Policja będzie miała prawo zakładać podsłuchy i nagrywać rozmowy telefoniczne nawet wtedy, gdy tylko będą podejrzenia, że jakaś osoba zawiadomiła o przestępstwie, do którego w rzeczywistości nie doszło. – To ogromne wzmocnienie uprawnień służb i kolejne złamanie zasady, że mogą one inwigilować obywateli tylko w przypadku najpoważniejszych przestępstw – podkreśla Wojciech Klicki z Fundacji Panoptykon

 

Rozszerzone kompetencje służb mogą też uderzyć w posłów opozycji. Ci w ostatnich miesiącach kilkakrotnie składali doniesienia do prokuratury na wysokich funkcjonariuszy państwowych. Prokuratura w części spraw nie dopatrzyła się złamania prawa.

 

 

 

Źródło i więcej:

http://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/1016246,rzad-rozciaga-macki-inwigilacji.html