Takiej sprawy jeszcze nie opisywałem. Komornik sądowy oraz sędziowie zostali zaproszeni przez czytelnika, by na miejscu zweryfikowali to, co orzekli. Sprawa dotyczy wyceny nieruchomości w Kotlinie Kłodzkiej. Nieruchomość o pow. 1,9 ha, w pełni budowlana (zabudowa mieszkaniowa jednorodzinna wolno stojąca lub bliźniacza) została przez biegłego wyceniona na kwotę tylko 144.000 zł.
Czyli niespełna 7,6 zł/m2. Nieruchomość położona jest przy głównej drodze.
Skarga na wycenę nieruchomości (z 2014r.) została prawomocnie oddalona jako niezasadna. I to w sytuacji, gdy czytelnik do skargi dołączył wydruki z Rejestru cen i wartości nieruchomości ze Starostwa Powiatowego w Kłodzku. Ceny transakcyjne podane w aktach notarialnych były do 35 zł za m2.
Kuriozalne uzasadnienie
Sąd Okręgowy w Świdnicy w uzasadnieniu odmownego postanowienia (na zażalenie na postanowienie sądu rejonowego) z 24 marca tego roku napisał:
"Opisane transakcje przez dłużników zawierają niepełne dane o zawartych transakcjach. Można na ich podstawie ocenić, że dotyczą różnego rodzaju nieruchomości i ustalić powierzchnię i cenę za jaką zostały zbyte. Jednakże nie można ocenić położenia i otoczenia nieruchomości, dostępności komunikacyjnej, stanu i dokładnych możliwości zagospodarowania".
To ostatnie zdanie jest kuriozalne. Bowiem wypisy z rejestrów zawierają dokładne dane dotyczące położenia sprzedanych działek, ich przeznaczenia, czyli możliwości zagospodarowania (w przesłanych przez czytelnika wypisach jest to dokładnie opisane).
W wypisach podane są także numery aktów notarialnych, daty sprzedaży nieruchomości oraz nawet dokładna bonitacja gruntów itp.
Nie ma oczywiście podanej dostępności komunikacyjnej, bo ona do niczego w tym wypadku nie jest nikomu potrzebna. A szczególnie w tej sprawie, gdyż działka czytelnika, jak już napisałem, położona jest przy głównej ulicy w miejscowości, ma więc dobrą dostępność do komunikacji. Inne działki mogą mieć tylko gorszą.
Z orzeczenia SO można wywnioskować, że co prawda inne działki są znacznie droższe, ale nie ma to znaczenia dla sądu.
Oddalony wniosek
Czytelnik złożył także wniosek do komornika o dodatkowy opis i oszacowanie nieruchomości. We wniosku napisał między innymi:
"Pomijając już fakt, że w wyniku ustawy o ziemi rolnej, takie działki położone na wsi, a w planie zagospodarowania przestrzennego figurujące jako tereny pod zabudowę, są teraz w cenie - to za działki podobne do mojej trzeba zapłacić już od ponad pół roku ponad 50 zł/m2".
Komornik jednak wniosek oddalił, a skargi na tę czynność komornika Sąd Rejonowy w Kłodzku jeszcze nie rozpatrzył.
Nie przeszkodziło to jednak komornikowi do wyznaczenia pod koniec lipca br. licytacji tej nieruchomości.
Dzień otwarty
W zaproszeniu na dzień otwarty czytelnik napisał między innymi:
„Zapraszam sędziów i komornika w dniu 18 lipca br. do ............... w godzinach 12.00 -14.00 celem
weryfikacji w terenie cen nieruchomości.
Ofert sprzedaży jest sporo - na konkretnych działkach.
Skoro wg biegłego, komornika i sędziów za m2 trzeba obecnie w moim terenie zapłacić 7,6 zł/m2 za działkę podobną do mojej, to nie będzie żadnego problemu w znalezieniu takich działek do sprzedaży. Tak nakazuje logika.
Jestem pewny, że żadnej takiej działki się nie znajdzie, najniższa cena to będzie ponad 30 zł/m2.
Mają Państwo możliwość weryfikacji tego, co robicie teoretycznie zza biurka. I będzie okazja, by przestać w końcu mnie (nie)świadomie krzywdzić”.
Do zaproszenia czytelnik dołączył:
- aktualne dane z ofert sprzedaży nieruchomości,
- numery telefonów znajdujące się na tablicach ogłoszeniowych ustawionych na sprzedawanych działkach wraz z opisem sprzedawanej działki i jej ceną.
Cdn.
JW