Piąty pogląd, który wydał Prezes UOKiK, dotyczył sporu konsumentów z mBankiem. Zdaniem urzędu, postanowienia określające wysokość oprocentowania i sposób ustalania kursów wymiany walut są zbyt ogólne, a tym samym – niedozwolone

 

Sprawa toczyła się przed Sądem Okręgowym w Łodzi. Dotyczyła sporu z mBankiem i umowy o kredyt hipoteczny waloryzowany kursem franka szwajcarskiego. Konsumenci kwestionowali dwa postanowienia, które zbyt ogólnie określają powody zmiany oprocentowania oraz zasady ustalania kursu sprzedaży waluty do wyliczania rat. Domagali się, aby sąd uznał kwestionowane przez nich klauzule za niedozwolone oraz, aby określił jakie z tego wynikną dla nich konsekwencje.

 

Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów przeanalizował przedstawione przez klientów banku dokumenty. – Uznaliśmy, że sprzeczne z dobrymi obyczajami jest to, że bank nie informuje precyzyjnie o okolicznościach zmiany oprocentowania oraz zasadach ustalania kursów walut. Klienci nie mogą sprawdzić, czy zmiany są uzasadnione. To na nich zostało przeniesione ryzyko wieloletniej umowy o kredyt. Wpływa to negatywnie na ich sytuację finansową - stwierdził Marek Niechciał, Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

 

Urząd uznał, że kwestionowane klauzule są niedozwolone, ponieważ:

· zawierają sformułowania niejednoznaczne,

· zakłócają równowagę kontraktową między stronami umowy,

· uniemożliwiają konsumentom weryfikację działań banku.

 

Ponadto Urząd nie zgodził się z wyrokiem Sądu Rejonowego w Łodzi z 16 marca 2016 roku. W przeciwieństwie do sądu, Urząd stwierdził, że dla uznania klauzuli za niedozwoloną nie ma znaczenia, czy konsumenci ponieśli dotychczas szkodę. Zdaniem UOKiK, to jak wykonywane jest postanowienie nie ma znaczenia, bowiem abuzywna klauzula nie powinna obowiązywać klientów od samego początku.

 

 

 

MS

Informacja prasowa: UOKiK