Z 432 krajowych spółek notowanych na głównym rynku warszawskiej giełdy w listopadzie aż 67 było notowanych w Krajowym Rejestrze Długów. Ich łączne zadłużenie przekracza 32 miliony złotych. To oznacza, że w ciągu zaledwie sześciu miesięcy wzrosło o 44 procent. W skali roku długi spółek z GPW wzrosły natomiast o 269 procent

 

67 przedsiębiorstw, których przeterminowane zobowiązania zostały wpisane do Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej oznacza, że w bazie danych KRD znajduje się ponad 15,5 procent wszystkich krajowych spółek notowanych na głównym parkiecie GPW. W sumie mają one 163 wierzycieli i 762 zobowiązania na kwotę 32,1 miliona złotych. Dla porównania, w maju 2016 roku ich zadłużenie sięgało 22,3 miliona złotych. W listopadzie 2015 roku było to „zaledwie” 8,7 miliona złotych.

 

Podobnie, jak w maju, ogromna w tym zasługa jednej spółki. Przed sześcioma miesiącami niechlubnym liderem zestawienia była firma
z zobowiązaniami na łączną kwotę 15,67 miliona złotych. Tym razem największy dłużnik w gronie spółek giełdowych ma zadłużenie sięgające 20,44 miliona złotych. Jest to jednak zupełnie inna spółka. Dług lidera poprzedniego rankingu wynosi obecnie niespełna 100 tysięcy złotych. Co ciekawe, sytuacja największego dłużnika z aktualnego zestawienia jest odwrotna. Jeszcze przed sześcioma miesiącami budowlana spółka miała niespełna 366 tysięcy długu.

 

- W ciągu zaledwie pół roku zadłużenie tej spółki notowane w KRD wzrosło o ponad 5000 procent. To pokazuje, że zarówno partnerzy biznesowi, jak i inwestorzy giełdowi powinni stale śledzić, czy zadłużenie interesujących ich spółek maleje, czy też rośnie. Brak tej wiedzy może być przyczyną sporych kłopotów finansowych. To jedynie przykład. Giełdowych spółek, których długi w ciągu pół roku mocno się zwiększyły jest więcej – deklaruje Adam Łącki, prezes Zarządu Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej.

 

Średnie zadłużenie przypadające na jedną spółkę z GPW notowaną w KRD w ciągu sześciu miesięcy wzrosło z 343 do ponad 478 tysięcy złotych. W tym czasie liczba dłużników wzrosła z 65 do 67, liczba wierzycieli ze 148 do 163, a liczba zobowiązań z 413 do 762.

 

Budowlanka wciąż na „topie”

Palmę pierwszeństwa w tym niechlubnym zestawieniu w dalszym ciągu dzierży branża budowlana, która najwyższe miejsce na podium zajmuje od pilotażowego badania zrealizowanego w listopadzie 2015 roku. Choć w ciągu półrocza liczba przedstawicieli tej branży
w gronie giełdowych dłużników spadła z 14 do 12, to ich łączne zadłużenie w tym czasie gwałtownie wzrosło i obecnie nieznacznie przekracza 25 milionów złotych. Głównym winowajcą jest lider aktualnego zestawienia.

 

- Długi branży budowlanej z pewnością są jeszcze wyższe. Z naszych doświadczeń wynika, że liczne powiązania między firmami z tego sektora sprawiają, że wiele z nich niechętnie dopisuje do rejestrów swoich dłużników. Część z nich wpisuje z kolei tylko ułamek przeterminowanych zobowiązań licząc, że to zmotywuje do płatności. Kiedy jeden z wierzycieli traci cierpliwość i dopisuje resztę długów, inni robią podobnie. Wtedy dopiero objawia się prawdziwa skala problemu. Niestety wówczas odzyskanie pieniędzy jest już dużo trudniejsze – tłumaczy Jakub Kostecki, prezes firmy windykacyjnej Kaczmarski Inkasso.

 

Kolejne miejsca w rankingu branżowym zajmują spółki zajmujące się handlem, zarówno detalicznym, jak i hurtowym. Przedstawicieli tego sektora w gronie giełdowych dłużników jest 9. Na liście znajduje się też sześć firm informatycznych oraz pięć banków. Co ciekawe, wśród nich znajdują się także takie, które wchodzą w skład WIG20, indeksu grupującego największe firmy notowane na warszawskiej giełdzie.

 

- Łącznie spółek z WIG20 w najnowszym zestawieniu jest więcej, bo aż 6. To rekord w 12-miesięcznej historii tego badania. Choć ich zadłużenie jest relatywnie niewielkie i raczej nie zwiastuje problemów finansowych w przyszłości, to jednocześnie nie wystawia najlepszej opinii największym firmom. W takim towarzystwie pewnych rzeczy po prostu nie wypada robić. Jedną z nich jest właśnie niepłacenie faktur w terminie – uważa Mirosław Sędłak, prezes Rzetelnej Firmy.

 

Co się stało z dłużnikami sprzed 6 miesięcy?

Eksperci Krajowego Rejestru Długów dokonali też przeglądu „sytuacji zadłużeniowej” 65 spółek notowanych w KRD przed sześcioma miesiącami. W rejestrze dłużników w dalszym ciągu widnieją aż 53 z 65 firm. W tym gronie najwięcej (24) jest takich, których zadłużenie się nie zmieniło. Wzrost łącznej kwoty zobowiązań zanotowało 16 firm, a tylko 13 może pochwalić się spadkiem długów. Jedynie 9 spółek-dłużników z poprzedniego badania ma już czyste konto w Krajowym Rejestrze Długów, a 3 z nich nie ma już na warszawskiej giełdzie.

 

Badanie „Długi spółek giełdowych” Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej zostało przeprowadzone na 432 krajowych spółkach, które 3 listopada 2016 roku były notowane na głównym rynku Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie. To już jego trzecia edycja. Pierwszego przeglądu zadłużenia giełdowych spółek KRD BIG dokonał w listopadzie 2015 roku.

 

 

 

LS

Informacja prasowa: newsrm