do kogo mają ludzie pretensje, nietrudno się domyśleć.

Zaległa sprawa

W artykule Sądowy eksperyment na obywatelach (2) napisałem:

Czytelnik dostał 13 grudnia br. zawiadomienie o konieczności odbioru sądowej przesyłki poleconej (doręczyciel był w mieszkaniu w godzinach jego pracy). Na zawiadomieniu wskazany był adres odbioru listu: POK InPost 03-301 Warszawa, ul. Jagiellońska 82. Czytelnik jest mieszkańcem Ząbek - miejscowości położonej koło Warszawy.

Był to więc pierwszy poważny zgrzyt - musiał jechać do innego miasta. Drugi, jeszcze bardziej dotkliwy czekał go na ulicy Jagiellońskiej. Pod tym adresem bowiem funkcjonuje olbrzymie centrum handlowe oraz hale magazynowe. By znaleźć POK, stracił sporo czasu. Ot, taki survival. Rzecznikowi prasowemu InPost zadałem więc następujące pytania:

- dlaczego w zawiadomieniu o przesyłce sądowej nie ma podanego dokładnego adresu, pod którym można odebrać przesyłkę?

- dlaczego mieszkaniec Ząbek po przesyłkę awizowaną musi jechać aż do Warszawy?

- czy np. wypożyczalnia kaset video mieszcząca się przy ulicy Żeromskiego 31 w Warszawie (chyba w dodatku dziki adres, bo nie ma numeru 31) to placówka pocztowa? W miejscu tym InPost ma odbiór przesyłek awizowanych.

Poniżej odpowiedzi jakie przesłał mi Aleksander Kutnik (dział PR).

- ul. Jagiellońska 82, 03-301 Warszawa to oficjalny adres, pod którym mieści się Oddział Warszawa 3 i związku z tym to właśnie on powinien znajdować się w zawiadomieniu. Jest to jedynie sytuacja przejściowa. W najbliższym czasie, w I kwartale 2014 roku, odbiór przesyłki awizowanej będzie już możliwy w jednym z POK w Ząbkach. Od maja 2013 roku POK InPost nie istnieje już w tym miejscu (ul. Żeromskiego 31 – przyp. red.). Po tym okresie przez kilka miesięcy mieściła się tam wypożyczalnia. Obecnie lokal jest pusty, zamknięty.

W uzupełnieniu do Pana pytań chcielibyśmy podkreślić, że region Ząbki-Warszawa odznacza się bardzo wysokim poziomem współczynnika skutecznie doręczonych przesyłek rejestrowanych InPost. Awizacji podlegają jedynie przesyłki, gdy właściwy adresat (bądź osoba uprawniona) nie zostanie zastana pod adresem wskazanym na przesyłce. Ponadto adresat w przypadku listu poleconego (bez zwrotnego potwierdzenia odbioru) może złożyć dyspozycję w placówce operatora pocztowego doręczania tego rodzaju przesyłek bezpośrednio do skrzynki oddawczej. Ma też możliwość skontaktować się z Punktem Obsługi Klienta – operator jest na tyle elastyczny, że dopuszcza w określonych sytuacjach możliwość ponownego doręczenia takiej przesyłki w umówionym dniu i miejscu.

Jan Wels