Nie kłamał, a wyrażał opinie; zapomniał, a nie celowo wprowadził w błąd posłów i opinię publiczną. Tak działalność Wojciecha Hajduka, sędziego Sądu Okręgowego w Gliwicach, jako wiceministra sprawiedliwości ocenił zastępca rzecznika dyscyplinarnego przy Sądzie Apelacyjnym w Katowicach. Tym samym odmówił podjęcia z urzędu czynności dyscyplinarnych wobec niego.
– Szanujemy jako stowarzyszenie stanowisko rzecznika, ale się z nim nie zgadzamy. To rozstrzygnięcie daje zły sygnał opinii publicznej, sprowadzający się do tego, że jeżeli jesteś sędzią zaangażowanym w procesy polityczne, to włos ci z głowy nie spadnie – komentuje Łukasz Piebiak, przewodniczący zespołu ds. ustroju sądów Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia”.
To właśnie Iustitia złożyła zawiadomienie o potrzebie wszczęcia postępowania wyjaśniającego w sprawie Wojciecha Hajduka. Zdaniem organizacji, wykonując czynności wiceministra sprawiedliwości dopuścił się on uchybienia godności urzędu sędziego. Chodziło o to, że – w ocenie SSP – wiceminister wielokrotnie wygłaszał nieprawdziwe wypowiedzi. Robił to w celu m.in. zdyskredytowania projektów, którym minister sprawiedliwości był przeciwny, a także udzielenia wsparcia tym, które wyszły z resortu lub których autorem była koalicja rządząca.
Zawiadomienie dotyczyło okresu od września 2012 r. do grudnia 2014. Wojciech Hajduk reprezentował wówczas resort podczas prac sejmowej komisji sprawiedliwości i praw człowieka.