Jacek Majcherek: - Jeśli umowa cywilno-prawna jest zawarta z legalnym przedsiębiorstwem i nie przeczytamy wszystkich informacji to, niestety, będziemy sami sobie winni późniejszych kosztów i cierpień.
Rozmowa z Jackiem Majcherkiem, doradcą NBP, o szybkich i konsekwencjach pochopnego zadłużania się, w okresie przedświątecznym.
- Za chwilę sezon, w którym na złoty interes, jak co roku o tej porze, liczą firmy udzielające chwilówek. Niestety, znowu wielu klientów wpadnie w spiralę . Niektórzy przeżyją życiowe dramaty. Co by pan podpowiedział dziś, póki jeszcze nie jest za późno?
- Świąteczny klimat powoli udziela się wszystkim. Już jesteśmy kuszeni reklamami centrów handlowych, mikołajami, choinkami. Warto więc wcześniej rozważyć, co naprawdę jest nam potrzebne, jakie prezenty chcemy kupić i ile możemy przeznaczyć na nie pieniędzy. Dobrze przynajmniej wiedzieć na co nas stać. Nie postępujmy pochopnie, nie kupujmy upominków na ostatnią chwilę. Wtedy zostanie mało czasu, pojawią się większe emocje i nasze zakupy nie będą przemyślane. Lepiej nie finansować ich szybkimi i drogimi pożyczkami. Później, gdy emocje opadną, może okazać się, że nie damy rady płacić rat.
- Podobne rady ma pan do klientów banków? One też za chwilę zaczną reklamować świąteczne , czyli stare oferty w gwiazdkowych opakowaniach, niekoniecznie tanie. Banki również będą chciały zarobić.
- Owszem, banki uaktywnią się, ale różnica jest jednak taka, że one podlegają nadzorowi. Tylko w nich można wziąć kredyt, a firma cywilno-prawna udzieli jedynie pożyczki. Kredyt bierze się na warunkach, w których jest z góry jasno określone, ile będzie kosztował. Ponadto bank prześwietli naszą historię kredytową, która da obraz czy jesteśmy w stanie wziąć na siebie kolejne zobowiązane. Jeśli będzie zła, odmówi. Tymczasem firma pożyczkowa wcale nie musi tego sprawdzać i mamy wtedy większe szanse na pieniądze. Nawet, jeśli istnieją obawy, że nie będziemy w stanie ich zwrócić.