Miliony obywateli wielu krajów Europy czekają na wyrok Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości zainicjowaną przez Sąd Najwyższy Węgier (sygn. C-312/14), w sprawie pułapki toksycznych kredytów, w jaką złapali ich bankierzy. Wyrok ETS może mieć kluczowe znaczenie dla orzecznictwa sądów krajów Unii Europejskiej, a wręcz zatrzymać proceder grabieży dokonywanej przez bankierów wykorzystujących niejasności zapisów prawa i bierność rządów.
Polski rząd pod przewodnictwem Ewy Kopacz i Janusza Piechocińskiego jednak bierny nie jest. Aktywnie zabiega w Luksemburgu, by wpuszczeni w toksyczne kredyty Polacy… nie odzyskali swych pieniędzy zagarniętych przez im bankierów wbrew prawu i wyrokom polskich sądów. Rząd koalicji PO-PSL przyjął i przesłał do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości takie oto stanowisko: