Fikcyjny prawnik naciągnął pokrzywdzonych przez Amber Gold. Ludzie myśleli, że walkę o odszkodowania powierzają renomowanej kancelarii, że zarządza nią człowiek poważany w prawniczym świecie. Prowadzący interesy w Londynie, Nowym Jorku, Szanghaju i Dubaju. Ale to bujdy -piszą: Mira Suchodolska z Dziennika Gazety Prawnej i Marcin Rybak z Gazety Wrocławskiej.