Skokowy wzrost pÅ‚acy minimalnej, który zaproponowaÅ‚o PiS, doprowadzi do wzrostu bezrobocia. W dÅ‚uższej perspektywie spowoduje rezygnacjÄ™ z etatu na rzecz umów cywilno-prawnych lub dziaÅ‚alnoÅ›ci gospodarczej, a nawet pobieranie części pensji pod stoÅ‚em


Przyczyni się do spłaszczenia rozkładu wynagrodzeń, gdyż płace minimalną będzie otrzymywało prawie dwa razy więcej osób niż dotychczas.
Naruszy zasady dialogu społecznego, ponieważ nie uwzględnia obowiązkowej konsultacji wysokości płacy między stroną rządową a społeczną w ramach RDS - uważa Konfederacja Lewiatan.

 

Na pięć tygodni przed wyborami parlamentarnymi mamy już właściwie jasność, co do obietnic wyborczych największych sił politycznych. Dobra wiadomość jest taka, że politycy przyjęli wreszcie do wiadomości, że niedobory pracowników to fundamentalna bariera rozwoju gospodarki.

 

Politycy obiecują, że pracy towarzyszyć będzie „godne" wynagrodzenie. To również swoiste novum - w ostatnich latach wszelkie obietnice służyły bowiem dezaktywizacji zawodowej, a obniżanie wieku emerytalnego czy 500+ traktowane jako transfer umożliwiający wybór między życiem rodzinnym a zawodowym to tylko przykłady.

 

- Fundamentalnym błędem jest to, że politycy postanowili zadbać o aktywność zawodową przy pomocy jedynego narzędzia, jakim dysponują, czyli płacy minimalnej. Obietnica PiS wzrostu płacy minimalnej do poziomu 3000 zł w 2021 i 4000 zł w 2024 to ingerencja w procesy rynkowe bardziej niż jest to zasadne, w sposób nieefektywny, szkodliwy w wielu wymiarach, a na koniec - sprzeczny względem zapisów Strategii Odpowiedzialnego Rozwoju - uważa dr Sonia Buchholtz, ekspertka ekonomiczna Konfederacji Lewiatan.