Policja, zamiast dbać o bezpieczeństwo Polaków na ulicach, zajmuje się wyręczaniem prawników producentów filmowych. Żeby było ciekawiej, sama bierze udział w procederze wyłudzania haraczu przez wielkie korporacje

 

Niczym piorun, Polskę obiegła informacja, że policja bohatersko walczy z piratami komputerowymi, którzy pobrali film „Wkręceni”. Ogłoszono, że zarekwirowano ponad 2,5 tys. komputerów w całym kraju i to jeszcze nie jest koniec. Informację o tym podały wszystkie główne media w wieczornych wydaniach wiadomości. Newsy z akcji policji były odgrzewane jeszcze w weekend. Wszystko po to, aby wywołać w Polakach strach przed wizytą funkcjonariuszy prawa. Wszystkie te działania rodem z public relations były zaplanowane na z góry określony efekt.

Chodzi o zwiększenie sprzedaży „legalnych dóbr kultury”. Policja świadomie, czy też nie, została wplątana w interesy wielkich korporacji. Funkcjonariusze zostali do tego stopnia uwikłani w walkę z piratami komputerowymi, że sami mogą otrzymać zarzuty. Bezczelność polskiej policji we współpracy z producentami filmowymi nie ma sobie równych.

 

Obława szczecińska

W poprzednim tygodniu Polskę obiegła informacja, że szczecińscy śledczy rozpoczęli rekwirowanie komputerów, za pomocą których miał zostać ściągnięty nielegalnie film „Wkręceni”. Do tej pory udało się zarekwirować blisko 2600 komputerów. Do domów internautów, którzy ściągali i udostępniali ww. film, zapuka policja. Według rzecznika szczecińskiej prokuratury jej działania to element szerszej akcji o charakterze ogólnopolskim. Przedstawiciel studia „Interfilm”, które jest dystrybutorem filmu „Wkręceni” szacuje, że na terenie kraju w sposób nielegalny materiał mogło pobrać ponad 40 tys. osób. Przedstawiciel dystrybutora zapewnił, że każda z osób, która ściągnęła film, zostanie oskarżona.

 

 

Źródło i więcej:

http://gf24.pl/wydarzenia/kraj/item/361-policja-sciaga-haracz