punch 316605 340Prezes UOKiK sprawdził zasady pobierania opłat windykacyjnych przez instytucje finansowe. Wszyscy przedsiębiorcy powinni pamiętać, że opłaty te muszą odpowiadać kosztom, które faktycznie ponoszą za np. wysłanie listu. Po interwencji urzędu, przedsiębiorcy zrezygnowali z pobierania opłat windykacyjnych lub znacznie je obniżyli

 

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów otrzymywał skargi na wysokość opłat windykacyjnych pobieranych przez banki, firmy pożyczkowe i SKOK-i. Dlatego prezes urzędu skierował tzw. wezwania miękkie. Ten tryb pozwala na szybkie wyeliminowanie podejrzewanych nieprawidłowości bez wszczęcia postępowania. Urząd opisuje swoje wątpliwości i daje przedsiębiorcy czas na zmianę.

 

W wystąpieniach prezes UOKiK pytał, jakimi kosztami instytucje finansowe obciążają konsumentów za wysłanie upomnienia czy wizytę windykatora oraz w jakiej kolejności stosują te środki i jak często.

 

– Nie ulega wątpliwości, że długi trzeba spłacać, dlatego gdy konsument spóźnia się z uregulowaniem raty, firmy mają prawo przypomnieć mu o zaległościach. Jednak opłaty, które pobierają za czynności windykacyjne, mają odpowiadać kosztom faktycznie ponoszonym. Bez względu na branżę. Takie działania muszą być podejmowane stopniowo – od najmniej kosztownych do tych najwyższych. Poza tym, muszą być rozłożone w czasie, żeby konsument mógł się zapoznać z monitem i uregulować zaległość – powiedział Marek Niechciał, prezes UOKiK.

 

Efekt działań urzędu: instytucje finansowe zrezygnowały z pobierania opłat windykacyjnych lub znacznie je obniżyły. Obecnie urząd przygląda się, jakimi kosztami inne banki lub SKOK-i obciążają konsumentów.

 

Tzw. działania miękkie urzędu dotyczyły:

Aasa – zrezygnowała z opłat za monity. Pobiera jedynie odsetki za opóźnienie. Wcześniej opłaty wynosiły: 25 zł za monit, 49 zł za wezwanie do zapłaty i za skierowanie należności do windykacji.

 

Alior Bank – zrezygnował z pobierania opłat za windykację terenową (która wynosiła 85 zł) oraz opłat za upomnienie wysłane listem zwykłym (wcześniej 25 zł). Jednocześnie zmienił postanowienie umowne, tak że wysyłka listu poleconego będzie wynosiła 4,20 zł (zamiast 40 zł), natomiast list polecony za zwrotnym potwierdzeniem odbioru - 6,20 zł.

 

Bank BPH – przestał pobierać opłatę za wezwanie do zapłaty i zmienił postanowienia wzorców umów w tym zakresie. Wcześniej opłaty wynosiły: 30 zł za list (lub też 8 CHF/ 7 EUR/ 10 USD), 35 zł za telefon.

 

Bank Handlowy - przestał pobierać opłaty za monity w stosunku do wszystkich konsumentów będących posiadaczami kart kredytowych (niezależnie od daty zawarcia umowy) i usunął z wzorców umów postanowienia umowne dotyczące opłat za podejmowane czynności windykacyjne. Wynosiły one: 25 zł za list, 35 zł za telefon.

 

Powszechna Kasa Oszczędności Bank Polski – ustalił wysokość opłat za czynności windykacyjne na poziomie: 4 zł za list polecony bądź list polecony za zwrotnym potwierdzeniem odbioru oraz 0 zł za telefoniczne poinformowanie konsumenta o zaległości w spłacie. Ponadto bank zaprzestał pobierania opłat za informacje o zaległościach przekazywane w pisemnych wezwaniach wysyłanych listem zwykłym. Wynosiły one: 15 zł za monit pisemny, 10 zł za monit telefoniczny.

 

Raiffeisen Bank Polska - przestał pobierać opłaty za monitorowanie, czy klient w terminie spłaca zadłużenie i zmienił postanowienia wzorców umów w tym zakresie. Wcześniej pobierał za to 35 zł.

 

Spółdzielcza Kasa Oszczędnościowo-Kredytowa im. Franciszka Stefczyka w Gdyni – przestała pobierać opłaty za monity SMS oraz windykację terenową. Dodatkowo zmienił opłaty za zawiadomienie/wezwanie wysyłane do konsumenta (maksymalnie mogą wynieść 3,94 zł). Wcześniej windykacja terenowa kosztowała 94,15 zł, telefon 9,81 zł, a list 19,82 zł.

 

Ponadto, urząd prowadził postępowania wobec: Maestro Finance (decyzja uznająca klauzule za niedozwolone), Getin Noble Bank (postępowanie wyjaśniające), Bank Spółdzielczy w Szczebrzeszynie (postępowanie wyjaśniające), Bank Spółdzielczy w Kurowie (postępowanie wyjaśniające) – przedsiębiorcy obniżyli opłaty lub zrezygnowali z ich pobierania.

 

 

 

LS

UOKiK